Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezbramkowy remis w Helsinkach, Polska nadal liderem grupy

Krzysztof Baraniak
Krzysztof Baraniak
Zwycięstwo nad Finami miało zapewnić Polakom komfort w kolejnych spotkaniach i znacznie przybliżyć ich do wyjazdu na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Twarda i ambitna gra gospodarzy sprawiła jednak, że z Helsinek wywieziemy tylko punkt. Biało-czerwoni pozostają liderem grupy, choć na świętowanie awansu przyjdzie im jeszcze poczekać.

na boisko nie wybiegł ponadto Maciej Żurawski, a jedynym napastnikiem w naszym zespole był czekający na premierowego gola w spotkaniu o punkty Grzegorz Rasiak.

Już w pierwszych minutach Finowie kilkakrotnie gościli w okolicach pola karnego Polaków, lecz nie potrafili poważnie zagrozić bramce Artura Boruca. Ostry pressing drużyny Roy'a Hodgsona uniemożliwiał nam rozgrywanie piłki aż do 11. minuty, kiedy ładnym dryblingiem popisał się Jakub Błaszczykowski, a Jacka Krzynówka w obrębie szesnastki gospodarzy w ostatniej chwili powstrzymali obrońcy. Z czasem biało-czerwoni zdołali przenieść ciężar gry na połowę rywali, jednak liczne dośrodkowania nie przyniosły nam klarownych okazji do objęcia prowadzenia. Drogi do siatki nie znalazł także strzał z dystansu Mariusza Lewandowskiego.

W 29. minucie fatalny błąd Boruca mógł kosztować Polaków stratę gola. Bramkarz Celticu Glasgow próbował wybić piłkę przed polem własnym polem karnym, nie trafił w nią, ale jego kiks skutecznie naprawił Michał Żewłakow. Kilkadziesiąt sekund później było jeszcze groźniej. Daniel Sjoelund z łatwością ograł polską defensywę, jednak jego uderzenie z najbliższej odległości instynktownie zablokował Boruc. Finowie utrzymywali przewagę w środku pola, przewyższając biało-czerwonych agresją i siłą. W 42. minucie Jonas Kolkka huknął z lewej nogi na naszą bramkę, przenosząc piłkę tuż nad poprzeczką.

Do końca pierwszej połowy podopieczni Leo Beenhakkera nie potrafili rozegrać akcji, która pozwoliłaby choćby marzyć o trafieniu do siatki gospodarzy. To piłkarze ze Skandynawii byli stroną dominującą i w lepszych nastrojach schodzić mogli do szatni.

Jakość gry Polski poprawić miały zmiany. Smolarka i Rasiaka zastąpili odpowiednio Żurawski i Marek Saganowski. To właśnie ten ostatni niedługo po wejściu na boisko mógł zostać bohaterem meczu. Napastnik Southampton najpierw wygrał pojedynek główkowy z kilka centymetrów wyższym Samym Hyppią, a następnie z całych sił uderzył na bramkę Jaaskaleinena. Jako że w przyrodzie równowaga być musi, piłka trafiła w słupek, a dobitka Błaszczykowskiego była minimalnie niecelna.

Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Przed meczem wielu kibiców oczekiwało wygranej w Helsinkach, lecz konsekwentna gra Finów pokrzyżowała podopiecznym Leo Beenhakkera zwycięskie plany. Bezbramkowy remis pozwala Polakom zachować fotel lidera grupy A, jednak batalia o awans do mistrzostw Europy ciągle pozostaje nierozstrzygnięta. Kolejnym przystankiem biało-czerwonych na drodze do Austrii i Szwajcarii będą reprezentacje Belgii, Kazachstanu i Serbii. Obyśmy po meczach z tymi drużynami świętować mogli pierwszy w historii polskiego futbolu wyjazd na najważniejszą imprezę Starego Kontynentu.

Finlandia - Polska 0:0

Żółte kartki: Eremenko jr (25.) - Jop (33.), Błaszczykowski (89.)
Sędziował: Herbert Fandel (Niemcy)
Widzów: 36 000

Finlandia: Jaaskelainen - Pasanen, Hyypia, Tihinen, Kuivasto - Kolkka, Tainio, Heikkinen (90. Wiss), Sjoelund - Eremenko jr, Johansson (72. Forssell)
Polska: Boruc - Golański, Jop, Żewłakow, Dudka - Błaszczykowski, Sobolewski, Lewandowski, Smolarek (80. Żurawski) - Krzynówek - Rasiak (65. Saganowski)

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto