Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Conchita Wurst – "kobieta z brodą" zwycięskim finalistą Eurowizji

Maria Czerw
Maria Czerw
Na tegorocznym Festiwalu Piosenki Eurowizji w Kopenhadze zwyciężyła piosenka "Rise Like A Phoenix" 26-letniego austriackiego artysty Thomasa Neuwirtha. Polacy dotarli do 13. miejsca, a sami głosowali na Holandię i Szwajcarię.

Wysoko uplasował się duet holenderski Ilse Delange oraz William Bijkerk – Waylon, wykonawcy country-blueQrassowej ballady "Calm After The Storm". Polska wylądowała na 14. miejscu. To bardzo udany debiut po jakimś czasie nieobecności. Reprezentowali nas Cleo i Donatan piosenką "My Słowianie".

Wielkiemu świętu etnicznej różnorodności na Eurowizji towarzyszyła dbałość o jeszcze inną różnorodność. Jej głównym symbolem był Thomas o pseudonimie artystycznym Conchita - Muszelka. Zaśpiewał piosenkę "Rise Like A Phoenix" i porwał transwestytycznym show i ciekawą barwą publiczność niemal wszystkich krajów, oprócz polskiej. Trudno sprecyzować intencje głosujących. Ale nietrudno było wyczuć, w jakim kierunku naprowadzają publiczność organizatorzy widowiska, również ci z Austrii, którzy Conchitę edukowali, wykreowali, zaprojektowali jej styl, dodali odwagi do przełamania - zdrowych albo szkodliwych - barier, i wreszcie napisali wzruszającą piosenkę nie będącą arcydziełem kultury, ale wpadającą w ucho.

Czytaj więcej: Conchita bez brody. Ładny chłopak, który grozi społeczeństwu

- Czego od nas chcą i co skłoniło Polaków do złożenia wypowiedzenia kontraktu "przekonania za melodię"? - "Czy ten sam występ w radio pokonałby inne wykony? - pytali komentatorzy w internecie. My i niemieccy widzowie oddaliśmy najwięcej głosów na Szwajcara i parę z Amsterdamu, którzy znacznie różnili się od austriackiej "produkcji".

Większość piosenek w tym roku była sformatowana identycznie - szczególnie pod względem aranżacji. Powielano utwór Emmelie De Forest "Only Teardrops", laureatki ubiegłorocznego konkursu. Również Conchita śpiewała jak Emmelie. Obronić się przed patosem udało się natomiast Holendrom, którzy zajęli drugie miejsce.

Czytaj więcej: Gender, utracony dyskurs cielesności

Artysta z Austrii już w połowie głosowania zdystansował 34 rywali. Mógł liczyć na sympatyków m.in. z Grecji, Szwecji, Hiszpanii.

Polska reprezentacja mogła się czuć pokrzywdzona, ponieważ jury w Wielkiej Brytanii i Irlandii nie uwzgledniło opinii widowni, chociaż ta ma swój 50. procentowy udział w podsumowaniu na punkty.

Conchita, czyli Thomas

Kim jest "kobieta z brodą"? Thomas Neuwirth pochodzi ze Styrii. Próbował sił w modzie. Drogę do kariery muzycznej otwarł mu udział w edycji austriackiego programu muzycznego – Starmania, dzięki któremu został też wokalistą boysbandu "Jetzt anders". Nie ukrywał swojego homoseksualizmu, od którego odbił w kierunku QUEER, czyli komponowania tożsamości płciowej z elementów żeńskich i męskich (nie mylić z transseksualizmem!). Performuje kobietę, ale deklaruje przywiązanie do męskiego ciała, dlatego zachowuje atrybut zarostu. Ten wizerunek zaprezentował w edycji talent-show "Die große Chance".

Za pierwszym razem nie udało mu się przebić w preselekcji do Eurowizji. We wrześniu 2013 roku krajowy nadawca potwierdził jednak, że Neuwirth został wybrany wewnętrznie na reprezentanta Austrii. Rodaków Thomasa oburzył sposób, w jaki przyłączono go do międzynarodowego konkursu. - "Szefowie austriackiej telewizji zrezygnowali ze sprawiedliwego głosowania i wyznaczyli Wurst na reprezentantkę Austrii." – rozpisywano się.

Czytaj więcej: Legierski kontra Bosak - o tęczy. "Gronkiewicz-Waltz jak Putin"

Piosenkarz deklaruje, że nie zamierza zmieniać płci. – Nie chcę być kobietą. W domu jestem bardzo leniwym facetem zachowującym się jak królowa – odsłaniał się w jednym z wywiadów. - Żeby się zmienić w Conchitę, potrzebuję godziny, ale muszę powiedzieć, może niesłusznie, że mam dobre geny i naprawdę nie muszę zbyt wiele robić ze swoim ciałem, jak chodzenie na fitness czy coś w tym stylu.

Eurowizja uczyła tolerancji

Atutem Eurowizji, festiwalu piosenki europejskiej miała być apolityczność, ponieważ w zabawę włączone są regiony Europy niepodzielone na Unię i resztę Europy (w programie uczestniczy Izrael a do 2009 r. Turcja). W głosowaniu liczy się jednak geografia oraz powinowactwo etniczne. Kraje zbliżone kulturowo głosują na siebie. "Wyniki głosowania pokazują bardzo silne polityczne sympatie i antypatie. Wyraźnie widać, które kraje głosowały na siebie wzajemnie. Nie mamy nadmiernie dużo przyjaciół w Europie" – mówił po konkursie, szef polskiej telewizji, Juliusz Braun. Mimo to, udaje się wybić na czoło szczególnie wartościowym propozycjom.

Wielu Europejczyków występ sfeminizowanego Thomasa potraktowało jako test tolerancji. Conchita wzdychała, trzepotała rzęsami i obejmowała się po koleżeńsku z konferansjerką, która odwzajemniała kobiecą solidarność. Thomas, prócz brody, był niemal cały zanurzony w przerysowanej kobiecości. Czy niekonwencjonalność i karta mniejszości są kolejnymi czynnikami w osiąganiu eurowizyjnego sukcesu?

W tegorocznej edycji konkursu nacisk położono na promocję różnorodności seksualnej. W klipach nakręconych przez Duńczyków, gospodarzy widowiska, obecni byli stereotypowo przedstawiani ale łatwo rozpoznawalni nieheteroseksualni mężczyźni a wielu artystów stawiało za cel występu promocję tolerancji dla osób homoseksualnych. W powitaniu telewidzów jeden z prowadzących konkurs na wstępie odniósł się do homoseksualistów: mężczyźni w Dani spacerują trzymając się za ręce – żartował. Na kontynuację tej stylistyki możemy liczyć w Wiedniu, gdzie zagra kolejna Eurowizja i gdzie gospodarzem będzie zaangażowana w ruch LGBT i okrzyknięta królową piosenki europejskiej Conchita.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto