Mecz pomiędzy zespołami Al Alhy i Al-Masry należał do spotkania podwyższonego ryzyka a sympatycy obu drużyn są w "stanie wojny". Po zakończonym meczu, w którym lepsi okazali się piłkarze Al-Masry wygrywając z rywalem 3:1, na murawę boiska wybiegli kibice obu drużyn. Doszło do regularnej bitwy pomiędzy nimi, w ruch poszły, poza pięściami, butelki i kamienie. Walki przeniosły się również w okolice stadionu - w obliczu krwawych zamieszek policja oraz ochrona meczu okazała się bezradna.
Ostatnie dane egipskiego Ministerstwa Informacji mówią o 73 zabitych i setkach rannych w wyniku starć. "To jest nieprawdopodobne i głęboko zasmucające. To największa tragedia w historii piłki nożnej w Egipcie" - powiedział Hesham Sheiha, zastępca miejscowego Ministra Zdrowia. Bilans ofiar może jeszcze ulec zmianie ponieważ trudno ustalić, czy do wszystkich poszkodowanych dotarła niezbędna pomoc medyczna.
Piłkarze Al-Ahly zostali uwięzieni w swojej szatni w obliczu zagrożenia ze strony fanatycznych kibiców sportowych rywali. Co najmniej dwóch zawodników zostało lekko rannych.
Państwowa telewizja poinformowała, że egipski parlament zbierze się na nadzwyczajnej sesji poświęconym zamieszkom w mieście Port Said.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?