Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co łączy Jarosława Kaczyńskiego z posłanką Mazurek? Media na tropie

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Każdy mężczyzna w pewnym wieku potrzebuje kobiety, blisko lub choćby obok siebie. Wtedy mu lżej znosić nie tylko trudy życia, ale i ciężary granej polityki i politycznej gry. Wg niektórych mediów, doszedł być może do tego stanu prezes Kaczyński.

Jarosław Kaczyński nie daje się tak łatwo obłaskawić. Nikomu, no może z wyjątkiem niejakiej prof. Zyty. Niestety, to chyba jakiś podły wytyk. Raczej być może prof. Jadwigi. O, chyba również to nie z tej ligi. Najbardziej jednak możliwe obłaskawienie było pięknej Joli. Zaczęło się od nieszczęsnego bucika. W deszczowy, straszny dzień, gdy wiało, a z góry lało, pewnej Jolce w buciku coś się rozleciało.

Na placu manifestacja. Prezes przy mikrofonie gada. A pani Joli nagle cały świat u stóp pada. Wtedy prezes jak na prezesa przystało, chwycił grosze i Mariusza, i w te pędy do sklepu goni, Jolce po kalosze. Ach, cóż to był za gest. Naprawdę – wspaniały. Taki fest. Ale to już było. I nie wróci więcej. Przeleciało, minęło jak wiek. Stopiło się jak zeszłoroczny śnieg.

Teraz czas ma Beata. Nie ta od Zbycha. Większa, nie mniejsza. Młodsza i fajniejsza. Paparazzi wyśledzili. W piątek przed Sejmem przychwycili. Beata, na widok prezesa, omal nie zemdlała. Podbiegła, objęła wpół, przytuliła i gratulowała. Na ucho coś szeptała. Tak, żeby nikt nie śmiał słuchać. Ciszej brzęczała, jak mucha. A wokół harmider Dudy. Prezes objęty stał i słupa grał. Sztywny, strudzony po "Hitlerze" Palikota - wtedy, gdy związkowcy chcieli Suskiego wyłomotać.

Wścibski i dociekliwy redaktor "Faktu"
pisze: "Jarosław Kaczyński i Beata Mazurek tworzą tradycyjny związek kobiety i mężczyzny? Takie głosy pojawiły się po piątkowej debacie emerytalnej w Sejmie. Zdjęcia, które im wówczas wykonano, dokumentują czułe gesty, którymi posłanka Mazurek obdarowywała szefa PiS".

Posłanka Beata Mazurek z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Tak podpisano zdjęcia. Widać na nich wyraźnie, że posłanka Beata Mazurek jest w bliskiej komitywie z prezesem PiS - stwierdza z niedowierzaniem redaktor "Faktu".

Gazeta, z nieukrywanym zdziwieniem wyraża swoją odkrywczą opinię, tak jakby sonda NASA trafiła w jądro komety. Albo kometa trafiła w Marsa. "O zażyłości tych dwojga może świadczyć choćby fakt, iż posłanka pozwala sobie na takie gesty jak publiczne głaskanie prezesa po połach marynarki, czy poprawianie mu krawata. Więcej - zdjęcia pokazują, że Beata Mazurek szepcze coś Jarosławowi Kaczyńskiemu do ucha, a później kładzie mu swą dłoń na jego dłoni" czytamy w dzienniku.

Dociekliwości nie ma końca. "Fakt" pyta, czy tak czułe gesty mogą o czymś świadczyć? I sam sobie odpowiada - owszem, mogą. Mogą dowodzić, że w szeregach Prawa i Sprawiedliwości są kobiety, które po prostu prezesa bardzo lubią. Pytanie tylko, na ile jest prawdopodobne, by w tej sytuacji ciepła relacja przerodziła się w gorącą. Przecież prezes jest człowiekiem z krwi i kości, więc nie obce mu są ludzkie namiętności, a międzynarodowa sława, której pozazdrościłby mu niejeden polityk, też może działać na kobiety jak magnes..."

Pisarka austriacka z przełomu XIX i XX wieku, Marie von Ebner-Eschenbach była zdania, że kiedy ciekawość i dociekliwość dotyczy poważnych problemów, nazywa się ją żądzą wiedzy. Ale ciekawość wiąże się też z innymi cechami, np. ze współczuciem. Wtedy Eschenbach uważała, że "współczucie większości ludzi składa się z mieszaniny ciekawości i ważniactwa". I niech tak będzie.
Znajdź nas na Google+

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto