MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Barcelona upokorzona przez Real!

baranowskiadam@o2.pl
[email protected]
Real Madryt rozbił FC Barcelonę na Santiago Bernabeu. Cztery bramki to najmniejszy wymiar kary dla podopiecznych Franka Riijkarda, którzy zaprezentowali się tak, jak w całym sezonie - bezbarwnie.

Jeszcze przed spotkaniem piłkarze „Blaugrany” utworzyli szpaler dla zawodników Realu. Jest to zwyczaj, który przysługuję drużynie, która zdobywa mistrzostwo w następnej kolejce po zapewnieniu sobie tytułu.

Początek meczu może nie był zachwycający, pierwsze minuty to leniwa gra, Real chciał przejąć inicjatywę, lecz Barcelona na to nie pozwalała i próbowała przeszkadzać gospodarzom w prowadzeniu gry. Prawdziwe emocje i dobra gra w wykonaniu „Królewskich” zaczęły się w 13. minucie, na 17. metrze do piłki straconej przez Gutiego dopadł Raul i pięknym uderzeniem pokonał Victora Valdesa. Sędzia mógł nie uznać tej bramki, ponieważ tuż przed strzałem Raula, Guti faulował Rafaela Marqueza.

Kolejna groźna akcja miała miejsce 3 minuty później, Marcelo został sfaulowany na 18. metrze przez Zambrottę, jednak uderzenie Sneijdera trafiło w mur i wyszło na rzut rożny, po którym uderzał Gago i sprawił bramkarzowi „Blaugrany” pewne problemy.

W 21. minucie było już 2:0, świetną akcję przeprowadził Ramos i tuż przed polem karnym został przewrócony przez Tourne. Rzut wolny wykonał Guti i wrzucił idealnie na głowę Arjena Robbena, Holender z kilku metrów strzelił do bramki i na Santiago Bernabeu trybuny szalały.

Frank Riijkard już w 24. minucie na boisko wprowadził Giovaniego dos Santosa. Nic to nie dało, Real przeważał, a Barcelona była tylko tłem dla mistrzów Hiszpanii. Gdyby nie Victor Valdes, to wynik mógłby być jeszcze wyższy. W 34. minucie obronił strzał Gutiego. 6 minut później, Guti najpierw strzelił w bramkarza, a kilka sekund później tuż nad bramką.

W 43. minucie na skrzydle pojawił się Sergio Ramos, który zagrał ostro w pole karne. Raul nie zdążył do piłki i na tablicy wciąż widniał wynik 2:0.

Barcelona miała w pierwszej połowie kilka szans na zdobycie bramki, głównie z rzutów wolnych. Z około 20. metrów próbowali Henry i Xavi.

Druga połowa to popis Realu. Zawodnicy tej drużyny pozwalali sobie na niekonwencjonalne zagrania i nietypowe akcje. Początek to ponownie udana akcja „Dumy Katalonii”, lecz Bojan Krkić trafił piłką w obrońcę.

Potem dwoma strzałami popisał się Diarra. Pierwszy wpadł w ręce Valdesa, a drugi minął słupek o kilka metrów. 3:0 powinno być w 58. minucie, pięknej akcji Realu nie wykończył Marcelo, którego uprzedził Sylvinho.

W 61. minucie z linii bramkowej piłkę wybił Gianluca Zambrotta. Dwie minuty później nic nie powstrzymało Higuaina i wprowadzony przed chwilą na boisko zawodnik zdobył bramkę, a asystę zaliczył Diarra.

W 67. minucie kolejną świetną akcją popisał się Marcelo, uderzył w długi róg bramki, lecz jeszcze lepiej spisał się Valdes, który obronił strzał młodego obrońcy.

W 77. minucie arbiter podyktował bardzo dyskusyjny rzut karny. Robinho wrzucał piłkę, a Puyol zasłonił twarz i piłka trafiła go w dłonie. "Jedenastką” pewnie wykorzystał Ruud van Nisterlooy. Chwilę później Holender mógł strzelić drugą swoją bramkę, lecz uprzedził go bramkarz.

Końcówka spotkania to szalejący Leo Messi, który kilkukrotnie uderzał, lecz brakowało mu szczęścia, bądź dobrze bronił Casillas. W końcu Barcelona dopięła swego i zdobyła honorową bramkę. Technicznym strzałem popisał się Henry i nie dał szans bramkarzowi „Królewskich”.

W 93. minucie drugą żółtą kartkę dostał Xavi i musiał opuścić boisko.

Real zagrał świetne spotkanie i pokazał, że ten sezon w Premiera Division należał do niego. Barcelona była bezbronna, a jej zawodnicy poruszali się jak dzieci we mgle. Jedynym zawodnikiem, który próbował coś zrobić był Mess. To za mało na świetnie dysponowanych „Królewskich”, wśród których ciężko znaleźć słabe punkty.

Real Madryt – FC Barcelona 4:1(2:0)
Bramki: Raul (13'), Arjen Robben (21'), Gonzalo Higuain (63)', Ruud van Nistelrooy (78') - Thierry Henry (88').

Składy:

Real Madryt: Casillas; Heinze, Pepe, Sergio Ramos, Marcelo; Sneijder, Diarra, Gago, Raúl (75' Ruud van Nistelrooy), Guti (71' Robinho), Robben (60' Higuaín).

FC Barcelona: Valdés; Puyol, Márquez (45' Sylvinho, 59' Edmilson), Zambrotta, Abidal; Yaya Touré, Xavi, Gudjonshen (23' Giovani); Bojan Krkić, Messi, Henry.

Sędzia: Pérez Burrull

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto