Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Amsterdam weekendowo

Angelika Amari
Angelika Amari
Pałac Królewski na placu Dam.
Pałac Królewski na placu Dam. Angelika Amari
Nazwa miasta Amsterdam pochodzi od przepływającej przez miasto rzeki Amstel i znaczy tyle, co tama na Amstel. W XIII wieku, kiedy rozpoczynała się historia miasta, nazwa ta zapisywana była Amsteldam.

Miasto zbudowane jest pomiędzy koliście je otaczającymi kanałami, po których porusza mnóstwo pojazdów wodnych. Kanałów w Amsterdamie jest ponad sześćset. Kiedyś były drogą komunikacji i transportu towarów.

Amsterdam to miasto otwarte dla wszystkich. Dzięki licznym wydarzeniom kulturalnym: festiwalom, koncertom, prężnie działającym klubom zdobył reputację miasta kultury o światowej sławie. To miasto rowerów, kwiatów, muzeów (jest ich ponad 50) przepełnione specyficzną wonią Coffeeshop'ów.

Dla mnie najważniejszym celem wycieczki było zwiedzenie muzeum Van Gogha. Niestety bilet jest dość drogi bo 12 euro, muzeum zaś dość małe; zwiedzanie trwa około godziny. Jednak w każdy piątek muzeum proponuje zwiedzającym specjalny program. Otwarte jest wtedy aż do godziny 22, a wieczór urozmaicają różnego rodzaju występy artystyczne. Wtedy warto spędzić tam kilka godzin siedząc w wygodnym fotelu pośród dzieł słynnego artysty, relaksując się przy tym muzyką na żywo. W mieście znajduje się także muzeum Rembrandta, holenderskiego malarza i rysownika, jego pomnik oraz dom, w którym mieszkał od roku 1606, kiedy tylko przyszedł na świat.

W samym centrum miasta na Placu Dam (Dam to po polsku Tama) znajduje się historyczny, założony w drugiej połowie XIX wieku hotel Krasnapolsky. Założony został przez naszego rodaka Adolfa Wilhelma Krasnopolskiego, który to biznes swój zaczął od małej kawiarni w Amsterdamie, a skończył jako właściciel kilkunastu kamienic, w tym również hoteli w Amsterdamie i Londynie.

Hotel Krasnapolsky leży w ważnym turystycznie punkcie miasta. Na placu z jednej strony stoi Pałac Królewski (Koninklijk Paleis), który był kiedyś ratuszem. Dopiero w czasach napoleońskich został przebudowany na Pałac Królewski, którą to rolę pełni do dziś. Z drugiej strony znajduje się znany gabinet figur woskowych Madame Tussaud.

W centrum miasta mieści się piękny park (Vondelpark), a w nim modna kawiarnia Muzeum Filmowego - Vertigo z wielkim tarasem. Czasami to miejsce masowych koncertów, przede wszystkim spotkań młodzieży.

Kuchnia holenderska nie jest tak wyrafinowana jak włoska czy francuska, a swe źródła ma w prostych i treściwych potrawach chłopów i rybaków. Często są to potrawy jednogarnkowe z ziemniakami jako podstawą. Szczególnie popularne są tu ziemniaki (puree, a także w postaci frytek, które jada się tu na śniadanie, obiad i kolację). Popularne są też potrawy z grochu i fasoli, kuchnia śródziemnomorska, meksykańska a także orientalna. Chińska dzielnica zaprasza, przyciąga świeżym zapachem gotowanego ryżu i sosu sojowego.

Holenderskie saboty (z francuskiego Le sabot, po holendersku: klompen). wyrabiane z drewna topolowego były tradycyjnie noszone przez holenderskich i flamandzkich chłopów. Używane w XIX wieku przez robotników w centrach przemysłowych. Podczas strajków robotnicy niezadowoleni z warunków pracy na znak protestu wciskali swe saboty pomiędzy tryby maszyn, aby ją zatrzymać. Stąd również wywodzi się słowo sabotaż.

Amsterdam to miasto kwiatów. Bazar i sklepy z kwiatami porażają wręcz różnorodnością kolorów i gatunków kwiatów. Szczególnie tulipanów! Tu na zakupy zaprasza najbardziej znany targ kwiatowy usytuowany na kanale Singel. Kupicie tu tulipany w kolorze niebieskim, granatowym, a jeśli lubicie to nawet i w czarnym. W mieście zobaczyć można także znany z różnorodności gatunków roślin ogród botaniczny, Hortus Botanicus.

Holandia to bogactwo i niezwykła różnorodność serów: Edamer, Gouda, Maasdamer, Leerdammer. Tutaj można kupić ser z oliwkami, z pieprzem, z musztardą, papryką, orzechami.... Jaki tylko sobie zamarzymy.

Zdecydowanie najpopularniejszym alkoholem w Holandii jest piwo, a jej mieszkańcy przez setki lat stali się mistrzami w jego ważeniu. Najpopularniejsze holenderskie marki piwa; Heineken, Amstel, Oranjeboom czy Grolsch są rozpoznawane i sprzedawane na całym świecie.
W centrum miasta mieści się browar Heineken przed renowacją znany jako Heineken Reception Centre. Browar mieści się w pochodzącym z 1867 roku, zabytkowym budynku przemysłowym, można go zwiedzić i mieć przy tym odrobinę zabawy. Niestety zwiedzający poniżej 18 lat muszą być pod opieką dorosłych!

Coffeeshop'y to lokale, gdzie można zakupić i skonsumować miękkie narkotyki. Zgodnie z polityki państwa ich funkcjonowanie ma zazwyczaj na celu zmniejszenie szkód wywołanych narkomanią, ponieważ sprzedawane w nich narkotyki mogą podlegać kontroli, a zyski ze sprzedaży narkotyków w coffee shopach nie trafiają w ręce organizacji przestępczych, za to część z nich może zostać przekazana organizacjom zajmującym się leczeniem uzależnionych.
Pomimo szeroko pojętej tolerancji w tym kraju jest jednak wielu przeciwników tego rodzaju miejsc.

W Holandii tolerancja wobec homoseksualistów to również efekt specyficznej mody obyczajowej. Amsterdam z pewnością stał się mekką mniejszości seksualnych. Puby, kawiarnie, dyskoteki czy nawet hotele dla gejów nikogo tu nie gorszą. Wręcz mówi się, że najlepszego drinka w Amsterdamie znajdziesz tylko w dzielnicy gejowskiej. Podczas mojego pobytu w Amsterdamie pod koniec lipca trafiłam na weekend pt. Gay Pride, ulice pękały od różowych balonów. Jednak nie tylko! Całe miasto bawiło się świetnie, ludzie w większości przyodziani w różowe peruki, kapelusze, t'shirty a nawet boa, mężczyźni przebrani za mechaników, policjantów, batmanów pijąc piwo i wino tańczyli uszeregowani wzdłuż kanałów, którymi przepływały dziesiątki łodzi z bawiącą się na nich "załogą".

Pisząc o Amsterdamie największym błędem byłoby zapomnieć o rowerzystach. Sytuacja gorsza niż na włoskich ulicach, strach się bać! Rowerzyści w Amsterdamie są przyzwyczajeni, że to przechodnie i kierowcy zwracają na nich uwagę. Wielu rowerzystów jeździ bardzo szybko i niezbyt ostrożnie. Policja toleruje tu każde, nawet najbardziej szalone zachowanie rowerzystów. Na ulicy trzeba mieć oczy szeroko otwarte i bardzo uważać, aby nie wpaść na pędzący rower!

Urzekła mnie atmosfera tego miasta, optymizm mieszkańców i ich pozytywne nastawienie do ludzi, świetnie zorganizowana informacja dla turystów, a także specjalne programy dla zwiedzających. Najbardziej cieszy tu jednak tolerancja. Tak dziwnych rzeczy i ludzi jak w Amsterdamie, nie zobaczysz nigdzie...

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto