Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Apel w sprawie Białorusi

Bożena Gaworska-Aleksandrowicz
Bożena Gaworska-Aleksandrowicz
W obliczu szumu medialnego i tendencyjnego, nakierowanego na zafałszowanie prawdziwego obrazu i powodu wydarzeń jakie mają miejsce w Iwieńcu na Białorusi, jako osoba w ub. r. szkolnym pracująca w Domu Polskim w Iwieńcu piszę ten apel.

Kto ma oczy niech patrzy, kto ma uszy niech słucha, kto ma sumienie niech go albo zaboli, albo niech pomoże odsunąć wilki w ludzkiej skórze od wpływu na losy świata i ludzi, a chociaż doprowadzić do tego, by się opamiętały i zaprzestały wzniecać ogniska wojenno-zaczepne .

Przede wszystkim chcę przeprosić moich ukochanych białoruskich Przyjaciół, chcę Was drodzy moi Iwieńczanie, których znam z widzenia, którzyście mnie staropolskim „szczęść Boże pani Bożena” pozdrawiali, którzyście obdarowywali uśmiechem, dzielili się tym czego wam przecie nie zbywa chlebem i płodami ziemi własnoręcznie przetworzonymi i każdym jadłem, a zielem, i Was chcę przeprosić moje kochane dziewczyny z Kresowianki, któreście mi tyle serca, miłości bliźniego ofiarowały, i Was najdroższe moje Przyjaciółki, które w niełaskę popadłyście za to, żeście gościły mnie w progach Waszych domów i pozwalały grzać się dobrem Waszych serc do rodziny poniekąd, a zresztą po prostu przyjmując , i Ciebie moja droga koleżanko po fachu, z którą tyle godzin spędziłam na rozmowach o dobru, złu, bezsilności i Was Szanowni Państwo przedstawiciele władz miejskich Iwieńca, władz rejonowych Wołożyna, z którymi dane mi było spotykać się w sprawach służbowych i od których wiele życzliwości jako obcokrajowiec doświadczyłam, chcę Was wszystkich przeprosić za milczenie, za brak zdecydowanej reakcji, za tchórzostwo, za brak konsekwencji i niezdecydowanie.

Dziś wiem bowiem, że gdybym reagowała jak powinnam, gdybym wcześniej zaczęła monitować i dobijać się z głosem prawdy o tym co zastałam w Domu Polskim w Iwieńcu, a do Belzebuba choćby, może i Dom ten nie ucierpiałby w swoim przeznaczeniu, i dziś nie służył awanturniczej hucpie, a służył Wam, którzyście tak bardzo język ukochali i tę kulturę przodków, (a przecież i Wy pracownicy urzędów o tym, żeście Polacy i Wam to drogie dowody dawaliście) by jej tu kosztować i napić się do syta miast czekać na zaproszenie z łaski lub nie, miast omijać go z daleka.

Przepraszam .

No jeśli przeprosiny to i wyznanie grzechów, popełnione wyznałam wyżej, do tych o które mnie posądzano nie przyznaję się, a i Wy wiecie wszyscy, że oszczerstwa to jedynie i próba dyskredytacji mnie w Waszych oczach, dobrze to odczytaliście i daliście mi i ciągle dajecie wiele tego dowodów. Za co z serca dziękuję.

No jeśli przeprosiny, grzechy, to i zadośćuczynienie. Cóż powiedzieć, tyle miesięcy dylematu moralnego, duchowego cierpienia, że wiem, że widzę nieprawość i oszustwo, manipulacje i zabawę Wami, a nie wiem co z tym zrobić, a nie wiem czy dobrze widzę, rozumuję, obiektywnie oceniam sytuację tym bardziej, że wpływowi znawcy tematu na miejscu tłumaczyli iż nie znam mentalności, środowiska, uwarunkowań historycznych (no z tym się od razu zgodzić nie zgodziłam ale przyjęłam do wiadomości). A może po pierwszych próbach monitów i prób interwencji u osób, które wydawały się mi właściwymi uznałam, że walka to pewnie z wiatrakami, muru głową nie przebiję, oparcia nie znalazłam, a Was uświadamiać ani mi wolno było, ani chciałam by oszczędzić Wam podwójnego upokorzenia. A żyć z tym było trudno, wiedzieć i milczeć i przyglądać się i pisać jedynie sprawozdania, które jak to sprawozdania gdzieś na półki trafiały. A i zresztą gdzie mogły trafić jak ideologia i poprawność polityczna tego i tak nie chciały znać. I dobrze to wiedzieli ludzie, którzy mogli tyle co ja.

Znalazłam pocieszenie w słowach siostry Helenki, do dziś mi w uszach dźwięczą: -„Bożena ktoś w ciebie błotem, a ty w niego Zdrowaś Mario” i pomagało. Gdy trwało zło obok mnie, pomagało. I nie byłam obojętna, byłam bezradna i osaczona próbą dyskredytowania, w sposób perfidny, tak w oczach Waszych jak i w szerszym środowisku decydentów związkowych , dyplomatów i każdego kto się pod rękę nawinął. I nie mogłam brać Was na świadków, bo nie miałam prawa wtrącać się w Wasze społeczności życie, w sprawy związkowe, nic nie mogłam, a ci którzy mogli zadziałać słuchać nie chcieli, albo słyszeli tylko to co chcieli. Mogłam patrzeć i milczeć jeśli chciałam z Wami być. A chciałam, bardzo chciałam, a czym dla mnie była możliwość służenia Wam z tym co potrafię ciekawego zorganizować, czym się podzielić, wiedzą ci, którzy mnie do Was oddelegowali. To im opowiadałam w e-meilach, osobiście, telefonicznie o łzach moich radości, o spełnieniu, o tym, że warto dla takich chwil żyć, być i wiedzą z moich opowieści, że w życiu droższej nagrody nie otrzymałam jak tą u Was – łzy wzruszenia Wasze. I wiedzą moi w kraju przyjaciele, że moje serce i dusza zostały tam w Iwieńcu. Wiedzą i rozumieją bo mnie znają. Robiłam swoje, a że mam oczy patrzyłam, obserwowałam i milczałam bo jeszcze do tego to moje credo życiowe, że miłość cierpliwa, że nie szuka swego, że przebacza, ta Boża przez Pawła podana a przeze mnie ukochana nauka czyniła iż kłóciło się we mnie wszystko gdy przypominała się inna nauka: „jeślibyście ślepi byli winy byście nie mieli, ale wy mówicie, że widzicie więc grzech wasz trwa.” No w chwili obecnej w chwili gdy ci, którzy winni są podziałów na tych co lepsi, gorsi, gdy ci sami swoją wytężoną i usilnie prowadzoną polityką nakierowaną na to by konfliktować, by fortyfikować się, szukać wrogów w każdym i za wszelką cenę ich sobie wytwarzać im mówię, bunkry wam budować a nie domy polskie oddawać byście je na szczelnie zamknięte dla tych co nie z wami fortece politycznej zadymy zamieniali, a ja sama dziś tym właśnie, że doprowadzili do tego o co im chodziło, do kolejnej próby zafałszowania, do kolejnej próby dezorganizacji trudnych i bez tego relacji z Minskiem dziś tym otrzymałam wsparcie w tym, że nie grzechem prawdę mówić, i nie o braku przebaczenia mowa, ludziom przebaczam więc, zło zostaje złem i należy je nazywać po imieniu, grzechem milczeć.
Pora więc przerwać milczenie, no może nie całkowite, napisałam kilka wierszy Wam dedykowanych, (kościół.pl) są publikowane, miałam nadzieję, że ci co wiedzą i śledzą, tu po polskiej stronnie, moje poetyckie potyczki domyślą się jakie treści ukryte w ostatnic

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto