Na jeden dzień w roku, katowicki Spodek zamienia się w światową stolicę bluesa. Nie bez powodu - bo Rawa Blues to największa tego typu impreza muzyczna "pod dachem". Przyjeżdżają z całego kraju a nawet z zagranicy, ponieważ każda edycja obfituje w niepowtarzalny repertuar. Nie inaczej było w ostatnią sobotę. Wystąpili: Robert Cray, Eric Sardinas & Big Motor czy Roomful of Blues.
Ale nim oni pojawili się na głównej scenie, na jej mniejszej siostrze odbywał się konkurs dla młodych zespołów bluesowych. Ta "rozgrzewka" dla publiczności, a szansa dla adeptów trudnej sztuki muzycznej stała się już stałym elementem kolejnych edycji festiwalu. Ponad 6 tysięcy fanów bluesa w przerwie między koncertami, mogło obejrzeć wystawę fotograficzną, zaopatrzyć się w płyty festiwalowych wykonawców czy zatrzymać się przy kawiarence poetyckiej. W jej ramach powstaje sztuka ściśle związana z bluesem - obrazy, wiersze czy teksty piosenek. Organizatorzy Rawy z każdym rokiem kładą spory nacisk na ciągły rozwój, trwającego już 32 lata święta muzyki rodem znad Missisipi.
Sporym aplauzem został przyjęty na głównej scenie Krzysztof Rybarczyk, wraz ze swoim bandem Dr Blues & Soul Re Vision. Sensację wywołała niezwykle piękna i utalentowana gitarzystka basowa, Joanna Dudkowska. Niezwykła barwa głosu Dr Bluesa połączona z bardzo rytmicznym graniem, szybko porwała gości festiwalu. Blues z całkowicie innej strony pokazał Harmonijkowy Atak, którego nazwa wskazuje na pewien, bardzo ważny w tej muzyce instrument. Wirtuozi harmonijki dali popis profesjonalizmu i ducha rodem z jam session. Furorę na scenie głównej zrobił The Reverend's Peyton Big Damn Band, z charyzmatycznym Joshem Peytonem na czele. Zmieniający co piosenkę gitarę i z bardzo długą, acz zadbaną brodą czarował publiczność. Podobnie jak jego żona, Breezy Peyton grająca na tarce do prania. Grupa bardzo wesołych i zgranych facetów z Roomful of Blues, przestawiła instrumentalny-wokalny miszmasz bluesowy.
Prawdziwą bombą był zespół Davina & The Vagabonds, który przyjechał do Europy tylko na koncert w katowickim Spodku. Intrygująca i bardzo uśmiechnięta wokalistka i liderka grupy Davina Sowers, wraz z czterema kolegami przygotowała nowe spojrzenie na współczesnego bluesa. Nieodłączną częścią każdej edycji Rawy Blues jest występ Irka Dudka, który tym razem ze swoim Big Bandem pokazał publiczności swoje nowe oblicze. Improwizacja ze strony instrumentalistów i jak zwykle niezawodny Shakin' Dudi okazały się świetnym wstępem do koncertu gwiazdy wieczoru. Z profesjonalnym spokojem Robert Cray Band, zdobywca 5 statuetek Grammy dał popis m.in. piosenek ze swojej najnowszej płyty “Nothin But Love”. Gitarowy finał przygotował natomiast Eric Sardinas & Big Motor, który już trzy lata temu grał w katowickim Spodku. Artysta nie ukrywał swojej sympatii do festiwalu i jego publiczności - pokusił się nawet na swojskie "dziękuję!".
Po zakończeniu każdej edycji Rawy Blues, pada pytanie jaka będzie następna edycja. Ale stali bywalcy festiwalu wiedzą, że może być tylko lepiej. A przekrój festiwalu jest naprawdę różnorodny - od małych dzieci (niektóre z słuchawkami chroniącymi uszy) do starszych "wyjadaczy" bluesa. Katowicka imprezę można porównać do spotkania wielkich sercem fanów bluesa, kochających wspaniałą muzykę, skazanych przez wielu niesłusznie na wymarcie.
Oficjalna strona Rawa Blues Festival
Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+
Współautor artykułu:
- Damian Leciak
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?