Patrząc na biografię Johna Griffitha Chaneya (prawdziwe imię Londona), trudno nie zauważyć jak bardzo jego postać wymyka się jakimkolwiek próbom prostej charakterystyki. Był gazeciarzem, ranczerem, poszukiwaczem złota, kłusownikiem, korespondentem wojennym (relacjonował konflikt rosyjsko-japoński w 1905 roku) i oczywiście pisarzem. Jego książki zyskały ogromną popularność na całym świecie, a Jack London na stałe zapisał się w kanonie najpopularniejszych pisarzy amerykańskich.
Podobnie jak jego życie, śmierć Londona również od zawsze budziła kontrowersje. Na akcie zgonu widnieje informacja, że twórca zmarł na niewydolność nerek, jednak popularna do dziś plotka mówi, że tak naprawdę popełnił samobójstwo poprzez przedawkowanie morfiny. Nie ma na to żadnych konkretnych dowodów, jednak prawdą jest, że London pod koniec życia zażywał morfinę, by uśmieżyć ból.
Był autorem przede wszystkim książek przygodowych, balansował na granicy naturalizmu, budował powieści często w oparciu o własne przeżycia. Stąd przewijające się w jego twórczości historie na temat Alaski ("Zew krwi"), poszukiwania złota ("Bellew-Zawierucha"), czy życia na statku ("Wilk morski")
W opowieściach Londona ogromną rolę zawsze grała natura - autor przedstawiał nam ją jako wyjątkową groźną i nieokiełznaną siłę, jednocześniejsze ukazując nam jej dzikie piękno. Świat w książkach jest miejscem nieprzyjaznym, rządzącym się surowymi prawami, w którym przetrwanie zależy od charakteru, umiejętności i czasami zwykłego szczęścia.
Ale czy dzisiaj, po 113 latach od debiutu i 96 od śmierci, nadal warto sięgać po tytuły Jacka Londona? Jak najbardziej, mimo upływu lat, to wciąż bardzo dobre, emocjonujące powieści, które potrafią chwycić czytelnika za gardło. Literatura przygodowa na najwyższym poziomie.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?