Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Butelka masowego rażenia?

Tomasz Warulik
Tomasz Warulik
Public domain
Public domain Kate Crowther
Wybrałem się z dwunastoletnią córką na inauguracyjny mecz Śląska na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. I właściwie wszystko byłoby w najlepszym porządku, gdyby nie jedna sytuacja, do której doszło podczas wchodzenia na trybunę.

Zaraz po przekroczeniu bramy zostaliśmy fachowo obmacani przez ochronę. Moja córka również, choć na terrorystkę z całą pewnością nie wygląda. Została też zmuszona do pokazania zawartości torebki, w której znajdowała się półlitrowa plastikowa butelka z wodą mineralną, która została następnie zarekwirowana, zapewne jako przedmiot wysoce niebezpieczny.

Stanęła więc nasza flaszeczka karnie obok kilkunastu innych, równie śmiercionośnych plastikowych różnokolorowych koleżanek podobnej wielkości. Dostaliśmy przy tym zapewnienie, że po meczu będziemy mogli ją odebrać, co okazało się niemożliwe, bo zniknęła. Może sobie poszła.

I pewnie pogodzilibyśmy się z decyzją ochroniarzy, a nawet ją zrozumieli, gdyby nie to, że kilka metrów dalej na stoisku z hot dogami można było zakupić za 6 złotych polskich półlitrową plastikową butelkę Coca Coli i bez żadnych przeszkód wnieść ją na trybunę. Jestem daleki od podejrzeń, że w ten sposób celowo niejako zmusza się ludzi do zakupu Coca Coli za horrendalną cenę.

Być może chodzi o to, że butelka z karmelowym napojem jest mniej awanturująca się od pojemnika ze zwykłą wodą mineralną, a może siła jej rażenia jest z niewyjaśnionych powodów, znanych chyba tylko organizatorom mniejsza od innych im podobnych pojemników. A może po prostu ktoś jak zwykle nie pomyślał, co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne.

Dla spokojności postanowiłem sprawdzić, co na temat wnoszenia różnych przedmiotów mówi ustawa o organizacji imprez masowych. I co się okazało? Że nie można wnosić na obiekt przedmiotów niebezpiecznych, wybuchowych, alkoholi, środków odurzających itp. Jeśli ktoś chciałby sprawdzić, czy moja córka zamiast wody mineralnej nie wnosi przypadkiem wody ognistej, wystarczyło tylko zbadać to organoleptycznie, czyli po prostu powąchać jej zawartość.

Nie ma tam bowiem nic o półlitrowych plastikowych butelkach z wodą mineralną, chyba że uznamy je za przedmioty niebezpieczne, w co nawet niemowlak nie uwierzy. Zapewniam, że znacznie niebezpieczniejszym przedmiotem jest pęk kluczy, który noszę w kieszeni.

Cóż, nadgorliwość jest, jak mówią, gorsza od pewnego zbrodniczego systemu totalitarnego, a jeśli idzie w parze z brakiem myślenia i nadinterpretacją prawa, to jest to już prawdziwy dramat.

Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku.
Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto