Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chłodnym okiem kretyna

Zbigniew Sypień
Zbigniew Sypień
Wymyślono czarne skrzynki.Są ludzie,którzy wierzą, że to Słońce okrąża Ziemię. Nie można, nie wypada nad tym narodowym nieszczęściem będąc przy zdrowych zmysłach wymyślać teorie zamachowe.Zdarzyło się,że Napoleon w okresie triumfów...

Chłodnym okiem kretyna

Od razu na wstępie określę, kto jest tym kretynem. Ja nim jestem!
Bo daję się wciągnąć, słuchając różnych bzdetów, w nie mającą końca awanturę smoleńską.
Ona nie skończy się nigdy. I nic tu nie da powołanie jakiejś nowej komisji.

Przyczyny tej katastrofy zostały logicznie wyjaśnione. Będą tacy, którzy wierzą w zamach. Trudno, ich prawo. Żyjemy w demokratycznym państwie i każdy może wykrzyczeć, co chce... Są tacy, którzy wierzą, że to Słońce okrąża Ziemię. Przecież to widać. Co tam będzie im fanzolił jakiś warmiński kanonik. Niech wierzą... Szkoda, że teorię wybuchu wymyślają różne ” mądre głowy”, często profesorowie. Wiadomo, dzielą się oni na zwyczajnych, nadzwyczajnych i niestety na nienadzwyczajnych.

Kiedyś, w średniowieczu, trwały zażarte dyskusje
i rozważania ilu diabłów zmieści się na łebku szpilki. Nie wiem, ile im tam wyszło... Nieważne.
Ale sprawa feralnego lotu i wypadku smoleńskiego jest w istotnych szczegółach jasna, oczywista i ustalona. Nie można gniewać się na grawitację. Ludzie! Ludzie! Można spierać się, co do tego, co stało się po katastrofie. Że można było zrobić coś inaczej, że lepiej, że dokładniej. Na pewno można... Ale nie można, nie wypada wręcz nad tymi trumnami, nad tym narodowym nieszczęściem, będąc przy zdrowych zmysłach, wymyślać na użytek polityczny, nowe dzikie teorie zamachowe. Mieszając w głowach prostych, współczujących ludzi- zwanych ludem smoleńskim. Nie można tego robić pod krzyżem, wzywając do nienawiści, oczekując niby „prawdy”, która zostanie odkryta, gdy tylko zmieni się władza...

Mądrzy ludzie, gdy nastąpił rozwój awioniki i warunki techniczne na to pozwoliły, wymyślili czarne skrzynki. Wprawdzie są one czerwone, ale nie ma to nic wspólnego z przekonaniami politycznym konstruktorów, po prostu łatwiej je po wypadku odnaleźć. Taka skrzynka jest zupełnie apolityczna. Nie ma tam pewnie komputerka, który odpowiednio zaprogramowany, ustalałby, czy ten „dublujący” lot jest potrzebny. Nie ustala, czy w takich awizowanych warunkach pogodowych, piękna maszyna „tutka”, i to z takim kompletem wipów powinna była wystartować. Nie! To nie jest zadanie czarnej skrzynki.

Piloci uruchamiają silniki, gaz „do dechy”, samolot rozpędza się i dzięki prawu odkrytemu przez pewnego Włocha- Daniela Bernoulliego, skrzydła uzyskują siłę nośną i samolot mknie sobie w przestworza. Czarna skrzynka, zwana też rejestratorem lotu, wszystko pięknie, na wszelki wypadek, zapisuje.

A teraz może historyjka . którą tu wtrącę, ni to z gruchy, ni z pietruchy, ale pokazująca jacy dziwni są różnej maści politycy, przez grzeczność powiem tylko, że są jakoś mądrzy inaczej, potrafią często ” pieprzyć na okrągło”, tracić czas, a nie dostrzegają istoty, sedna sprawy. Dla nich dwa dodać dwa nie daje wcale cztery !

Zdarzyło się, że cesarz Napoleon w okresie prosperity wjechał był wraz ze świtą do jakiegoś miasta. I nie usłyszał armatnich salw witających „Boga Wojny”. Wezwany burmistrz, trzęsąc się ze strachu wyjaśnił.
Sire, było sto powodów, że nie mogliśmy tego zrobić.
A jaki jest pierwszy powód, zapytał Cesarz?
-Nie mamy armat.
Dość! Dość ! Wystarczy!
Bo to był mądry, konkretny, wielki człowiek, wódz, organizator, prawodawca, choć kurduplowaty z postury. Oczywiście taka postura nie przekłada się wprost na „wielkość” człowieka.- Sprawa wyjaśniona, nie mieli armat...

Dla każdego zdrowo myślącego człeka wszystko jest jasne. Nie zgadza się z tymi faktami "Cesarz" opozycji(!) Prawdę , nawet najsmutniejszą, trzeba umieć przyjąć z pokorą. Bo dzięki czarnym skrzynkom wszystko, sekunda po sekundzie jest wyłożone, rzec można czarno na białym, jak doszło do nieszczęścia. Bardzo chcieli wylądować... Udało się to innemu polskiemu samolotowi... - A tu ziemia niewidoczna... Lotnisko wojskowe bez nowoczesnego wyposażenia... Obsługa zniechęca, ale nie zakazuje... Jakaś rosyjska maszyna nie próbuje lądować, odchodzi... Oni próbują... Podwozie wysunięte... Wątpliwej jakości naprowadzanie... Zniżają lot... Niżej, coraz niżej... Niewłaściwie korzystają z wysokościomierza; zamiast barycznego przeszli na radiowy, dodatkowo źle był ustawiony. Brak reakcji lub spóźniona reakcja na ostrzeżenia systemu: pull up, pull up ! Samolot b.szybko zniża się, ostatecznie lewym skrzydłem uderza w brzozę. Część skrzydła odpada, siła nośna prawego natychmiast przeważa (Bernoulli), następuje obrót "tutki", która „dachuje” uderzając najsłabszą swą „stroną” o ziemię. Wyrzuceni z foteli, rozbijają się o ściany, podłogę na kawałki... I ostatnie zapisane słowo przerażonego pilota: O! k...a ! W ułamku sekundy zrozumiał swój błąd i że to koniec...
O ty nieszczęsna dla Polaków ziemio smoleńska! Mało ci było krwi?

Tam , niezbyt daleko jest las, miejsce kaźni tysięcy polskich oficerów– Katyń! Tu zaś porozrzucane w błocie ciała obok dopalających się części wraku, tych, co lecieli, by oddać hołd tym pomordowanym w 70. rocznicę tego haniebnego, sowieckiego mordu.

I coś dziwnego, coś zastanawiającego, coś symbolicznego- wśród tych szczątków rozbitego na części samolotu , zupełnie nienaruszony wieniec z biało-czerwonych róż, który prezydent Lech Kaczyński miał w imieniu Narodu złożyć...

Wielka tragedia narodowa... Serce płacze...

Wrocław, 26.04.2013r.

Zbigniew Sypień

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto