Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czas na strajk? Niemieccy studenci na ulicach!

Aleksandra Puciłowska
Aleksandra Puciłowska
Przeszkoda w nauce - pieniądze.
Przeszkoda w nauce - pieniądze. Aleksandra Pucilowska
Kiedy w roku 1999, 29 krajów zobowiązało się w Bolonii do ujednolicenia swego systemu szkolnictwa, siły zwolenników, jak i przeciwników inicjatywy były zrównoważone. Dziś uczniowie, studenci i wykładowcy mówią zgodnie "NIE".

Poniedziałek. Godzina 10. Dziedziniec głównego budynku Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie wygląda, jak co dzień. Studentów jak na lekarstwo, uniwersytet przypomina, okupowaną przez rzeszę zwiedzających atrakcję turystyczną, a nie uczelnię.

O godzinie 10 się jeszcze śpi. Wielu studentów świadomie nie zapisuje się na zajęcia poranne. A jeśli się już zapisali, to pojawiają się sporadycznie - tak było dotychczas. Wolność i samodzielność studentów nieograniczana zbędnymi przepisami i kontrolami, brak zajęć fakultatywnych - to rzeczywistość, która odeszła już w przeszłość.

Wczoraj ci, których uwiera decyzja tych, którzy "z edukacją i tak wiele wspólnego nie mają", wyszli na ulice. Rozpoczął się, długo przygotowywany, ogólnokrajowy strajk szkolnictwa. Postulaty są jasne: więcej swobody, więcej pieniędzy, więcej demokracji.

Solidarnie. Studenci i uczniowie, mówią zgodnym głosem o swoich obawach i problemach. Od prozaicznych spraw, jak zakaz wynoszenia obiadów ze stołówki na dziedziniec uczelni, po strach przed przyszłością swej naukowej kariery - każdy mógł pozwolić, by to co leży mu na sercu powędrowało "ku niebu".

Puszczanie balonów, leżakowanie na kanapach blokujących drogi prowadzące ku uczelni, imprezowanie w budynku uniwersyteckim, wywiady z telewizją, demonstracja na ulicach miasta - od wczoraj przez cały następny tydzień każdy ze studentów znajdzie zajęcie odpowiadające jego oczekiwaniom. Amatorów regularnych wykładów i seminariów jest niewielu. Sale świecą pustkami. Nie tylko uczący czują się ofiarą politycznej decyzji, która nie może odnaleźć się w rzeczywistości. Profesorzy też zauważają przepełnione sale wykładowe i uciekają od obowiązku prowadzenia listy obecności.

Bolońska reforma wprowadziła podział studiów na dwa stopnie. Trzyletni Bachelor, przypominający polski "licencjat" miał przygotowywać do zawodu. Następujący po nim Master (odpowiednik studiów magisterskich) być tylko alternatywą dla chcących rozwijać się dalej. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Nowym studentom już na początku ich naukowej drogi jasno tłumaczone jest, że, o ile nie chcą zasilić rzeszy bezrobotnych, szykować się mają nie na 3, a 5 lat studiów. Sęk w tym, że ilość miejsc dla osób chcących kształcić się w kierunku Master jest nieadekwatnie niska do tych, które oferuje propozycja na Bachelor. A, więc ktoś tym bezrobotnym zostać musi.

"Macie pieniądze na wojny, a nie macie ich na naukę?" - jedna z kartek pozostawionych na tzw. "ścianie zażaleń" stojącej od wczoraj przy Uniwersytecie Humboldtów, najlepiej odzwierciedla kolejny z postulatów strajkujących: więcej pieniędzy. Zarówno na pomoce naukowe, jak i stypendia socjalne i naukowe.

"Nauka dla wszystkich" - skandowano na ul. Uniwersyteckiej, do niedzieli kompletnie zablokowanej i nieprzejezdnej. "Brak pieniędzy nie może być przeszkodą w nauce" - kolorowe ulotki można było zobaczyć wszędzie. Atmosfera panująca w obrębie uczelni przypominała wielki festyn. Młodzi, uśmiechnięci ludzie, głośna muzyka, kolorowe balony...

Gra warta jest, jednak, świeczki - tego świadomi są wszyscy strajkujący.
"Walczymy o poprawę systemu szkolnictwa, o prawdziwie wolną i niezależną naukę. Nauka nie może być towarem. Walczymy o naszą przyszłość" - tyle ulotki zachęcające do strajku.

Głównym punktem ma być demonstracja, zaplanowana na środę, 17 czerwca, na godzinę 11. Ma ona przekonać rządzących, że reforma jest nieunikniona. Wczoraj na Uniwersytecie Humboldtów, Wolnym Uniwersytecie, jak i setkach innych uczelni i szkół świętowano. Świętowano solidarność i mobilizację. W imię demokracji i nauki.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto