W taki sposób PO miała skompromitować obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej i zdezawuować ich sens. "Władze, które przewidywały, że będą to wielkie demonstracje mogły zadbać o to, żeby pojawili się tam różni prowokatorzy" - mówił polityk PiS.
Prowadzący program, Andrzej Mrozowski, z ironią potraktował tezy Czarneckiego. Wówczas poseł PiS zmienił nieco stanowisko, twierdząc, że mogli to być również ludzie od Palikota; mieliby w taki sposób zaszkodzić PiS-owi oraz rządowi.
Kiedy relację z ataku na dziennikarza TVP zobaczył wczoraj w "Kropce nad i", Joachim Brudziński, uznał, że są to zbitki medialne, godne telewizji w PRL.
Podobne zarzuty padały po ostatnim Święcie Niepodległości. Uczestnicy Marszu Niepodległości, twierdzili, że zamieszki wywołali prowokatorzy nasłani przez PO.
Znajdź nas na Google+
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?