Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Argentyna pokona Niemców? Bukmacherzy mówią, że tak

Tomasz Brusik
Tomasz Brusik
Własne
3 lipca obejrzymy ćwierćfinałową powtórkę sprzed 4 lat: Argentyna - Niemcy, a archaiczny Paragwaj zagra z niehiszpańską Hiszpanią. Bukmacherzy stawiają na zwycięstwo Argentyny i Hiszpanii.

Argentyna - Niemcy

Miejsce: Kapsztad
Stadion: Green Point Stadium
Godzina: 16.00
Miejsce w rankingu FIFA:
Argentyna: 7. miejsce
Niemcy: 6. miejsce

Dotychczasowe mecze na MŚ 2010:
Argentyna:
- 1:0 z Nigerią (faza grupowa)
- 4:1 z Koreą Południową (faza grupowa)
- 2:0 z Grecją (faza grupowa)
- 3:1 z Meksykiem (1/8 finału)
Niemcy:
- 4:0 z Australią (faza grupowa)
- 0:1 z Serbią (faza grupowa)
- 1:0 z Ghaną (faza grupowa)
- 4:1 z Anglią (1/8 finału)

Dotychczasowa taktyka:

Argentyna: Oprócz pierwszego meczu (w którym zagrali ustawieniem 3-4-1-2 z Messim w roli mediapunto) ustawienie 4-3-3 z cofniętym w pierwszej linii Messim. W środku nie grają typowi środkowi pomocnicy, lecz Maxi Rodriguez i Di Maria, którzy często atakują skrzydłami. W roli osamotnionego defensywnego pomocnika pozostaje niezawodny Mascherano.
Niemcy: Podobnie jak Holandia, Niemcy grają typowym diamentem (4-2-3-1). Z Özilem w centralnym miejscu, Podolskim i Mullerem po bokach i Klosem na szpicy. Często do akcji ofensywnych włączają się boczni obrońcy (Lahm i Boateng/Badstuber) i defensywny pomocnik, Schweinsteiger.

Faworyt bukmacherów: Argentyna

Zapowiedź: Póki co Argentyna nie zachwyca jako zespół. Jednak wraz z Holandią to jedyna drużyna, która wygrała wszystkie dotychczasowe mecze. Ich zwycięstwa opierały się na indywidualnych umiejętnościach. Przede wszystkim dobrej grze Messiego i Teveza. Argentynie brakuje dobrych bocznych obrońców, co w przypadku wystawienia przez Maradonę tylko jednego defensywnego pomocnika, może okazać się kluczowe. Nie ufam także Demichelisowi, który w tegorocznej Lidze Mistrzów popełnił kilka rażących błędów. Argentynie do wyłączenia z gry Klosego, przydałby się kontuzjowany w meczu z Koreą, Samuel.

Niemcy natomiast posiadają bardzo ciekawą drużynę. Zaskakuje mnie Özil, którego pamiętam jako chłopaka w cieniu Diego, gdy Werder dochodził do finału Pucharu UEFA. W RPA dobrze radzą sobie także Podolski i Muller. Zresztą cała drużyna Niemiec wydaje się być (jak zawsze zresztą) bardzo dobrze przygotowana siłowo i kondycyjnie. Pod względem przygotowania fizycznego dorównują im chyba jedynie Brazylijczycy. Argentyńczycy mogą mieć problemy z twardą i szybką grą Niemców. Mascherano będzie miał mnóstwo roboty, choć już nieraz udowadniał, że może grać nawet za dwóch czyścicieli środka pola.

Jak pokazał mecz grupowy z Serbią, młodym Niemcom może zabraknąć doświadczenia. Do RPA nie pojechali dotychczasowi liderzy drużyny: Khan i Ballack. Po stronie rywala nie przekonuje mnie osoba Diego Maradony, w roli trenera. W zasadzie jest to piłkarz-kibic, nie trener. Do tej pory wszystko układało się po jego myśli, ale w konfrontacji z wymagającym rywalem, gdy Argentyńczycy pierwsi stracą bramkę i gra nie będzie się kleić, może zabraknąć mu umiejętności by poprowadzić drużynę. Jednak patrząc na dotychczasowe zachowanie Maradony na ławce, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w tej drużynie od myślenia i taktyki, jest ktoś inny.

Podsumowanie: Argentyna będzie się chciała zemścić za ćwierćfinał poprzedniego
mundialu, który Niemcy po remisie 1:1, wygrali w karnych 4:2. Joachim Loew powinien przypisać Schweinsteigerowi ścisłą opiekę Messiego, a tym samym pozbawić Argentynę najmocniejszego argumentu. Argentyna bez indywidualności może zawieść. Zwłaszcza z zespołowo grającymi Niemcami, którzy wbrew powiedzeniu: "Wszyscy grają, a Niemcy wygrywają", na tym mundialu także lubią pograć piłką i przejąć inicjatywę. Przewiduję zwycięstwo naszych zachodnich sąsiadów.

Paragwaj - Hiszpania

Miejsce: Johannesburg
Stadion: Ellis Park Stadium
Godzina: 20.30
Miejsce w rankingu FIFA:
Paragwaj: 31. miejsce
Hiszpania: 2. miejsce

Dotychczasowe mecze na MŚ 2010:
Paragwaj:
- 1:1 z Włochami (faza grupowa)
- 2:0 ze Słowacją (faza grupowa)
- 0:0 z Nową Zelandią (faza grupowa)
- 0:0 i 5:3 w karnych z Japonią (1/8 finału)
Hiszpania:
- 0:1 ze Szwajcarią (faza grupowa)
- 2:0 z Hondurasem (faza grupowa)
- 2:1 z Chile (faza grupowa)
- 1:0 z Portugalią (1/8 finału)

Dotychczasowa taktyka:
Paragwaj: Ustawienie 4-3-3 z lekko wysuniętym Barriosem w pierwszej linii i ruchliwymi, często dośrodkowującymi, asystującymi mu po bokach Valdezem i Santa Cruzem. Formacje grają bardzo blisko siebie, w czasie ataku cała linia obronny podchodzi pod linię środkową, w czasie natarcia przeciwnika bronią się całą drużyną.
Hiszpania: Fałszywy diament z Xavim w środku oraz Villą i Iniestom po bokach. Fałszywy, bo Iniesta nie gra typowego skrzydłowego, lecz operuje w środku pola. Bardzo wysoko wychodzą Capdevilla i Ramos, których asekurują Alonso i Busquets.

Faworyt bukmacherów: Hiszpania
Zapowiedź: Paragwaj ze wszystkich ćwierćfinalistów gra najbardziej archaiczną piłkę. Swoją grą zaskakują przeciwników zdecydowanie rzadziej niż Jabulani (piłka mistrzostw świata - przyp. red.). Są bardzo dobrze zorganizowani w obronie, zresztą podobnie jak dotychczasowi rywale Hiszpanii: Szwajcaria i Portugalia. W ataku Paragwajczycy nie są już tak dobrze zorganizowani i często nie ma komu zagrać krosowego podania, a boczni obrońcy nie nadążają za akcją.

Hiszpania gra totalnie nie w stylu Hiszpanii z Euro 2008. Czego najbardziej im brakuje? Defensywnego pomocnika pokroju Senny, który 2 lata temu okazał się rewelacją boisk Austrii i Szwajcarii. Dzięki niemu i jego doskonałym odbiorom piłki, gracze z przodu mogli szybko zaatakować, a do tego obrońcy czuli się pewniej. W RPA Hiszpanie niby wciąż wymieniają mnóstwo dokładnych podań, ale ich akcje nie są już tak zespołowe i nieprzewidywalne. W słabszej dyspozycji są Torres, Xavi i Iniesta. Od tych dwóch ostatnich decyduje forma hiszpańskiej reprezentacji. W formie jest za to Villa, który w meczu z Paragwajem powinien powiększyć swój dorobek strzelecki.

Hiszpania doskonale ustawia się do obrony ataków pozycyjnych przeciwnika, znacznie gorzej (co pokazały pojedynki ze Szwajcarią, Chile i Portugalią) radzi sobie z przyjmowaniem kontrataków. I w tym tkwi nadzieja Paragwajczyków, którzy 199 lat temu uniezależnili się od Hiszpanii, przekształcając się z kolonii, w niepodległe państwo.

Podsumowanie: Choć Hiszpanie nie zachwycili w meczach z Chile i Portugalią, to zdają się odzyskiwać, utraconą w pierwszym meczu, pewność siebie. Paragwaj ma chyba najlepiej taktycznie ułożoną obronę ze wszystkich południowoamerykańskich drużyn. To jednak za mało na mistrzów Europy. No chyba, że dotrwają do rzutów karnych. Wątpię jednak, by Davidowi Villi chciało się aż tyle czekać na umieszczenie piłki w siatce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto