Co dalej z handlem w niedzielę? Radomscy radni nie wiedzą

Jak wskazują przeciwnicy wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę, udział w konsultacjach wzięło zaledwie 7 proc. wszystkich mieszkańców, co – ich zdaniem – nie może być podstawą do podejmowania jakichkolwiek decyzji. Także kluby radnych wstrzymują się na razie od wyrażania swoich opinii w tej sprawie. Przewodniczący Rady Miejskiej, Dariusz Wójcik, odmówił wprowadzenia do obrad projektu uchwały dotyczącej wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę, tłumacząc się niezgodnością uchwały z prawem. Swoje oficjalne stanowisko radni mają przedstawić dopiero na pierwszym majowym prezydium, które odbędzie się w obecności prezydenta Radomia, Andrzeja Kosztowniaka.

Konsultacje społeczne nie są referendum, a więc nie wiążą radnych i prezydenta żadnymi prawnymi zobowiązaniami. O wstrzymanie się się w tej sprawie apelował na posiedzeniu Rady Miasta Jakub Kowalski (PiS), który przypomniał, że cała ustawa, która umożliwia gminom i miejskim radom regulowanie godzin pracy i otwarcia placówek handlowych w okresie między innymi właśnie niedziel, jest obecnie rozpatrywana przez Trybunał Konstytucyjny jako niezgodna z Konstytucją.
- Poczekajmy, aż wypowie się trybunał, bo za chwilę może się okazać, że nasza dyskusja jest bezcelowa – stwierdził.

Przypomnijmy: Zarząd Stowarzyszenia Kupców Polskich w Radomiu pod koniec ubiegłego roku zgłosił do magistratu projekt obywatelski, który zakłada całkowity zakaz prowadzenia handlu w niedziele na obszarze miasta. Konsultacje trwały przez dwa miesiące – styczeń i luty – zaś ich wyniki zostały podane w kwietniu. Ankiety wypełniło nieco ponad 8 tysięcy radomian: 4298 opowiedziało się za całkowitym zakazem, 3576 było przeciwnym ograniczeniom w handlu zaś zaledwie 233 osoby głosowały za ograniczeniem godzin pracy. Niewielką ilość wypełnionych ankiet radni tłumaczą bardzo słabą akcją informacyjną – ogromna część radomian w ogóle nie miała pojęcia o przeprowadzanych konsultacjach.