Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były trener Juventusu posprząta po Jose Mourinho. Antonio Conte postawi Chelsea na nogi?

Redakcja Wiadomości24.pl
Redakcja Wiadomości24.pl
Jose Mourinho miał zapewnić Chelsea świetlaną przyszłość. Okazało się, że gdy rozstawał się z klubem zajmował on szesnastą pozycję w tabeli. W poniedziałek ogłoszono, że nowym menedżerem drużyny, tuż po Euro 2016 zostanie Antonio Conte – selekcjoner reprezentacji Włoch i były trener Juventusu Turyn.

Konflikty, chybione transfery, w efekcie spektakularny upadek – długa jest lista obecnych problemów Chelsea. Z pomocą ma przyjść Antonio Conte.

Tym razem miało być inaczej. Kiedy trzy lata temu Jose Mourinho wracał na Stamford Bridge, witano go jak zbawiciela i oczekiwano, że po kilku trenerskich wpadkach w erze Romana Abramowicza, zostanie w Chelsea na lata. Rzeczywistość była jednak bardziej brutalna niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Portugalczyk z hukiem wyleciał z klubu, gdy po 16. kolejkach mistrzowie kraju znajdowali się na 16. miejscu w tabeli.

Pewne stało się, że będzie to najgorszy sezon w, tworzonej przez rosyjskiego właściciela, nowej historii Chelsea i że klub w przyszłym roku nie wystąpi w Lidze Mistrzów. Pewne było też, że The Blues czekają duże zmiany.

W poniedziałek ogłoszono, że nowym menedżerem drużyny, tuż po Euro 2016 zostanie Antonio Conte – selekcjoner reprezentacji Włoch i były trener Juventusu Turyn. Kryzysowa sytuacja wymagała zatrudnienia wizjonera, który będzie w stanie ponownie wydźwignąć drużynę na szczyt w Anglii i Europie. Od zwolnienia Jose Mourinho, minęło sporo czasu, a pierwszy pożar ugasił już Guus Hiddink. The Blues są niepokonani już od 15 spotkań, a w tabeli tworzonej po 10 ostatnich kolejkach zajęliby trzecie miejsce. Sytuacja jest więc łatwiejsza ale wciąż pozostało wiele do zmienienia. Dla Conte to jednak nic nowego, bo z podobną sytuacją musiał już kiedyś radzić sobie w Juventusie.

W maju 2011 roku Stara Dama również przechodziła kryzys. Drugi sezon z rzędu zakończyła na siódmym.miejscu w tabeli i nie zakwalifikowała się do europejskich pucharów. Klub zaryzykował i zdecydował się zatrudnić trenerskiego żółtodzioba, który mimo małego doświadczenia miał serce w barwach Bianconeri. Większość swojej zawodniczej kariery Conte rozegrał na pozycji pomocnika właśnie w Juventusie. Wychowany w Lecce, w 1991 roku wyjechał do klubu z Turynu, któremu kapitanował i z którym zdobył 10 trofeów, w tym Puchar Europy.

Sam chyba nie spodziewał się jednak, że już w pierwszym sezonie odniesie tak wielki sukces. Jego głównym zadaniem było wprowadzenie drużyny do europejskich pucharów, tymczasem kibice świętowali 30. Scudetto w historii klubu i zakończony sezon bez nawet jednej porażki. Był to ewenement, bo podobna sytuacja nie wydarzyła się jeszcze nigdy od czasu gdy Serie A liczy sobie 20 drużyn. Pochwały dla trenera nie miały końca. Nie dość, że latem sprowadził do klubu architektów tego i kolejnych sukcesów - Andrea Pirlo i Arturo Vidala, to zmienił taktykę drużyny z przewidywalnego 4-4-2 na 3-5-2, które do dnia dzisiejszego jest wizytówką Juve.

W czasie trzech lat spędzonych w Turynie, Conte zdobył jeszcze dwa mistrzostwa kraju i dwa Superpuchary Włoch. Oszlifował talent Paula Pogby, który będzie lśnił w Juventusie lub zagwarantuje drużynie ogromny przypływ gotówki. Nawet gdy Włoska federacja zawiesiła go na 10 miesięcy za bierny udział w ustawianiu meczów Serie B, szefowie Starej Damy nie odwołali go ze stanowiska. Tym bardziej szokująca okazała się decyzja o rezygnacji z pełnionej funkcji w 2014 roku, gdy zarząd klubu nie spełnił oczekiwań transferowych trenera. Jego przerwa od futbolu klubowego nie była jednak długa.

Włoska myśl szkoleniowa nie jest obca kibicom Chelsea, a wręcz przeciwnie. Ostatnio największe sukcesy piłkarze ze Stamford Bridge odnosili właśnie pod wodzą szkoleniowców z Italii. Wielki sympatyk ravioli, o czym wspomina w swojej biografii, Carlo Ancelotti zdobył pierwszą podwójną koronę w historii klubu, tworząc zespół, który pobił rekord strzelonych bramek w Premier League (103). A Roberto Di Matteo na zawsze pozostanie w sercach fanów jako ten, który wywalczył upragniony puchar Ligi Mistrzów. Jednak nawet zastępca Andre Villasa-Boasa nie miał tak trudnego zadania, przed którym przyjdzie stanąć Antonio Conte.

The Blues w tym sezonie są wyblakli. Brakuje im pasji i boiskowego cwaniactwa pozwalającego wydzierać punkty w kluczowych momentach. Brakuje im zawodników, którzy są gotowi poświęcić się dla drużyny. Jeszcze niedawno ustalanie pierwszego składu trenerzy zaczynali od kręgosłupa składającego się z Petra Czecha, Johna Terrego, Franka Lamparda i Didiera Drogby. We wciąż trwającym sezonie nie było takiego zawodnika, na którym czy Mourinho czy Hiddink mógł by polegać bez względu na wszystko. W interesie Antonio Conte powinno być więc stworzenie podobnego kręgosłupa. Musi zwrócić uwagę na liczne błędy, które popełnia Thibaut Courtois. Wstawić się za Johnem Terrym i przekonać klub, by podpisał z kapitanem nowy kontrakt, bo to wciąż jeden z najlepszych obrońców ligi i kluczowa postać w szatni. I co najważniejsze, musi przywrócić blask największej gwieździe zespołu – Edenowi Hazardowi. W ostatnich latach to Belg brał na siebie odpowiedzialność w trudnych momentach, a jego słaby sezon był paraliżujący dla Chelsea.

Być może nowa taktyka pozwoli wziąć gwiazdom głęboki oddech po reżimie Mourinho sfokusowanym przede wszystkim na defensywie. Nowy Włoski selekcjoner jest miłośnikiem systemu 3-5-2, który świetnie sprawdził się na półwyspie Apenińskim, jednak już raz nie zdał egzaminu na angielskich boiskach. Boleśnie przekonał się o tym Louis van Gaal, który podczas swojego pierwszego roku pracy w Manchesterze United notorycznie stosował to ustawienie, a gra Czerwonych Diabłów wyglądała fatalnie i nie ulegała poprawie. Nawet Holender, któremu ciężko przychodzi przyznanie się do błędów, musiał ustąpić i poszukać nowych rozwiązań. Czy w Chelsea będzie podobnie? By tego uniknąć potrzebne będą dobre działania na rynku transferowym, bo środek obrony i pomocy oraz napad nie są obsadzone tak dobrze, by wróżyć sukces nowej formacji.

Inna sprawa, że transfery to kolejny niewygodny temat w zachodnim Londynie. Świetna gra Romelu Lukaku i Kevina De Bruyne w Premier League jest jak policzek w twarz wymierzony osobom odpowiedzialnym za ich sprzedaż. Na Stamford Bridge ostatnio zbyt często mylono się zarówno przy sprowadzaniu jak i pozbywaniu się piłkarzy. Przed wydawaniem sporych sum Conte powinien spojrzeć, więc w stronę prężnie rozwijającej się klubowej akademii. W ubiegłym roku adepci tej placówki wygrali młodzieżową Ligę Mistrzów, a w tej edycji turnieju są już w półfinale. Mówi się, że nawet Roman Abramowicz wywiera presję by w drużynie pojawiało się więcej wychowanków i piłkarzy pochodzących z Anglii.

W tym sezonie kilka szans otrzymał już Ruben Loftus-Cheek i udowodnił, że może być konkurentem w walce o pierwszy skład. Zadaniem nowego menedżera będzie więc łowienie perełek, których jest bardzo dużo, i wprowadzanie ich do podstawowego składu, a może i Chelsea doczeka się swojego Paula Pogby.

Tego lata w drużynie zajdzie sporo zmian. Z zespołu, który w 2012 roku wygrywał Ligę Mistrzów, zostało już tylko trzech piłkarzy (Terry, Cahill i Obi Mikel) i żaden z nich nie może być pewien miejsca w drużynie. Antonio Conte otrzymał kontrakt na trzy lata, jednak jeszcze żaden trener nie pracował tyle w Chelsea od czasu gdy klub kupił Roman Abramowicz. Mimo to Włoch dostanie czas i odpowiednie środki by zrealizować swoją wizję drużyny. Pierwszy mecz pod jego wodzą The Blues rozegrają 27 lipca z Liverpoolem w ramach pre-sezonu. Do tego czasu sporo może się jeszcze zmienić. Zawodnicy będą starać się jeszcze bardziej, bo dobra dyspozycja już dziś może zagwarantować im miejsce w składzie u nowego trenera.

Przed Antonio Conte wciąż są natomiast Mistrzostwa Europy, a możliwy sukces z reprezentacją sprawi, że prace w Chelsea rozpocznie z mentalnością zwycięzcy, którą w zeszłym roku utracił gdzieś Jose Mourinho.

Bolesław Groszek (AIP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto