Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Boeing kapitana Wrony zostanie sprzedany

Mariusz Michalak
Mariusz Michalak
Azymut (Rafał M. Socha) at pl.wikipedia, Creative commons 3.0
Boeing, którym 1 listopada 2011 roku kapitan Wrona wylądował na Okęciu bez podwozia, nie wróci już do latania. Zostanie sprzedany w całości lub na części, a właściciela poznamy na początku lipca.

Do niedawna właścicielem maszyny była amerykańska spółka Air Castle. Silniki należały do dwóch innych firm, a PLL LOT leasingowały samolot. Po trwających negocjacjach, ubezpieczyciel, czyli Lufthansa Group, zaakceptował wysokość odszkodowania. Suma kilkudziesięciu milionów dolarów nie starczyła jednak na pokrycie zobowiązań wobec amerykańskiego właściciela. Różnicę PLL LOT pokryły z własnej kieszeni.

Jak dotąd na zakup maszyny jest sześciu chętnych. W posiadanie Boeinga chcą wejść trzy polskie i trzy zagraniczne firmy. Cena minimalna wyniesie kilka milionów dolarów. "Niewykluczone, że ostatecznie będzie też więcej niż jeden kupujący, bo rozważamy sprzedaż silników i kadłuba osobno" - zaznacza w rozmowie z TVN24.pl Leszek Chorzewski, rzecznik PLL LOT.

Władze LOT-u mają jednak świadomość, że nawet bardzo korzystna oferta nie pokryje wszystkich kosztów związanych z wynajmem zastępczego samolotu, płaceniem rat i wreszcie z wykupem Boeinga. "Dzięki niemu nie będziemy musieli płacić rat do końca trwania umowy leasingowej. Rezygnujemy z samolotu, który dzielnie nam służył, ale nie zapominajmy, że flota PLL LOT wkrótce poszerzy się o najnowocześniejsze Boeingi 787 „Dreamliner” - zaznacza Chorzewski.

Obecnie trwa opracowanie scenariusza pożegnania maszyny. Jak podkreślił rzecznik PLL LOT jemu też należy się symboliczne odznaczenie za służbę.

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto