Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aukcja pisanek na rzecz niepełnosprawnych dzieci

Mirosława Kasowska
Mirosława Kasowska
Logo akcji "Malowane nadzieją 2008".
Logo akcji "Malowane nadzieją 2008". Mirosława Kasowska
Ponad 200 osób wzięło udział w aukcji artystycznie zdobionych strusich pisanek, która odbyła się 18 marca w restauracji Malinowa łódzkiego Grand Hotelu. Na rzecz niepełnosprawnych dzieci zebrano rekordową sumę, bo około 70 tys. zł.

Gości, którzy pomimo zimnego, dżdżystego i wietrznego dnia zdecydowali się przybyć na tę imprezę, już w holu najbardziej znanego łódzkiego hotelu witały młode wolontariuszki współpracujące z Katolickim Stowarzyszeniem Niepełnosprawnych Archidiecezji Łódzkiej, będącym pomysłodawcą i organizatorem siódmej już edycji przedsięwzięcia pod nazwą „Malowane nadzieją 2008”.

Goście, których w sumie zebrało się ponad 200, zaczęli napływać na godzinę przed oficjalną godziną rozpoczęcia imprezy. A warto było odpowiednio wcześniej przyjść, by w spokoju nacieszyć oczy widokiem eksponatów pięknie prezentujących się na stołach ustawionych w podkowę i przykrytych błyszczącym - ciemno różowym oraz beżowym - aksamitem.

Potencjalni licytujący z bliska oglądali pisanki na przemian z tłumem dziennikarzy i reporterów. Trzeba wspomnieć, że w tym roku były one szczególnie zgrabnie wyeksponowane. Ustawiono je bowiem na podstawkach, które w ramach dodatkowej pracy zrobił jeden z autorów – Marek Zabrocki, będący jednocześnie, członkiem założycielem KSN AŁ.

Imprezie, z jednej strony powagi, a z drugiej wielkanocnej radości przydawały nie tylko kolory pisanek, na których ozdobienie artyści mieli około miesiąca, ale także samo miejsce wydarzenia - seledynowo różowe ściany, ogromny secesyjny żyrandol i czerwony dywan znanej nie tylko łodzianom restauracji Malinowa.

Ciepło zaś rozsiewał uśmiech Ewy Sieńko – prezes stowarzyszenia, uznawanej za osobę „do rany przyłóż” i niezastąpioną organizatorkę wyjazdów młodzieży, które z racji na ich specyfikę i wyjątkowe wymagania wcale nie jest łatwo doprowadzić do zadowalającego skutku.

Aukcja – jak Wiadomości24.pl zostały zapewnione przez stałych uczestników imprezy – zgodnie z coroczną tradycją rozpoczęła się punktualnie o godzinie 18. Na scenie pojawił się Janusz Wiśniok, jedna z renesansowych postaci łódzkiego świata artystycznego – dziennikarz, aktor, poeta, satyryk oraz pomysłodawca i organizator wielu przedsięwzięć artystycznych. Towarzyszył mu ksiądz Piotr Kosmala, archidiecezjalny duszpasterz przedsięwzięcia piastujący oficjalne stanowisko Asystenta Duchowego KSN AŁ, niezwykle oddany działaniom służącym osobom niepełnosprawnym.

Było powitanie osób reprezentujących władze miasta i województwa. Odbył się też krótki koncert, a na kilku dużych ekranach nowoczesnych telewizorów został wyświetlony film o działalności Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych Archidiecezji Łódzkiej. Imprezie od kilku lat wiernie towarzyszą prawie wszystkie łódzkie media. Ich przedstawicielom w ramach podziękowania zostały wręczone specjalne dyplomy uznania.

Również zgodnie z tradycją cenę wywoławczą każdego dzieła stanowiło 200 zł. Licytację sprawnie prowadził Janusz Wiśnioch. Na samym początku licytowano cztery tradycyjne pisanki Donaty Krajewskiej. Pierwsza poszła za 500 zł. Kolejne pozycje nie osiągały zawrotnych cen. Praca grafika, malarza, rysownika i twórcy artystycznych książek Andrzeja Bartczaka - polichromowana wydmuszka o tytule „Ab ovo” została sprzedana za cenę zaledwie 200 zł, czyli wywoławczą.

Jajo Iny Jaśkiewicz-Borowskiej przypominające planetę Małego Księcia – bohatera książki Antoine’a de Saint-Exupery’ego sprzedano za 300 zł. „Long Dog” malarza, grafika i ilustratora Jacka Frąckiewicza za 400 zł. Tyle samo dano za „Spiralę” Katarzyny Roman – jajko oklejone rzemykami i kryształkami. Z kolei za ozdobione motywem puzzli jajko studenta IV roku Wydziału Edukacji Wizualnej ASP w Łodzi Kamila Ciołkowskiego – 500 zł.

Dzieło absolwentki poznańskiej oraz wrocławskiej ASP Alicji Ugrewicz inspirowane fotografiami z albumu A. Stachurskiego „Żubr” poszło za 600 zł. 700 zł dano za pracę przygotowaną przez Grzegorza Worpus-Budziejewskiego – studenta III roku Wydziału Edukacji Wizualnej ASP w Łodzi. Tyle samo za srebrne jajo przerobione na łódź podwodną rysownika i fotografa Marka Kotarskiego. Tylko nieco wyżej, bo na 800 zł wyceniono pracę pasjonata kowalstwa artystycznego Tomasza Zielińskiego.

Dopiero po pewnym czasie zaczęto licytować śmielej. Publiczność wyraźnie ożywiła się, gdy zaprezentowano nietypową ażurową, perforowaną pisankę Sylwii Serwin, która specjalizuje się w tego typu dziełach. Jej cena stanęła dopiero na sumie 5100 zł. Jednak licytowana chwilę później pisanka Piotra Stecia „Jajo Safari”, wykonana tą samą techniką według wzorów z haftów kaszubskich nie przekroczyła 3000 zł.

Na przykład praca grafika i rysownika Andrzeja Mleczki uzyskała 800 zł, a pisanka studentki V roku Wydziału Edukacji Wizualnej łódzkiej ASP w Łodzi Katarzyny Matoszko 900 zł. Praca inspirowana rzeźbami z Sanktuarium w Studzianne-Poświętnem „Czterech Ewangelistów” Urszuli Klechty została sprzedana za 1000 zł. Cenę 1100 zł uzyskała bardzo oryginalna pisanka-etui na pióro i długopis jubilera Michała Golli.

Wydmuszka przywodząca na myśl dzban Jana Kalińskiego, znanego łódzkiego złotnika osiągnęła cenę 1200 zł. Z kolei 1700 zł to cena za jaką sprzedano dzieło ilustratora i satyryka Jakuba Wawrzyńca Wiejackiego. Na jego jaju widniały ślady chodzącego po nim ludka. Ikona bożonarodzeniowa „Matka Boża z Dzieciątkiem” Katarzyny Kincel-Ossoliński poszła za 1800 zł, natomiast „Tygrys” malarki Jolanty Kowalik uzyskał 2200 zł.

Na aukcji były też zrobione z wydmuszek zegary. Ten wykonany przez Marka Zabrockiego, nawiązujący do secesji, wyceniono na 1700 zł. Nabył go kolekcjoner jajek z Warszawy, który do Łodzi przyjechał specjalnie na tę aukcję. Mężczyzna ten w sumie nabył trzy pisanki.
– Szkoda, że nie przebijali, ten zegar jest wart o wiele więcej. Człowiek się przy nim napracował. Szkoda. – powiedział Wiadomościom24.pl kolekcjoner.

Zaledwie 1500 zł dano też za misternie wykonaną replikę wazonowej lampy naftowej z przełomu XIX i XX wieku autorstwa Jerzego Kozłowskiego i Henryka Seroki.

W tym roku, poza 63 jajkami (do tej pory rekord wynosił około 40), dwoma zegarami i jedną lampą było też dziewięć obrazów. Niewiele zapłacono za karykaturę aktora Jana Kobuszewskiego wykonaną przez Jacka

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto