Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Czaropis", czyli świat magicznych zaklęć

Judyta Więcławska
Judyta Więcławska
"Czaropis" Blake Charlton, Prószyński i S-ka, Warszawa 2010.
"Czaropis" Blake Charlton, Prószyński i S-ka, Warszawa 2010. materiały prasowe
Wielki czarodziej, jego uczeń, nieposkromiony wróg i magia - dużo magii. Zapachniało Harrym Potterem? I słusznie. Podobieństw jest więcej. Nikodemus, czyli główny bohater "Czaropisu" również został naznaczony blizną, może nie tak efektowną, jak u swego kolegi Pottera, ale podobnie "wysyłającą" do niego dziwne wizje. Powieść w miarę dobra, jednak chce się krzyknąć: "Ale to już było!"

"Czaropis" Blake’a Charltona to pierwsza powieść otwierająca trylogię o Nikodemusie. Ten zagubiony chłopak jest kakografem. Wystarczy, że raz dotknie czaru, by ten został nieodwracalnie zdeformowany. Osiągnięcie biegłości w czaropisarstwie graniczy z cudem. W tej codziennej walce z własną ułomnością pomaga Wealowi wielki mistrz - Shannon. Obaj znajdują się w Starhaven, akademii nauki magii. Nieoczekiwany bieg wydarzeń sprawia, że dziekan jednego z wydziałów zostaje zamordowana. Podejrzenia padają na Shannona, który był akademicką konkurencją dla kobiety. Niepostrzeżenie Nikodemus zostaje wplątany w szereg rozgrywek potężnych sił. Niebezpieczeństwo czai się za rogiem. Chłopak od tej pory musi zmagać się nie tylko z własnym marnym czaropisarstwem, ale również ze stworem, który czyha na życie jego i bliskich mu osób.

Pierwsze rozdziały książki fascynują. Przygoda znajduje się na wyciągnięcie ręki. Później entuzjazm ten stopniowo opada. I chociaż momentami książka wzmaga apetyt na dalszą część przygód Nikodemusa, to nie zdobywa "pisarskich wyżyn".

600-stronnicowa powieść zabiera nas do świata przepełnionego do granic możliwości magią. Barwne opisy sytuacji, przyrody i architektury oscylują tutaj między świetnym wyzwaniem dla wyobraźni, a zabijającym ją przegadaniem. Czytelnik raczej nie jest w stanie sobie niczego dopowiedzieć, autor wszystko podaje mu na tacy.

Aby nadać powieści charakter magiczny, autor wprowadził do niej szereg dziwnych słów, które przy pierwszym starciu powodują mętlik w głowie. Bo jak nadążyć, gdy: "Różne języki magiczne miały różne właściwości, a ta gargulca została stworzona za pomocą dwóch – magnusa, odpornego, srebrzystego języka mającego wpływ na świat fizyczny i numenosa – eleganckiego, złotego języka wpływającego na światło oraz inne teksty magiczne".

Samo stworzenie postaci i tajemniczego świata raczej Charltonowi się udało. Rzucanie zaklęć przez różne charaktery nie jest szablonowe. Nie ma tu spopularyzowanych różdżek. Zaklęcia składają się ze zdań formułowanych i przetrzymywanych w ciele maga. Mięśnie według autora są idealnym miejscem, gdzie można przechowywać czary. Ta innowacyjność nadaje powieści świeży powiew.

Fabuła książki dość szybko się rozpędza. Niestety, punkt kulminacyjny został zdegradowany do granic możliwości (i wytrzymałości) czytelnika. Starcie z wrogiem, czyli to, co powinno być bardzo dynamiczne oraz niezwykle zajmujące i (jak się można domyślić) obszernie opisane, trwa tyle, co pstryknięcie palcami. I nie wiadomo, czy to ma wzbudzić w odbiorcy niedosyt, by w efekcie sięgnął po następną część trylogii (która w Polsce ukaże się w styczniu 2011 roku); czy też może autor spostrzegł, że jego powieść zbliża się do 600-setnej strony i wypadałoby ją zakończyć.

"Czaropis" z pewnością spodoba się wielu młodszym czytelnikom. Ci starsi jednak odczują pewien niesmak. Nie wiadomo, na ile wprowadzone nowe elementy (w postaci stworów, ciekawego rzucania zaklęć) zdołają się przebić przez długie opisy sytuacji i ściąganie pomysłów z kultowej już Rowling. Miejmy nadzieję, że kolejne części odbiją się nieco od życia Pottera i zabiorą nas w nowe rejony magii.

"Czaropis" Blake Charlton, Prószyński i S-ka, Warszawa 2010.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto