Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

2016. Rok utraconej Puszczy, rok utraconych szans

Artur Hampel
Artur Hampel
Puszcza Białowieska
Puszcza Białowieska Artur Hampel
Puszcza Białowieska, uśpiona, lecz nie pod śniegiem, raczej padnięta pod ciężarem znużenia, szarugi i setek tysięcy obumarłych, stojących jeszcze świerków. Oszpecona wieloma ściętymi, święcącymi jasno pniami

Wraz z wiosną budziła się nadzieja na opanowanie gradacji kornika drukarza i ocalenie wielu świerkowych starodrzewi. W opozycji do zwolenników kornika zabijającego z miesiąca na miesiąc tysiące drzew stanęło wielu ludzi. Wielu aktywnie włączyło się do walki o ten skrawek cennych lasów nie szczędząc swojego czasu, wysiłku i zaangażowania.

Jakże podłe ataki musieli przyjmować na gardę wszyscy ci, którzy usiłowali powiedzieć "stop gradacji". Jak podle obrzucani błotem i inwektywami byli polscy leśnicy, tak szanowani niemal na całym świecie ale nie tutaj, nie w kraju, nie w puszczańskich lasach

Zbliżał się pierwszy w tym roku termin wylotu wybudzonego z zimowego snu kornika. Pomimo wielu szykan, donosów do Unii Europejskiej i nieuczciwych na wskroś artykułów publikowanych w prasie krajowej i zagranicznej tliło się jeszcze światełko nadziei.

Jak bardzo czekaliśmy na zwiększone plany, które umożliwią skuteczną walkę z tym owadem. Jak bardzo czekaliśmy na upragnioną akcję ratunkową, która pozwoliłaby uratować dla przyszłych pokoleń wiekowe drzewa. Wielu wie, wielu cierpi.

Zapadły w końcu decyzje, by część z puszczańskich lasów gospodarczych wyłączyć w ogóle z użytkowania oddając je obserwacjom procesów, niemalże na identycznych zasadach jak w rezerwatach ścisłych. Część społeczeństwa łudziła się jeszcze, że wraz z takim "kompromisem" na pozostałej części puszczańskich lasów podjęta zostanie bezkompromisowa walka, którą przecież można było wygrać.

Mijały miesiące. Pojawiło się następne pokolenie korników i kolejne, i jeszcze jedno. Obraz pożeranej przez owada Puszczy nabierał brunatnych barw na coraz większych połaciach, obejmując swoim zasięgiem niemal każdy zakątek puszczańskich lasów. Tempo zamierania całych partii lasu przypominało rozprzestrzeniającą się gangrenę, której przyglądano się z niesmakiem i oburzeniem. Jedynie aktywiści byli i są poniekąd nadal zauroczeni ekologiczną klęską i frustracją tutejszej społeczności.

Tego czasu już się nie zawróci. Tych drzew już się nie ożywi. Oj! Gdyby chodziło o pojedyncze drzewa, które umierają sobie gdzieś pośród zielonej gęstwiny. Tylko, że to nie są pojedyncze drzewa. Umarło ich już ponad milion. Nie podjęto wysiłku, by ocalić choć część z nich.

Ktoś być może się odezwie - przecież las nie zginie. Będzie miał rację, las nie zginie, on zmieni swoje oblicze. Już zmienił.
Ogromne ilości drzew zagrażają bezpieczeństwu ludzi. Właściwie nie wiadomo, dlaczego szosa Hajnówka - Białowieża jest dopuszczona do ruchu, gdyż w praktyce ze względu na ilość niebezpiecznych drzew zagrażających ruchowi komunikacyjnemu, powinna być ona dla ruchu zamknięta.

To samo dotyczy przecież bogatych w szlaki turystyczne lasów gospodarczych puszczańskich drzewostanów. Większość z tychże szlaków również powinna być zamknięta dla ruchu, bo któż odpowie (oby do takiego nie doszło) za nieszczęśliwy wypadek?

To, nad czym można było zapanować jeszcze w tym roku, w nadchodzącym wydaje się być nierealne. Nierealne, jeśli podejście do Białowieskiej Puszczy nie zmieni się w skali ogólnokrajowej.

Tak wiele wysiłków jakie podjęto w roku 2016 w walce z nieuczciwymi informacjami, z wulgarnymi i bezczelnymi aktywistami niektórych organizacji, wydaje się być zaprzepaszczonych bezpowrotnie.

Czyżby Puszcza Białowieska w całości miała zostać oddana pod park narodowy? Czyżby manipulacja, szykany i kłamstwa miały większą moc od prawdy i rzeczywistej dbałości o dobro narodowe? Czy parki narodowe powinny być powoływane na zasadzie doprowadzenia lasów wpierw do destrukcji? Do rozpadu? Czy od tej pory taką będzie się stosować w Polsce praktykę ustanawiania parków narodowych?

Aktywiści już wczesną wiosną 2017 roku, a może i wcześniej, przystąpią do ostatecznego szturmu na Puszczę. Pod apelem "Cała Puszcza Parkiem Narodowym" podpisało się na tą chwilę ponad 166 tysięcy respondentów.
Pod apelem jakże znamiennym z przekłamań i manipulacji. "Nie pozwólmy ciąć puszczy". Pozwólmy jej zatem paść ofiarą owadów?

Jeśli stracony, przemijający rok dał ciche przyzwolenie na zamieranie tak cennego lasu, to czy rok nowy, rok 2017 będzie pod tym względem inny?

Najbardziej martwi mnie to, czy jest sens walczyć z kłamstwem, z manipulacją i ogromną nieuczciwością w przekazywaniu informacji o Puszczy Białowieskiej.
Jeśli jako społeczeństwo nie potrafimy dać odporu obłudzie, zakłamaniu i niszczeniu w świetle słońca, księżyca i jupiterów naszego najcenniejszego leśnego obiektu, to może niech już ślimak będzie tą rybą nawet w książkach do biologii.

Wydawać się może, że chyba została nam już tylko jedna droga. Droga życia w kłamstwie i poddania się bezgranicznej głupocie z tryumfującym ekoterrorem zmieniającym oblicze naszego kraju w kraj absurdu, nienawiści i zniszczenia.

Artur Hampel, Białowieża dn. 27.12.2016

od 12 lat
Wideo

Dobre i złe sąsiedztwo grochu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto