Wikipedia podaje, że diabeł, to wg Biblii "upadłe stworzenie duchowe, które sprzeciwiło się Bogu. Nie jest jednak równy Bogu, gdyż został przez Niego stworzony. Nie należy więc traktować go jako "złego Boga""
No i generalnie wszystkie elementy pasują. "Czerwone diabły" są ostatnio upadłe, a w zasadzie upadł gracz-symbol, Ryan Giggs, o którego zdradzie tuż przed finałem mówi się bardzo dużo, a nawet za dużo. Barcelonę wielu ludzi sakralizuje, tak więc niech będzie "bogiem", któremu się sprzeciwiono.
Manchester ostatni raz sprzeciwił się 2 sezony temu, jednak został za to skarcony bramkami nieobecnego już w Katalonii Eto'o i będącego obecnie w świetnej formie Messiego, bez którego "Barca" traci bardzo dużo. Wiemy jednak, że Manchester potrafi w piłkę grać całkiem nieźle, więc nie jest "złym bogiem".
Dzisiejszy finał będzie ostatnim meczem w karierze ostatniego z "diabłów", Edwina van der Sara, który będzie musiał zatrzymać "bogów" futbolu, i nie jest to zadanie niewykonalne dla tak doświadczonego gracza.
Porażka w Rzymie z pewnością bolała graczy United, którzy teraz pragną rewanżu. A czy może być coś gorszego od pałającego żądzą zemsty diabła...? Tak więc, drżyj Katalonio, bo "Diabły" są w stanie urazić Twoją "Dumę"!
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?