Przez region Podkarpacia przewaliły się wczoraj nawałnice burzowe i gradobicia. Z nieba leciały kule lodu wielkości kurzych jajek i piłeczek ping-pongowych. Przeszło 140 razy w tym regionie musieli interweniować i nieść pomoc strażacy. Najczęściej wzywani byli do zabezpieczania uszkodzonych przez grad dachów. Na szczęście w czasie nawałnic nikt nie został ranny i nie było zerwanych dachów.
Najwięcej pracy na dachach mieli strażacy w pięciu powiatach: dębickim, kolbuszowskim, przeworskim, rzeszowskim i leżajskim. Pomagali, jak mogli. Na ogół "zabezpieczali dachy plandekami". Zobacz zdjęcie gradu
Nie dochodziło w czasie nawałnic do zrywania poszyć dachowych. Grad jedynie je dziurawił. Siła jego ataków była znaczna - przebijał nawet ceramiczne dachówki. Takich uszkodzeń odnotowano na 85 dachach. Strażacy byli też wzywani do usuwania powalonych drzew i połamanych gałęzi blokujących drogi, a także do wypompowywania wody z zalanych piwnic i udrażniania przepustów. Ofiarnie pracowali do późnej nocy.
Burze i gradobicie przechodziły się również wczoraj przez Małopolskę i region śląski. Strażacy pracowali do późnej nocy, głównie przy zabezpieczania dachów i wypompowywaniu wody; w sobotę od rana nadal wypompowują wodę z piwnic. Ucierpiały też samochody - grad powybijał w wielu autach szyby, zniszczył lakier i pozostawi wyraźne wgniecenia w karoseriach, jak po silnych uderzeniach kamieniami.
Gradobicie w woj. Małopolskim i na Podkarpaciu–
Zwykle nawałnice trwały 10-15 minut. Wystarczyło to, aby w domach i gospodarstwach zostały porozbijane szyby w oknach, poniszczone elewacje, podziurawione dachy – opowiadali dziennikarzom mieszkańcy w powiecie leżajskim.
W godzinach południowych, Kraków i okolice, nawiedziła fala wielkiej ulewy. Zobacz film w Skale za Krakowem z Gorącej Linii RMF FM
W Giedlarowej koło Leżajska spadł wielki grad.Film przekazany na Gorącą Linię
W Małopolsce zanotowano do godziny 8 rano w sobotę ponad 100 interwencji strażaków. Najczęściej wyjeżdżali do zalanych piwnic, zapchanych przepustów i wylewających potoków. Padający grad uszkodził w Małopolsce osiem dachów – większość pod Tarnowem w miejscowości Zalasowa.
Akcja sprzątania i remontów po wczorajszych nawałnicach wciąż trwa. Do strażaków województw podkarpackiego i małopolskiego napływają w sobotę kolejne zgłoszenia z prośbą o interwencję i pomoc. Zgłoszenia wszędzie są podobne. Dotyczą głównie wypompowywania wody i zabezpieczania uszkodzonych dachów - poinformował w sobotni ranek Paweł Frątczak, rzecznik Komendanta Głównego Straży Pożarnej.
Stanisław Cybruch
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?