Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alegoria, wielbład o trzech garbach

Aleksander Kast
Aleksander Kast
Chyba nie popełnię szczególnego błędu jeśli przywołam tu ducha Jacka Malczewskiego. Przypuszczam, że tworząc we współczesności namalowałby Polskę jako potrójnie garbatego wielbłąda.

W tle ojczysta przyroda (okolice Rospudy) z przywiązanymi do drzew męczennikami w postaci zielonych żab oraz luźno biegających owieczek z gustownymi berecikami z runa na zatroskanych główkach. Wybacz Stwórco i ty twórco te literacko symboliczne asocjacje, ale taki symbol narzuca się niczym (ostatnio oplwana) posłanka Szczypińska swojemu idolowi, prezesowi Prawa i Sprawiedliwości. Dziura budżetowa rośnie chybko na równi z podatkami, kryzys finansowy trwa więc zdrowy rozsądek kazałby wymienić zwierzę na inne, o zdecydowanie prostszym grzbiecie.

Niestety ci, których określamy jako Wybrańcy Narodu słabo kwapią się do pracy. Wynajęci do wykonania określonych zadań - czyli stanowienia prawa, za nic mają to, do czego zobowiązali się w umowie. Problem w tym, że usunąć takiego nie sposób nawet wówczas, gdy rażąca niekompetencja powoduje opadanie skarpetek u co bardziej wrażliwych tzw. wyborców.

Umościwszy się w fotelach mogą spokojnie przez cztery lata gmerać w rozporku (patrz Kurski), walczyć o "wartości" i moralizować (patrz Gowin), jątrzyć (patrz Kaczyński), pleść bzdury (patrz Nelly), lać krokodyle łzy (patrz Napieralski), gubić się w "zeznaniach" (patrz Ziobro, Radziszewska), frasować w walce za wolność waszą i naszą (patrz Romaszewski) itd, itp. Ten pierwszy garb opatrzony jest napisem: para idzie w gwizdek. Gwiżdżący mają się świetnie.

Drugi wcale nie jest mniejszy. Zwisa tylko smętnie bo musi odpierać ataki bezbożników i nie patriotów. Na marginesie dodam, że miejsca na tłuszcz zostało sporo. To różne KRUS-y, ZUS-y, IPN-y, kasy chorych, związki zawodowe, osobnicy zawodowo prostujący ścieżki ideologiczne, rozpasane w wydatkach "reprezentacyjnych" samorządy lokalne. Cała ta narośl utrzymywana jest w wielkiej części z budżetu państwa, czyli przez szarą masę wyrobników. Efektywność działania mniejsza niż sprawność maszyny parowej pana Jamesa Watta. Ukłony.

Garb trzeci i owszem jest, ale jakoby go nie było. Obrazuje dostarczanie informacje i czyni to, rzecz jasna z "troską" o stan umysłu odbiorców. Działa (bez urazy) jak dawne KGW: "tańczy, śpiewa, podryguje..." Tworzy mity wedle potrzeb, idoli, za którymi szaleją tłumy, winduje "twarze" by zaraz potem usuwać je w niebyt, kręci i mota. Cały czas we wspomnianej wyżej trosce o rzetelność i jawność przekazu. Przy okazji w cichości i skrytości kombinuje tak, by wyzwolić nieodpartą chęć posługiwania się telefonem. SMS-y to przecież ważna część kontaktów ze społeczeństwem.

Pewnie, że zdarzają się wyjątki. Jest ich jednak tak niewiele, iż hadko mówić. Przypuszczam, że nawet słabo zorientowany w meandrach politycznych obywatel dodałby kolejnych kilka garbów do i tak ponad miarę przyozdobionego wielbłąda. Być może obraz całości zyskałby na malowniczości ale nie o gustach jednak mówimy.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto