Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co łączy Katarzynę W. i Ritę Gorgonową?

Maria Czerw
Maria Czerw
Zanim psychologowie zaczęli sugerować, że Katarzyna W. jest socjopatką, feministki uruchomiły kampanię, która miała z niej uczynić ten sam symbol, za który "robiła" Alicja Tysiąc. Wykrycie zbrodni pokrzyżuje ich plany.

Na cmentarzu tłum eksplodował wrogością na młodą dziewczynę, matkę tragicznie zmarłego dziecka. Co gorsza do chóru potępiającego Katarzynę W. dołączyli psychologowie - naruszając wszelkie kanony zawodowej etyki. Nie wolno stawiać diagnozy na odległość. Nie wolno dzielić się wiedzą o diagnozie z osobami postronnymi, zwłaszcza z mediami, które powielają opinie psychologów i je reinterpretują. Nie wolno też oceniać publicznie grzesznika, jak zrobił to bliski rodzinie W. ksiądz. Potępia się grzech, nie ocenia ludzi.

Czy feministki węszące interes w aferze narastającej na tragicznej kobiecej postaci są lepsze od mediów, Rutkowskiego i tłumu z cmentarza? Katarzyna W. w felietonach Magdaleny Środy i krzykliwych wypowiedziach Kazimiery Szczuki jest ofiarą opresyjnej wizji kobiecości: społeczeństwo zmusza kobiety do rodzenia dzieci i przyjmowania roli matki, a te nie wiedząc jak się bronić w końcu nie wytrzymują, buntują się lub czasami wybuchają rozpaczliwie raniąc przy tym swoje dzieci.

Żadna z interpretacji osoby "dzieciobójczyni" nie jest obiektywna. Myśląc po chrześcijańsku - a taki punkt widzenia jest w przypadku Katarzyny najbardziej pożądany - kobieta zasługuje na przebaczenie, rozumienie i pomoc.

Feministki i moralizatorzy z mediów i sąsiedztwa rodziny W. nie chcą jej zrozumieć: feministki są przekonane, że znają jej kobiecą naturę, a puryści że znają jej zepsutą naturę. Nie chcą jej przebaczyć: feministki nie mają za co, a dewoci uważają, że nie zasługuje.

Nikt też nie przyszedł Katarzynie z pomocą, która realnie wyznaczyłaby cele jej zdrowienia psychologicznego, duchowego i jurydycznego - łącznie z przyznaniem się do winy w poczuciu "akceptacji" i "bezpieczeństwa", które stawia wyżej jej osobę, niż zachowania. Dziewczyna potrzebuje inteligentnej miłości.

Poza tym trzeba pomóc jej bliskim, żeby mogli pozostać w przeznaczonej im relacji męża, ojca, teściowej ponad medialnym jazgotem - chaosem.

Być może Gorgonowa i Katarzyna W. nie są podobne do siebie, niemniej histeria powstała wokół nich jest porównywalna i obie kobiety są dramatycznie samotne, a przecież nikt na takie opuszczenie nie zasługuje.

Czytaj też: Piotr Trachta odniósł się do artykułu Marii Czerw. Zobacz, co napisał

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto