W ostatnich miesiącach biskupi w Polsce mają dwa wielkie problemy do rozgryzienia: pieniądze na emerytury i religia w szkołach. Przy czym religia to też pieniądze. Gdy w budżecie państwa wyrosła wielka dziura i kryzys zaczął zaglądać do Polski, rządzący zauważyli, że nie ma na co czekać. Trzeba ratować to, co jeszcze można.
Lekcje religii, w wymiarze 2 godzin tygodniowo, prowadzą w szkołach na ogół osoby duchowne. Ciężar kosztów nauki ponosi budżet samorządu i państwa, czyli podatników.
Tymczasem minister edukacji chce od nowego roku szkolnego 2012/2013 wprowadzić nowe reguły w nauczaniu religii i etyki. Będzie o tym stanowić rozporządzenie o ramowym planie nauczania. Religia i etyka zostały umieszczone w grupie zajęć nadobowiązkowych. Biskupi alarmują, że w takiej sytuacji, może powstać pokusa ograniczenia lekcji religii.
Aby do tego nie dopuścić, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, bp Wojciech Polak nie tylko alarmuje, ale też konkretnie postuluje, aby nie wprowadzać zmian do rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) w sprawie "ramowych planów nauczania".
Trzeba podkreślić, iż sekretarz Konferencji Episkopatu, bp Wojciech Polak zauważył, że samorządy dokładają pieniądze do subwencji państwowych i umieszczenie religii i etyki w grupie zajęć nadobowiązkowych, może – jego zdaniem - "powodować pokusę, że samorządy będą próbowały ograniczyć te lekcje" – cytuje wp.pl.
Aby taka pokusa nie zaistniała, biskupi postulują "szybką nowelizację rozporządzenia ws. ramowych planów nauczania, aby uniknąć zrzucenia na barki samorządów interpretacji, z którą nie mogą sobie poradzić". Nowelizacja rozporządzenia, według bp. Polaka, miałby polegać na "prostym i wyraźnym" zapisie, że religia i etyka są jak dotychczas, w ramowym programie szkolnym.
Po wielu wyjaśnieniach w mediach i nie tylko, a także uspokajaniu biskupów, rozporządzenie MEN w sprawie planów nauczania w szkołach publicznych, wejdzie w życie 1 września 2012 roku. Wiąże się ono z rozpoczętą w 2009 r. reformą edukacji i stopniowym, łagodnym wprowadzaniem nowej podstawy programowej nauczania. W jego nowej podstawie określono, czego i na jakim etapie nauki, uczeń musi się nauczyć z poszczególnych przedmiotów. Podstawa rozporządzenia jest dokumentem, który wyznacza kierunki pisania podręczników szkolnych i programów nauczania.
MEN zapewniło w marcu br., że w sprawie nauczania religii w szkołach, nic się nie zmieni. Minister edukacji Krystyna Szumilas mówiła wówczas w mediach, że religia jest przedmiotem nauczania i nadal będzie "organizowana na tych samych zasadach", jak jest organizowana i prowadzona tak, jak do tej pory.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?