Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bubo bubo uparcie milczy. Strix znowu nadaje

Jerzy Kirzyński
Jerzy Kirzyński
Pakując do plecaka noktowizor, menażkę, kompas cały czas powtarzałem: szlara, fałszywe oczy, lot zwiadowczy, migotka, drabina troficzna, dymorfizm odwrócony, wypluwki, kłapanie dziobem. Przygotowany też byłem do wabienia i nocnego nasłuchu.

Szefowie operacji „Noc Sów”: Robert Wysokiński „Animator”, Cezary Pióro „Księgowy”, Piotr Szewczyk „Fotograf” - uznani w Polsce przyrodnicy- przydzielili mnie do grupy „Czerwonej”, dowodzonej przez Wojciecha Oklińskiego „Znawcę”.

Punktualnie o godzinie dwudziestej, z miejsca zgrupowania w Żdżarach, opłotkami, oszczekiwani przez wiejskie psy, wyruszyliśmy w kierunku rezerwatu Jata.

Posuwaliśmy się bezszelestnie leśną dróżką, oświetlaną przez zawieszony nad świerkami księżyc. Kiedy zatrzymaliśmy się. „Znawca” zaczął wywoływać pójdźkę. Zamarliśmy na trzy minuty. Bez odzewu.

Poszliśmy ponad trzysta metrów dalej. Tutaj nawoływałyśmy uszatkę. Wyłączyliśmy latarki. Nie padło żadne słowo. Najwyraźniej ptak wielkości wrony, z ruchomymi kępkami piór na głowie nas zlekceważył.

Ponowiliśmy pelengację. I znowu cisza dookoła.

Mimo ciemności poruszaliśmy się szybko. Doszliśmy do kolejnego zakrętu. Kiedy mieliśmy już krzywiznę drogi za sobą, Wojciech Okliński kolejny raz wyjął z futerału aparat i stymulował głosowo, tym razem, puszczyka. Sowę najliczniejszą i najczęściej spotykaną w Polsce i Europie.

Po dziesięciu minutach doszło do nas charakterystyczne pohukiwanie. Strix aluko nadawał przez dłuższy czas, podczas gdy my wszyscy zamieniliśmy się w słuch. Ciekawe co sobie o nas pomyślał?

W drodze powrotnej dała, przez moment, o sobie znać samica puszczyka. Obawiała się najwyraźniej dekonspiracji?

Zadowoleni, doszliśmy do placu, na którym rozpalono już ognisko. Wreszcie mogliśmy porozmawiać.
Zygmunt, znany w Polsce ornitolog zaczął barwnie opowiadać o obrączkowaniu ptaków i urządzanej od lat ptasiej stołówce, w swoim ogrodzie w Sobolewie.

Artur bezbłędnie oznaczał punkty na rozgwieżdżonym niebie, wspominał o dokonaniach polskich łowców burz, z którymi na co dzień współpracuje.

Od Pawła usłyszeliśmy o Żołnierzach Wyklętych, obozie AK i walkach partyzanckich w Jacie, a także powstańcach styczniowych, ich kapelanie i dowódcy, ks. Stanisławie Brzósce, któremu pomnik postawili na polance leśnicy.

Przy ognisku popłynęły w dal harcerskie i nie tylko piosenki.

Może w przyszłym roku dane nam będzie usłyszeć puchacza /Bubo bubo/, naszą największą sowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto