Jak czytamy w Onecie, Podrabinek, znany dziennikarz rosyjski i obrońca praw człowieka, oburzony jest na prezydenta Rosji, który nie wyraził zgody na przyznanie mu polskiego odznaczenia. Order Zasługi RP nadał Podrabinkowi prezydent Lech Kaczyński. Dlaczego dysydent rezygnuje z takiego honoru? Bowiem już podczas ceremonii wręczania orderów okazało się, iż zgody na przyjęcie odznaczenia nie wyraził... prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew. Istnieją bowiem - jak wynika z artykułu - dwustronne porozumienia przewidujące taką procedurę.
Pan Aleksander Podrabinek komentuje rzecz całą w sposób co najmniej - jak na człowieka tej klasy - dziwny i ukazujący nieznajomość międzynarodowych zwyczajów w tym względzie.
Pozwala sobie w związku z tym wyrazić domniemanie, iż nie jesteśmy krajem suwerennym tymi oto słowami: „Proszę przyjąć wyrazy mojego szczerego współczucia dla narodowej niezależności i suwerenności Polski, skoro wręczenie obcym obywatelom polskich odznaczeń państwowych wymaga zgody dyktatorów i prezydentów, którzy we własnych krajach nie mają społecznej legitymacji".
Tymczasem, jak czytamy w doniesieniu z dnia 28 września 2007r. podobna sytuacja zaistniała
u nas, w związku z przyznaniem Orderu Legii Honorowej dla prof. Gordackiego. Sytuację wyjaśniał dokładnie pan Michał Kamiński, mówiąc między innymi: „Procedury związane z udzieleniem zgody w podobnych przypadkach trwają z reguły kilka miesięcy. Podobnie okres oczekiwania na uzyskanie zgody władz państw obcych na przyjęcie przez ich obywateli polskich orderów lub odznaczeń wynosi nawet kilkanaście miesięcy, a w skrajnych przypadkach kilka lat.”
Nie mnie oceniać, jakie chwyty propagandowe stosuje pan Podrabinek, aby ukazać się w aureoli męczennika, który nie może natychmiast wpiąć w klapę miniatury Orderu Zasług Rzeczypospolitej Polskiej, ale histeryczny protest i lament należy z pewnością do arsenału tych chwytów.
O istnieniu tego pana rzecz jasna nie miałam do tej chwili pojęcia, ale niechże ten bojownik o prawa człowieka nie wyraża współczucia z powodu naszego „zniewolenia” dlatego tylko, że istnieją procedury, o których nie wie (a powinien), lub których nie akceptuje.
Dla poprawienia humoru ( bo mnie facet wkurzył tym współczuciem) wyobraźmy sobie, że któryś z uznanych i cenionych aktorów polskich dostaje rosyjski Order św. Andrzeja.(!)
Czy w świetle wyjaśnień pana Kamińskiego przy okazji wspomnianych wyżej okoliczności - dostałby natychmiastową zgodę naszego prezydenta na przyjęcie odznaczenia? Ot - zagwozdka. Osobiście przypuszczam, że wątpię.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?