Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bronię krzyża, chociaż krzyż nie należy tylko do mnie

Aneta M. Krawczyk
Aneta M. Krawczyk
Nie jest szacunkiem wobec krzyża noszenie go w uchu, na złotych łańcuchach w okolicy pępka, w postaci klamry otwierającej torebkę ze skóry pytona. Nie jest szacunkiem wobec krzyża mówienie: to nie moja, nie nasza sprawa. Nie jest szacunkiem wykorzystywanie krzyża do prowokacji artystycznej czy społecznej.

Elementarne zasady

Nieważne, kto dzisiaj lubi Alę, kto jej kota z przedwojennego elementarza. Ważne, z jakiej książki nauczysz się pierwszych liter. Elementarz w poznawaniu świata i języka jest najważniejszy. To do niego będziesz wracać po latach: tu się wszystko zacznie. Kto ty jesteś? – Polak mały. Takie były pierwsze zdania Katechizmu dziecka polskiego napisanego przez Władysława Bełzę w 1913 roku.

Jaki znak twój? — Orzeł biały.
Gdzie ty mieszkasz? — Między swemi.
W jakim kraju? — W polskiej ziemi.
Czym ta ziemia? — Mą ojczyzną.
Czym zdobyta? — Krwią i blizną.
Czy ją kochasz? — Kocham szczerze.
A w co wierzysz? — W Polskę wierzę.
Coś ty dla niej? — Wdzięczne dziecię.
Coś jej winien? — Oddać życie.

Współczesny elementarz obywatelski powinien cieszyć się zaufaniem publicznym, powinien być bezstronny. Dlatego politycy SLD zamierzają wprowadzić nowe zasady funkcjonowania narodowych symboli w miejscach sprawowania władzy publicznej. Projekt zmian zakłada, że przedstawiciele władzy publicznej nie będą eksponować żadnych symboli religijnych, światopoglądowych, partyjnych i korporacyjnych. W nowym elementarzu obywatelskim nie ma miejsca na krzyż.

Reprezentacyjnie krzyżem leżą

Marszałek Piłsudski nie dywagował na temat krzyża, bo ówczesny elementarz państwowy i katechizm były jego własnością. Biskupi mieli się nie szwendać, tylko robić politykę marszałka. Dyskusji z krzyżem nie prowadzili też powstańcy warszawscy w czasie, gdy Żukow i Rokossowski namierzali Warszawę. Bo tylko pod tym znakiem Polska była Polską. Zawołaniem Bóg, Honor, Ojczyzna kończyły się kariery. Jak głosiła pieśń: Bo wolność krzyżami się mierzy…

W czasach hitlerowskiej okupacji i PRL-u prawie cała Polska śpiewała: Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie.

Warszawski Krzyż Powstańczy został ustanowiony jako order ustawą z lipca 1981 roku. Nadawała go do 89 roku zarówno Rada Państwa, jak i później Prezydent RP. Nie było polemik społecznych na Placu Piłsudskiego w czerwcu 1979 roku, kiedy papież Jan Paweł II dobitnie modlił się o zstąpienie Ducha. To miejsce nosiło w historii także nazwę Adolf-Hitler-Platz albo plac Zwycięstwa i zmieniało się na oczach pokolenia, które nazwało się pokoleniem JP2. Mówili ludzie: odnowiło się oblicze tej ziemi.

Gdy czytam, że jesienią SLD rozważa pomysł przeprowadzenia zmian w ustawie dotyczącej godła, symboli narodowych, hymnu i pieczęci państwowych, w pierwszej chwili odczuwam ulgę. Chciałoby się powiedzieć: zamknijcie drzwi Chrystusowi i pozwólcie oddychać Chrystusowi. To dlaczego młodzi śpiewają w kościołach: Nie zdejmę krzyża z mego serca, choćby mi groził kat morderca? Jeszcze bardziej wyraziste jest to, że polska historia rozgrywa się w świecie pozorów, a narodowi bohaterowie przechodzą do legendy. W trzydziestą rocznicę podpisania porozumień sierpniowych mówi się już o legendzie Solidarności i Sierpnia ’80. Czy polski krzyż będzie należał do historii? Podobnie jak polska synagoga, która zniknęła z krajobrazu nad Wisłą? Czy niedługo powiemy, że krzyż w sejmie był swego czasu bohaterem narodowym?

Daj mi rząd dusz

Gdy pierwszy sekretarz KC Mieczysław Rakowski wypowiedział znamienne: „sztandar PZPR wyprowadzić”, można było odnieść wrażenie, że to koniec jakiegoś spektaklu. Koniec projektu, który w założeniach miał być trwały, a okazał się tymczasowy. Wyprowadzić sztandar… Śmieszne, dziwne, ponure zakończenie. Przewodnia siła – uroczyście i z pompą proszę wyjść. Nie zapominajmy, że to była oficjalna religia państwowa.

Bronię krzyża, ponieważ nie wyobrażam sobie, aby był elementem religii państwowej, tak jak był nim sztandar PZPR. Bronię, chociaż krzyż nie należy tylko do mnie, tak jak nie należy wyłącznie do tych czy tamtych obrońców. Krzyż należy do Boga, nie do państwa. Krzyża nie można jednak wyprowadzić, łatwo można go znieważyć. Krzyż wywyższa człowieka, który się przed nim poniża.

Katechizm czy elementarz

W przestrzeni publicznej niektóre gesty i zachowania są symboliczne, a dyplomacja wymaga, aby zachować się poprawnie. Żeby nie urazić nikogo. Bo za wartości się walczy, a czasem umiera.

Wartości religijne są związane z emocjami. Chroni je prawo. Obowiązuje artykuł 196 kodeksu karnego: „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Katarzyna Piekarska wraz z dr. Pawłem Boreckim z Katedry Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego zajęła się projektem zmian w prawie regulującym stosunki państwo-Kościół. Propozycje mają zostać przedstawione jesienią. Wiceszefowa SLD wyjaśnia, że obecne prawo nie chroni artystów, osób niewierzących. W swojej wizji zmian legislacyjnych Grzegorz Napieralski (z którym nie zgadzam się ideowo, choć cenię za brak kompleksów oraz zapał w dążeniu do nowoczesności) i jego partia idą dalej: krzyż ma zniknąć z przestrzeni publicznej.

Racjonalna wizja laickiej Polski, owszem, mogłaby wydać się atrakcyjna nawet dla katolików. Lepiej być bowiem w garstce gorliwych niż w tłumie letnich wyznawców. Lepiej uciekać do kościoła, gdy władza zabrania publicznego wyznawania wiary, niż wymykać się z kościoła w czasach wolności słowa i wyznania.

Projekt zmian SLD nie powiększy liczby polskich męczenników za wiarę. Taka „czystka” ma być potrzebna władzy publicznej, by ta mogła być bezstronna. W sprawach budzących silne emocje i podziały to właśnie wyznaniowa neutralność państwa ma gwarantować jego siłę. Religia to w takiej interpretacji opium dla ludu, słabość europejskiego państwa.

Rozdział Kościoła od państwa mógłby być sprawą dyskusji. Nie wypada jednak mówić o tym, że w innych zlaicyzowanych krajach katolickich Europy rozwiązano już kwestię krzyża. Nie wypada tak mówić, ponieważ tam w zasadzie proklamowano nieobecność religii w życiu publicznym. Krzyż stał się za to elementem popkultury, komercji. Pójdźmy z tym pomysłem nieco dalej. Czy Prymasa Tysiąclecia uznalibyśmy w tym kontekście – z rozmachem laickiej frondy, po europejsku – bohaterem staroświeckiego mitu narodowego? Jak wyglądałoby w najbliższej przyszłości wyniesienie na ołtarze Jana Pawła II – wydarzenie bez precedensu w historii świata – bez oficjalnie funkcjonującej, medialnej przestrzeni? Postulat laicyzacji jest trendem mody europejskiej, kartą przetargową w wyborach samorządowych. Walka o krzyż i walka z krzyżem jest w istocie walką o przewagę polityczną i wszyscy o tym wiedzą.

Polska właśnie

Mówił Stańczyk do Dziennikarza w Weselu Wyspiańskiego:

(…) ale Świętości nie szargać,
bo trza, żeby święte były,
ale Świętości nie szargać:
to boli.

Nie jest szacunkiem wobec krzyża noszenie go w uchu, na złotych łańcuchach w okolicy pępka, w postaci klamry otwierającej torebkę ze skóry pytona. Nie jest szacunkiem wobec krzyża mówienie: to nie moja, nie nasza sprawa. Nie jest szacunkiem wykorzystywanie krzyża do prowokacji artystycznej czy społecznej.

Wydaje mi się, że szacunek dla wartości religijnych mają zarówno ludzie, którzy stawiają krzyż lub trwają przy nim, jak i ci, którzy zabierają go z miejsc niegodnych. Tylko że jedni i drudzy nie mają szacunku do siebie nawzajem. To jest już problem bardziej złożony: czy szanując krzyż, dostrzegamy twarz Chrystusa w drugim człowieku.

1 września Polska poszła do szkoły i do Sejmu. Każdy ma bowiem w życiu swoje Westerplatte.

Jesteśmy w demokratycznym i niepodległym państwie, w wolnym kraju, w Europie. Jan Paweł II odszedł do domu Ojca. Ileż pięknych i mądrych słów, przy okazji i bez okazji. Ile świątyń i godności, ile dumy narodowej i dobrych intencji, ile poprawności i ukłonów dla notabli. Tylko znak, pod którym polskie orły szły do boju, jest niczyj i wstyd się przyznać, że to Polska właśnie. Tylko krzyż jest niczyj i stał się pośmiewiskiem w katolickim kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto