Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arsenal wystartował. Kiepsko. Wenger: "To nie do uwierzenia"

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
wonker, CC 2.0
"Jestem sfrustrowany niezdolnością dowiezienia do końcowego gwizdka korzystnego wyniku. To nie do uwierzenia, że przy prowadzeniu dwoma bramkami nikt nie skacze do dośrodkowania z rzutu rożnego" - grzmiał Arsene Wenger po ostatnim meczu z Fuhlam. Arsenal notuje najgorszy start w 16-letniej erze francuskiego menadżera.

Z tego dośrodkowania Briana Ruiza kontaktowego gola zdobył Dymitar Berbatow. Goście z Craven Cottage poczuli wiatr w żaglach i poszli na wymianę ciosów z rywalem, który wcale nie był nie do trafienia. Derby Londynu, podobnie jak środowa konfrontacja w Lidze Mistrzów z Schalke, zakończyły się podziałem punktów, mimo prowadzenia Kanonierów dwoma bramkami.

Robin van Persie w Manchesterze United, Kolo Toure i Gael Clichy w Manchesterze City, Ashley Cole w Chelsea, Emmanuel Adebayor w Tottenhamie - konkurencja chętnie czerpie z talentu pedagogicznego Wengera, który przez lata przyzwyczaił do tego, że jak nikt inny potrafi wprowadzić piłkarską młodzież w dorosłość, zdolnych juniorów w pełnokrwistych profesjonalistów.

Powoli jednak ta filozofia straciła swoje przesłanie, jej fundamenty może nie legły w gruzach, ale zostały poważnie naruszone wobec rosnącego naporu głównych graczy na giełdzie transferowej - miejsca, w którym Kanonierzy nie zwykli wdawać się w licytację. W wyścigu zbrojeń przegrywają jednak szybciej niż Związek Radziecki z USA za prezydentury Ronalda Reagana - z ligową czołówką (oba Manchestery i Chelsea) wywalczyli ledwie punkt.

Świadomość rewizji swojej polityki Wenger nabył już na początku ubiegłego sezonu, po kompromitującej porażce 2:8 na Old Trafford. W ostatnich godzinach tamtego okna transferowego zaprosił na Emirates Stadium zawodników, którzy czegoś już doświadczyli w swoim piłkarskim życiu - Mikela Artetę, Andre Santosa i Pera Mertesackera. Również i tego lata na liście życzeń nie znaleźli się nowicjusze - najmłodszy z nich Olivier Giroud ma 26 lat. Jedynym nastolatkiem regularnie desygnowanym do gry pozostaje Alex Oxlade-Chamberlain, rocznik 1993.

Okres świetności londyńczyków, uwieńczony pierwszym w historii klubu finałem Ligi Mistrzów, zamknął się w latach 1997-2005. Mieszanką wybuchową, trotylem i nitrogliceryną ówczesnego Arsenalu był zaciąg francuski: Anelka, Petit, Wiltord, Henry, Vieira, Pires. Dziś, trudno któregokolwiek z rodaków Wengera określić mianem wiodącej postaci, najbliżej niego wydaje się Bacary Sagna, który w październiku wrócił po blisko pół roku absencji. Król strzelców Ligue 1 Giroud powoli przebudza się po niemrawym początku. Abou Diaby, obecnie kontuzjowany, ważnym ogniwem tylko bywa, nie bez przypadku Barcelona z dwójki defensywnych pomocników wybrała Alexa Songa.

Wenger powiedział kiedyś, że "z drużyną jest jak z piękną kobietą. Jeśli jej tego nie mówisz, ona o tym zapomina". Ale co zrobić, gdy uroda przemija? O czwartym, a pierwszym od ośmiu lat tytule za jego kdencji, nikt na Emirates nawet nie marzy.

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto