"Ćwiczenia z Ionesco" w Teatrze Studio zaskakują. Pozytywnie!

W dzisiejszych czasach trudno zaskoczyć publiczność. Zwykła gra aktorska nie przyciągnie widza. Do tego potrzebne są dodatkowe atrakcje: czasami taniec, czasami śpiew, czasami cisza, czasami łomot, że aż uszy trzeba zatykać. "Ćwiczenia z Ionesco" prowokują więc widza, stwarzają pewien chaos myślowy, to jak kino 3D - jesteśmy w środku przedstawienia, czasami bije nam serducho, gdyż nie wiemy, co będzie za chwilę. To nietypowe przedstawienie, w którym cukierki latają nad głowami, po scenie biega nagi mężczyzna, a po sali rozwrzeszczane dziewczyny z wariatkowa. Widziałam już wiele przedstawień, lecz to na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci.

Teatr Studio ćwiczy wyobraźnię widza, i choć wydaje się, że przedstawienie nijak ma się do codziennego życia, po głębszym przemyśleniu zauważalne są pewne podobieństwa. Każdego z nas przenikają emocje, które nie zawsze jesteśmy w stanie zrozumieć. Czasami jesteśmy jak tytułowy bohater - Ionesco - głusi na słowa innych, czasami marzący o byciu kimś znanym i szanowanym - jak staruszkowie z przedstawienia. Potrafimy zaskoczyć siebie samych swoim zachowaniem.

Choć nie w moim stylu jest słodzenie, grę aktorską oceniam na "pięć z plusem", na szóstkę zaś dźwięk i akustykę teatru. Reżyser i aktorzy zrobili wszystko, aby nie było się do czego przyczepić. Tak więc każdemu, bez względu na wiek, polecam "Ćwiczenia z Ionesco" jako wyśmienite odreagowanie po długim, pracowitym dniu. To zaskakujący spektakl, na którym bardzo dobrze się bawiłam.

Dziękuję Redakcji Wiadomości24.pl za podwójne zaproszenie. Nie tylko Paryż ma się czym szczycić. Warszawa też daje czadu!

Polecam też artykuł Lidii Raś: "Ćwiczenia z Ionesco", czyli gra z wyobraźnią w Teatrze Studio.

Do Wiadomości24 możesz dodać własny tekst, wideo lub zdjęcia. Tylko tu przeczyta Cię milion.