Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anna Politkowska "Tylko prawda". Krótkie omówienie książki

Pleciuga Łazowska
Pleciuga Łazowska
7 października minęła piąta rocznica tragicznej śmierci Anny Politkowskiej - wybitnej dziennikarki rosyjskiej i bojowniczki o prawa człowieka. Anna Politkowska została zamordowana na klatce schodowej, gdy wracała z zakupami do domu. Nieustalony dotąd sprawca mordu, oddał w kierunku Politkowskiej pięć strzałów w głowę. Morderstwo zostało dokonane w 54. rocznicę urodzin Putina. Książka, będąca zbiorem najlepszych artykułów i reportaży autorstwa Anny Politkowskiej, daje w pewnym sensie odpowiedź na pytanie, dlaczego dziennikarka musiała zginąć.

Lektura licząca 535 stron, będąca zbiorem najlepszych artykułów i reportaży autorstwa Anny Politkowskiej, z pewnością nie należy do łatwych i to z kilku powodów. Jako korespondent wojenny, w czasie pierwszej i drugiej wojny czeczeńskiej, Politkowska relacjonowała potworności tych wojen. Potworności o jakich zwykłemu zjadaczowi chleba nawet się nie śni. W swoich relacjach z czeczeńskiego frontu nie ograniczała się jedynie do suchych faktów, stanowiących dowody masowego mordowania czeczeńskiej ludności cywilnej (także kobiet, starców i dzieci) przez oddziały wojsk rosyjskich, ale także miała odwagę odnosić się krytycznie do tych Czeczenów, którzy podejmowali współpracę polityczną ze stroną rosyjską.

"Anna pisała o torturach, morderstwach i porwaniach w Czeczenii" - napisał po śmierci Politkowskiej Wiaczesław Izmaiłow (korespondent wojenny "Nowej Gaziety"). "Tych potwornych czynów dopuszczali się przedstawiciele wszystkich agencji bezpieczeństwa: Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Federalnej Służby Bezpieczeństwa, Głównego Zarządu Wywiadowczego, a także kadyrowcy, bajsarowcy, jamadajewcy i bojownicy. Rewelacje /.../ Anny dyskredytowały świeżo ogłoszonych "Bohaterów Rosji", i uderzały w żyjącego "Bohatera" Ramzana Kadyrowa (...). W ten sposób Anna ugodziła go - jak to się mówi nie w brew, lecz prosto w oczy" - pisze Izmaiłow.

Jak pisze w książce sama Politkowska - wielokrotnie grożono jej śmiercią, w czym szczególnie celował niejaki "Kadet", któremu autorka poświęciła kilka artykułów. W roku 2001, w obawie przed całkiem realnym zamachem na jej życie, ukrywała się przez jakiś czas w Austrii.

Anna Politowska jako ekspert od spraw czeczeńskich była negocjatorem w czasie ataku czeczeńskich terrorystów na moskiewski teatr, wystawiający musical Nord-Ost. Swoje przeżycia i efekty owych negocjacji z Czeczenami opisuje Politkowska na kilku stronach książki.
Należy także wspomnieć, że nie udało się Annie Politkowskiej uczestniczyć w negocjacjach z terrorystami, którzy wzięli ponad 1200 zakładników, w tym 700 dzieci, w jednej ze szkół w Biesłanie (Północna Osetia), 1 września 2000 roku. Dziennikarka z nieustalonych przyczyn, zasłabła w samolocie lecącym do Władykaukazu. Prawdopodobnie w herbacie na pokładzie samolotu podano jej truciznę.

Motto do książki o Annie Politkowskiej brzmi tak: "Była honorem i sumieniem Rosji - i chyba nikt nie pozna źródła jej fanatycznej odwagi i miłości do pracy, którą wykonywała". Autorką tej opinii o Annie Politkowskiej jest Liza Umarowa, czeczeńska pieśniarka.

Anna Politkowska "Tylko prawda. Artykuły i reportaże"
Przełożył Sebastian Szymański
Prószyński i S-ka

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto