Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Byle położyć łapę

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Nie wiemy rzecz jasna, czym skończą się dyskusje nad projektami o dopuszczalności metody zapłodnienia in vitro, jakie aktualnie toczą się w sejmie RP. Ale warto się zastanowić nad pewnym ich aspektem.

Solenne połajanki episkopatu na temat stosowania metody in vitro odwołują się do "prawa naturalnego", którego wykładnia dla ludu sprowadza się głównie do stwierdzenia, że jest to metoda niegodziwa, niegodna, dopuszczająca zbrodnię zabójstwa nienarodzonych i należy jej zakazać.

Do tego dochodzą jeszcze stwierdzenia o ludzkiej godności embrionu jak również, "…że ludzkie życie i sposób jego przekazywania powinny mieć charakter godziwy" (bp.Dziwisz). Powstaje dylemat, do jakiego stopnia poniewierana jest godność poronionego płodu, nad którym nie odprawia się nabożeństwa pogrzebowego; nie wiadomo też, ile godności ma w sobie poczęte w wyniku gwałtu, a więc w sposób wyjątkowo niegodziwy.

Pierwszy etap batalii o niedopuszczalność, a nawet penalizację metody in vitro została przez oszołomów ultra katolickich z Inicjatywy Ustawodawczej „Contra in vitro”, popieranej przez biskupów, przegrana. Mimo, że „ Episkopat mocno ten projekt popierał. Biskup świdnicki Ignacy Dec przekonywał szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego, że odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu będzie źle widziane przez społeczeństwo. Takie telefony odbierali też inni posłowie Platformy.” W tym samym źródle znajdujemy „Biskupi wspierają teraz projekt Piechy. A jeśli i on przepadnie w Sejmie, gotowi są poprzeć projekt Gowina. Czyli przystać na in vitro dla małżeństw.
Bp.Ignacy Dec nie wiedział zapewne, że społeczeństwo wcale tak bardzo źle na rzecz całą nie patrzy, ponieważ znakomita jego http://www.mp.pl/kurier/index.php?aid=43465&_tc=924D920358C54715B3678727C25ED010 (77%) akceptuje stosowanie metody in vitro, a 53% uważa, że powinna być ona dostępna nawet dla ludzi w związkach stałych, aczkolwiek nie związanych stułą. I tu jest clou całej sprawy, ponieważ przy całym ortodoksyjnym potępieniu metody, zarówno własne sumienie jak i owo „prawo naturalne” są biskupi skłonni nagiąć, dopuszczając stosowanie metody, ale tylko dla małżeństw. Oczywiście zawartych w kościele katolickim.
Zdumiewająca logika! Dla wyznawców wiary, która a priori zakazuje - dopuścić, ale wszystkim innym - zakazać. Trudno o większą hipokryzję i faryzejskie podejście, ponieważ poparcie dla projektu Gowina (jeśli nie przejdzie zakaz w projekcie Piechy) projekt zakaz dla konkubinatów, nie mówiąc już o kobietach, mających zamiar być matkami niekoniecznie w związku z producentem plemników.
Jak znam życie - przyjęcie projektu Gowina (cywilizowanego, jak twierdzi jego autor) sprowokuje handel fałszywymi świadectwami ślubu, boć przecież w takiej sytuacji każda klinika, w której stosuje się sztuczne zapłodnienie, musiałaby zatrudnić kontrolera (w sutannie) sprawdzającego uprawnienia pacjentek do zastosowania metody.

W całej masie doniesień na ten temat znalazłam wreszcie rodzynek: wywiad z lekarką http://wyborcza.pl/1,75478,7025323,Bog_cieszy_sie_z_in_vitro.html?as=2&ias=2& metodę in vitro; osobiście matkę czwórki dzieci poczętych tą metodą. Na stwierdzenie: „Kościół uważa, że mrożenie zarodków to zabijanie ludzkiego życia” Odpowiada: "Nietrafiony argument. Mrozimy, żeby życie chronić, inaczej nadliczbowe zarodki by umarły. Jeśli kobiecie nie wyjdzie pierwsza próba zajścia w ciążę, wraca do nas i rozmrażamy kolejny zarodek. Nie trzeba powtarzać kosztownej i męczącej stymulacji ani punkcji. Z mrożonych zarodków uzyskaliśmy w nOvum już 1550 ciąż, jedna para ma nawet piątkę. Te dzieci żyją, one nie umarły. To, co mówi Kościół, wynika z niewiedzy i z niechęci poznania, czym naprawdę jest in vitro."

Warto cały wywiad przeczytać, bo wyjaśnia wreszcie pewne aspekty metody przemilczane w propagandzie kościelnej. Jedno dla mnie w całej sprawie jest jasne: KK nie jest w stanie pogodzić się z postępem nauki, usiłuje teraz zakazać czegoś, co funkcjonuje znakomicie od czasów przed konkordatowych, a powołując się na bezdyskusyjne w religii prawa - jest w stanie własne zasady złamać, aby tylko trzymać łapę na prawodawstwie państwowym.

Tłumaczenie o wyborze mniejszego zła jest tyle warte, ile papier na którym napisano „Kolejni hierarchowie wycofują się z przypisywanego im masowo przez media „poparcia” dla „kompromisu in vitro”. Metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz przywołał w swojej homilii na Nowym Bieżanowie słowa Jana Pawła II: "wszelkie formy zapłodnienia poza organizmem matki - zapłodnienia in vitro - są moralnie niegodziwe". Biskup Stefanek oburzony jest matactwem mediów."

Nie wiem, kto tu mataczy - mamy wrzesień 2009 i zapowiedź zmiany stanowiska, powyższy cytat pochodzi z tekstu publikowanego w grudniu 2008r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto