Na zaproszenie gospodarzy, oprócz ich pensjonariuszy i przyjaciół, dojechali również jeźdźcy ze Stajni Na Końcu Wsi z Brzozówki.
Już o godzinie 11 grupa jeźdźców, w której przeważały amazonki, ruszyła na rozgrzewającą konie przejażdżkę po pobliskim lesie. Większa niż zwykle liczba koni w jednej grupie powodowała niemałe zamieszanie. Kilka dość pobudzonych i pełnych energii koni miało chrapkę na zrzucenie swoich jeźdźców, jednak ci okazali się wytrwali i cała grupa powróciła do gospodarstwa w komplecie.
Publiczność ledwie zdążyła przygotować aparaty fotograficzne, a już Zofia Tarkowska podała hasło: „Lisa goń!”. Uciekał jej mąż Tomasz na siwym wałachu Tytaniku. Do marynarki przypiętą miał lisią kitę, którą zerwać powinien jeden z goniących jeźdźców. Zadanie nie było łatwe, ponieważ uciekająca para to doświadczeni zawodnicy WKKW. Wydawać by się mogło, że lisa złapie wyśmienity jeździec na najszybszym z zebranych koni.
Ku wielkiemu zdziwieniu publiczności, a niewątpliwie i samego lisa, kitę zerwała 14-letnia Ola Gronek z Warszawy, dosiadająca niewielkich rozmiarów konika polskiego. Konie tej rasy mają zaledwie 136 cm w kłębie, a w Stajni Jakubów są obecnie dwa i na każdych zawodach zdobywają czołowe miejsca w klasyfikacjach. Mniej oficjalny i dość spontaniczny tytuł Kaskadera Jesieni 2008 zdobyła 14-letnia Kasia Truszkowska, która odważnie stawiała czoło ryzykownym posunięciom klaczy Laguna.
Po oficjalnej dekoracji i wręczeniu nagrody głównej, przyszła kolej na „szukanego lisa” dla najmłodszych, którzy nie mają takich umiejętności, by brać udział w prawdziwej gonitwie. W gęstwinie krzaków i gałęzi drzew przeróżnego rodzaju, gospodarz imprezy skwapliwie ukrył obiekt poszukiwań. Grupa dzieci i młodzieży, wraz z opiekunami prowadzącymi konie, miała za zadanie odnaleźć zdobycz. Rok wcześniej zabawa trwała prawie pół godziny. W tym roku bezkonkurencyjna była 7-letnia Ola Rosołowska dosiadająca spokojnego konia-profesora o jakże bajkowym imieniu Lucky Luke, która już po 5 minutach wracała do stajni wymachując „lisem”.
Gdy już wszyscy myśleli, że po takich emocjonujących widokach przyszedł czas na ciepły posiłek w zaciszu stajennego barku, prawdziwy rarytas dopiero nadchodził. Bractwo Rycerskie Miecza i Łuku Ziemi Mińskiej dało pokaz władania bronią. Niezwykła wiedza 16-letniego Szymona stanowiła przerywnik między walkami, aby rycerze mogli zmienić zbroję, odpocząć, a publika przy tej okazji posłuchać ciekawostek o elementach uzbrojenia.
Tak bogato okraszona atrakcjami impreza to dopiero przedsmak tego, co Tomasz Tarkowski szykuje na rok kolejny. Zachęcamy do doskonalenia swych umiejętności jeździeckich, by następnej jesieni móc uczestniczyć w tak ciekawej imprezie jaką jest Bieg Św. Huberta.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?