Film Danny'ego Boyle'a obejrzałem dwa razy. Przed i po przeczytaniu książki. Moje odczucia w tych dwóch przypadkach były zupełnie inne. Ale nie chodzi przecież o film, bo on się nie zmienił, lecz o powieść Swarupa, po przeczytaniu której człowiek zmienia zdanie na temat dramatu Boyle'a.
Może moim błędem było sięgnięcie najpierw po Oscarowego zwycięzce, lecz tak naprawdę dopiero po obejrzeniu dowiedziałem się, że najpierw powstała książka, której pierwotny tytuł brzmi "Q and A". Wcześniej miałem masę szczęścia, bo "Ojca Chrzestnego" i "Polowanie na Czerwony Październik" najpierw przeczytałem, a oglądając film wiedziałem, co zdarzy się za chwilę. Myślałem, że po tym jak obejrzałem film Boyle'a, książka będzie jedynie ciekawym rozszerzeniem. Pomyliłem się ... na szczęście.
Bohaterem jest Ram Mohammad Thomas, który po odpowiedzi na 12 pytań i wygraniu miliarda rupii został aresztowany. Nikt nie mógł uwierzyć w to, że biedny sierota, który nigdy nie chodził do szkoły mógł sobie poradzić z trudnymi, nawet dla wykształconych ludzi, pytaniami. Historia przedstawiona przez Swarupa zaczyna się w momencie, gdy młody chłopak siedzi już w areszcie. Okazuje się jednak, że ktoś wierzy w jego niewinność i chce mu pomóc. Tą osobą jest pani adwokat, która wyciąga Rama z aresztu i zabiera go do siebie. Tam toczy się cała historia, a główny bohater, oglądając telewizyjny zapis programu opowiada zdumiewającą historię swojego życia.
Każdy rozdział ma na celu przedstawienie historii, która spowodowała, że znał on odpowiedź. Poznajemy w ten sposób najistotniejsze wydarzenia z życia Rama. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale historia ta sama w sobie jest gorzko-słodka. Jeśli coś dobrego spotyka bohatera, to wiadomo, że zaraz los się obróci o 180 stopni i mu to zabierze.
Emocjonująca opowieść przez cały czas towarzyszy czytelnikowi, lecz prawdziwy punkt kulminacyjny ma miejsce na końcu. Wtedy dowiadujemy się, co kierowało Ramem i i dlaczego zdecydował się na udział w teleturnieju "Kto wygra miliard?". Więcej szczegółów nie zamierzam zdradzać.
Dobry film, który zdobył 8 Oscarów popchnął mnie do tego, aby sięgnąć po książkę. Nie słyszałem wcześniej żadnej opinii na jej temat, więc nie wiedziałem czego tak naprawdę mam się spodziewać. Czy, aby przypadkiem nie natrafię na harlequina, w którym tak naprawdę cała historia się nie liczy, a ważna jest tylko miłość. Na szczęście debiutujący tą powieścią Swarup w znakomity sposób przedstawił historię człowieka, któremu nie chodzi o pieniądze. Opisywał nie tylko miejsca, w których znajdował się główny bohater, ale również ludzi, z którymi obcował. Robił to w sposób nacechowany zarazem pozytywnym i negatywnymi emocjami, ale wciąż w centrum był Ram, który aby trafić do programu musiał wiele przejść.
Autor w swobodny sposób przedstawia historię, która może nie ma jakiegoś głębszego przesłania, ale skłania jednak do refleksji czym jest tak właściwie szczęście, co człowiek jest w stanie zrobić, by przetrwać i pomóc swoim przyjaciołom. Powieść jest zarazem zabawna, ale i smutna. Swarup w bardzo ciekawy sposób tonuje emocje i trzyma czytelnika w napięciu do ostatniej chwili. Ciekawy pomysł, swobodny język i realizm są najmocniejszymi stronami debiutanckiej powieści Vikasa Swarupa.
Jeśli ktoś oglądał już film i sądzi, że książka będzie stratą czasu, to się grubo myli. Powieść w sposób bardzo dokładny przedstawia głównego bohatera - jego życie, uczucia, to co był w stanie zrobić dla osób, które kochał, co jest dla niego najważniejsze w życiu i jaki jest tak naprawdę cel uczestnictwa w teleturnieju.
Vikas Swarup, "Slumdog. Milioner z ulicy"
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2009
Akcję: Wielka Kampania Polecania wspiera wydawnictwo Znak
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
