Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ATP Londyn: Fyrstenberg i Matkowski wygrywają z braćmi Bryan!

Redakcja
Wygrana z bliźniakami przybliżyła znacząco polską parę do występu w półfinałach deblowego turnieju ATP World Tour Finals w Londynie. W trzecim dniu turnieju swoje mecze wygrali też Roger Federer i Robin Soderling.

W wieczornym meczu deblowej grupy A zmierzyli się rozstawieni z jedynką amerykańscy bracia Bryan i polski duet Mariusz Fyrstenberg/Marcin Matkowski (nr 6). Przystępując do tego pojedynku Polacy mieli ujemny bilans spotkań z amerykańskimi bliźniakami. W pierwszym secie Polacy grali słabo, popełniali wiele błędów i dwa razy przegrali swoje podanie, a set padł łupem braci Brytanów. W drugim secie gra się wyrównała, obydwa deble wygrywały swoje serwisy do stanu po pięć, kiedy to Mariusz Fyrstenberg dał się przełamać. Polacy dalej jednak walczyli i pomimo trzech piłek meczowych dla przeciwników udało im się doprowadzić do tiebreaka. Polacy prowadzili 6:3 i wydawało się, że będą serwować, żeby wygrać tę partię, kiedy to jeden z braci popełnił podwójny błąd serwisowy i tego seta wygrali Fyrstenberg/Matkowski 7:4.

W super tiebreaku polski debel szybko zdobył prowadzenie 5:3, potem 8:4, a po chwili Polacy mieli cztery piłki meczowe. Amerykanie pod presją bronili się jeszcze, ale ostatecznie to debel Fyrstenberg/Matkowski był lepszy po trwającym godzinę i trzydzieści osiem minut meczu, który zakończył się wynikiem 2:6, 7:6 (4) 10:8. W całym spotkaniu Polacy wykorzystali tylko jedną szansę na przełamanie i mieli też niższy procent celności pierwszego serwisu (57 do 67 amerykańskich braci). Żeby awansować do półfinałów, muszą wygrać seta w następnym pojedynku z Jurgenem Melzerem i Philippem Petzschnerem.

Wcześniej, w pierwszym meczu deblowej grupy A zagrali rozstawieni z trójką Lukas Dlouhy/Leander Paes (Czechy/Indie) i turniejowa ósemka Jurgen Melzer/ Philipp Petzschner (Austria/ Niemcy). Austriak i Niemiec szybko zdobyli prowadzenie 5:2, ale Dlouhy i Paes odrobili straty i o losach tego seta zadecydował tiebreak, wygrany przez Melzera i Petzschnera. W drugim secie to para Dlouhy/Paes objęła prowadzenie 4:1. Przeciwnikom udało się odrobić straty i doprowadzić do stanu po cztery, ale Niemcowi tym razem nie udało się utrzymać swojego podania i tę partię wygrała para czesko-indyjska. W super tiebreaku Czech i Hindus prowadzili już 8:4, ale rywale zdołali wyrównać na po osiem. Chwilę później po błędzie Czecha Melzer i Petzschner mieli meczbola, którego skwapliwie wykorzystali. Mecz zakończył się po godzinie i 45 minutach wynikiem 7:6 ( 9), 4:6, 10:8.

W pierwszym wtorkowym meczu grupy B spotkała się turniejowa dwójka i piątka czyli Szwajcar Roger Federer i Szkot Andy Murray. Dwa wcześniejsze mecze, w finałach w Toronto i Szanghaju wygrał Szkot, jednak losy tego spotkania potoczyły się zupełnie inaczej. Od samego początku to Szwajcar grał pewnie, Murray próbował tylko utrzymać piłkę w korcie. Pierwszy set był w miarę wyrównany, mała chwila niepewności pojawiła się przy serwisie Federera przy stanie 5:4, kiedy to niespodziewanie zrobiło się 0:30, ale już po chwili set padł łupem Szwajcara.

W drugim secie nastąpiła katastrofa, Szkot oddał swoje podanie już na początku partii, błyskawicznie zrobiło się 4:0 dla Federera. Murray powalczył jeszcze przy stanie 5:1, wygrywając swoje podanie, ale w następnym gemie serwisowym Szwajcara nie miał już nic do powiedzenia. Federer wygrał mecz 6:4, 6:2 w godzinę i szesnaście minut. Szwajcar nie trafiał dziś najlepiej pierwszym serwisem, w pierwszym secie miał tylko 48 proc. skuteczności, a w całym meczu tylko 55 proc. Murray nie potrafił tego wykorzystać, nie miał ani jednej szansy na przełamanie, przy serwisie Szwajcara wygrał tylko osiem punktów. Popełnił też stanowczo za dużo niewymuszonych błędów - aż dwadzieścia sześć, przy tylko czternastu wygranych piłkach. U Federera bilans ten wyniósł odpowiednio dziesięć do dziewiętnastu.

W ostatnim meczu tego dnia( także grupy B) spotkali się Hiszpan David Ferrer i Szwed Robin Soderling, turniejowa siódemka i czwórka. Przed tym meczem Soderling prowadził w bilansie spotkań osiem do czterech. W pierwszym secie Hiszpan biegał do każdej piłki, ale Szwed był wyraźnie lepszy, dwukrotnie odebrał Ferrerowi serwis i wygrał tego seta 7:5. Druga partia miała podobny przebieg, Szwed odebrał Hiszpanowi podanie i pewnie zmierzał w kierunku zwycięstwa.

Przy stanie 5:3 Soderling niespodziewanie stracił dwa pierwsze punkty przy swoim podaniu, Ferrer dostrzegł rozluźnienie przeciwnika i odrobił stratę przełamania. Po chwili serwujący Hiszpan doprowadził do wyrównania, do czego przysłużyły się błędy forhendowe Szweda. Niestety przy stanie 6:5 Ferrer znowu nie utrzymał swojego serwisu i Soderling mógł cieszyć się wygranym meczem, który zakończył się wynikiem 7:5, 7:5 po godzinie i czterdziestu jeden minutach. To pierwszy wygrany mecz Szweda w tegorocznym turnieju kończącym sezon.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto