-Wyciągnę konsekwencje służbowe w stosunku do osób, które dopuściły się rażących zaniedbań przy ochronie Muzeum Auschwitz. I nie mówię tu tylko o osobach organizujących ochronę, ale także o osobach z kierownictwa Muzeum, które powinny sprawować nadzór nad ochroną. Na upomnieniach i naganach nie skończy się - zapowiedział stanowczo w środę, 23 grudnia w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" minister Bogdan Zdrojewski.
Prokuratura we wtorek, 22 grudnia zwróciła uwagę na słabą postawę ochrony Muzeum Auschwitz.
Po przeprowadzeniu wizji lokalnej na miejscu kradzieży "Arbeit macht frei", poznała szczegóły kradzieży.
Wyszło na jaw, że złodzieje pierwszy raz chcieli ukraść tablicę około godziny 21, w ostatni czwartek, 17 grudnia. Jeden z mężczyzn czekał wówczas w samochodzie, jeden stał na czatach, a dwóch kolejnych wtargnęło na teren Muzeum. Na miejscu nie udało im się oderwać napisu gołymi rękami. Tak więc zawrócili i kupili w sklepie potrzebne narzędzia. Między północą a pierwszą w nocy w końcu udało im się zdjąć napis. Nie zauważyli tego strażnicy, którzy brak tablicy nad bramą dawnego obozu spostrzegli dopiero o piątej nad ranem.
Zobacz także: Kradzież w Auschwitz-Birkenau: To nie było trudne!
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?