Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Bitwy polskiego września" Apoloniusza Zawilskiego [RECENZJA]

Redakcja
Projekt okładki i opracowanie typograficzne Witold Siemaszkiewicz
Projekt okładki i opracowanie typograficzne Witold Siemaszkiewicz Narodowe Archiwum Cyfrowe
To książka pułkownika Wojska Polskiego, który brał udział w wojnie obronnej w szeregach 15. Pułku Artylerii Lekkiej z Bydgoszczy. Oficera Armii Krajowej i Ludowego Wojska Polskiego, w latach 1951 - 56 więzionego i skazanego na karę śmierci.

W siedemdziesiątą piątą rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej zachęcam do zapoznania się z książką "Bitwy polskiego września", która tak naprawdę jest pracą doktorską Apoloniusza Zawilskiego, obronioną na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1989 roku.

Książka nie powstałaby, gdyby nie bardzo szeroka rzesza kompetentnych osób, zarówno wojskowych, jak i cywilnych służących swą wiedzą autorowi. Jednak, jak sam podkreśla: Opublikowanie "Bitew polskiego września" w 1972 roku wywołało wśród kombatantów falę uwag i sprostowań, a w dalszej kolejności nowych, z reguły ciekawych i cennych relacji. W kolejnych kilku latach otrzymałem około 40 wartościowych prac, które naświetliły ten, czy inny fragment walki, uzupełniały go lub korygowały.

Żołnierzom września dedukuje Apoloniusz Zawilski swoją dziewięćset stronicową publikację na którą składa się siedem rozdziałów wraz z posłowiem i uzupełnieniami, a także szerokim indeksem nazwisk i nazw geograficznych. Słowem wstępnym książkę opatrzył gen. dyw. w stanie spoczynku Józef Kuropieska.
"Bitwy polskiego września" należy uznać za jedną z najwartościowszych publikacji, jakie zaistniały na naszym rynku księgarskim, a przedstawiające wojnę obronną września 1939 roku. Zadziwia czytelnika fachowe podejście do tematu przez autora, chociaż należy pamiętać, iż sam był uczestnikiem kampanii wrześniowej w stopniu porucznika 15. Wielkopolskiego Pułku Artylerii Lekkiej z Bydgoszczy. W opisach potyczek, walk i bitew, których ze względu na rozmiar w tak krótkim czasie oraz ilości wojska i sprzętu historycy doliczają się ponad tysiąca, Zawilski nie pozostawia nic przypadkowi. Bardzo realnie przedstawia reakcje zarówno agresorów, jak i obrońców, co uwidacznia przykład obrońców Westerplatte:
Chorąży Jan Gryczman z napięciem oczekiwał podejścia Niemców do placówki "Prom" na najbliższą odległość. Gdy można już było rozróżnić ich twarze, lunął deszcz pocisków z karabinów maszynowych, a grenadierzy wyrzucili granaty. Cel był tak dobrze widoczny, że załoga placówki mogła strzelać bez celowania. Niemcy osłupieli: nie spodziewali
się takiego przyjęcia. Zaczęli bezładnie tłoczyć się dookoła i strzelać na wszystkie strony z pistoletów maszynowych. Wreszcie nie wytrzymali ognia obrony.
— Mein Gott! Wasser! Hilfe! — rozległy się naraz wołania.
Po tym nieudanym ataku Niemcy musieli się wycofać, pozostawiając na przedpolu wielu zabitych.
Innym świetnym opisem klasycznego boju jest całodzienna bitwa pod Mokrą, Wołyńskiej Brygady Kawalerii płk. Juliana Filipowicza z niemiecką 4. Dywizją Pancerną gen. por. Hansa Reinhardta. Jak zauważa autor, batalię tę "powinno podawać się w podręcznikach z taktyki drugiej wojny światowej, jako przykład równorzędnego boju niewielkiej liczebnie i słabej pod względem ogniowym jednostki kawaleryjskiej (...) z jednostką pancerną agresora." Wola walki połączona z kunsztem dowodzenia okazała się skutecznym orężem w konfrontacji z teutońską strategią miażdżenia przeciwnika.

Obrona stolicy, a w zasadzie przygotowania do niej wywołują u autora mieszane uczucia. Bo jakże nazwać inaczej poświęcenie włożonego wysiłku wojska i ludności cywilnej do "małości duchowej naczelnych władz państwowych i wojskowych", kiedy to 5. września zaczął się ich wielki exodus z miasta. Suchej nitki nie zostawia autor na ludziach, którzy powinni pozostać w mieście, takich jak szef propagandy Naczelnego Dowództwa płk Roman Umiastowski, dowódca Okręgu Korpusu nr I gen. bryg. Mieczysław Trojanowski czy komisarz rządu dla miasta Warszawy Włodzimierz Jaroszewicz.
Pozostał Stefan Starzyński, prezydent Warszawy, który miał powiedzieć: "Przyszłość bezlitośnie osądzi tych, którzy w godzinie próby historycznej opuścili swój posterunek."

Bogaty indeks nazwisk i stanowisk, jak również przejrzyste zilustrowanie książki, prawie siedemdziesięcioma mapami operacyjnymi wrześniowych kampanii, stanowi solidne kompendium wiedzy o tragicznych dniach polskiego września zawarte w pracy pułkownika Apoloniusza Zawilskiego. Bezsprzecznie jest to pozycja ułatwiająca głębsze poznanie zagadnień z tym okresem II wojny światowej.

Apoloniusz Zawilski urodził się 21 października 1912 w Kołodeżach w powiecie łuckim.
13 września 1932 roku został wcielony do Wojska Polskiego w charakterze słuchacza do Dywizyjnego Kursu Podchorążych Rezerwy przy 24. Pułku Piechoty w Łucku. W latach 1933-1935 ukończył z drugą lokatą Szkołę Podchorążych Artylerii w Toruniu oraz Wydział Dramatyczny w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. W 1935 roku zadebiutował, jako publicysta na łamach Polski Zbrojnej. Po ukończeniu Szkoły Podchorążych Artylerii z awansem podporucznika został przydzielony do 15. Wielkopolskiego Pułku Artylerii Lekkiej w Bydgoszczy. Dowodził plutonem, a następnie 8. baterią. W 1939 roku awansował na porucznika. W 15. Pułku walczył w kampanii wrześniowej. 20 września 1939 roku został ciężko ranny. W okresie okupacji był oficerem Armii Krajowej, zaś w latach 1944-1951 oficerem Ludowego Wojska Polskiego. Po aresztowaniu w 1951 roku był bezpodstawnie więziony do 1956 roku, przez dwa lata w celi śmierci z wyrokiem kary śmierci. Wyrok zmieniono na dożywocie. Ze względu na stan zdrowia Zawilski został zwolniony czasowo z więzienia, do którego już nie powrócił, gdyż wyrok uznano za nieważny z "powodu braku dowodów". W latach 1957-1959 był kierownikiem literackim teatru w Kaliszu i Teatru Powszechnego w Łodzi. W latach 60. ub. stulecia ukończył polonistykę na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Łódzkiego. W roku 1989 obronił pracę doktorską na Uniwersytecie Jagiellońskim, nawiązującą do wydanej wiele lat wcześniej książki "Bitwy polskiego września". Apoloniusz Zawilski zmarł 20 czerwca 2004 roku i spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Odznaczony m.in.: Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Armii Krajowej, Medalem Wojska, Medalem Za udział w wojnie obronnej 1939
Twórczość literacka: Bateria została, Grzegorza Mała, Szklane zbocze, Bełchatów i jego historyczne awanse, Złota szabla,
Opowieść o sprzedanym mieście, Polskie fronty 1918 - 1945, Kamienne zegary, Testament, Bułgaria trzynastu wieków,

O wolność Bułgarii, Spadkobierca oraz Misja

Apoloniusz Zawilski - Bitwy polskiego września
Instytut Wydawniczy Nasza Księgarnia - Warszawa 1972
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak - Kraków 2009

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto