Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Czerwony Hotel" Grahama Mastertona - recenzja

Jerzy A. Kozłowski
Jerzy A. Kozłowski
Wydawnictwo Rebis
Ta książka jest czerwona jak magiczne karty DeVane, którymi posługuje się główna bohaterka Sissy Sawyer. Czerwone karty prawie zawsze oznaczają krew…

Grahama Mastertona nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi powieści grozy. Autor ponad 100 książek (horrorów, thrillerów, powieści historycznych, romansów i poradników seksualnych) jest klasą samą w sobie. Oczywiście nie wszystkie są wybitne i trzymają równy poziom, dlatego byłem niezwykle ciekawy co tym razem udało się stworzyć autorowi.

Spoglądając na okładkę o głębokim odcieniu czerwieni, człowieka przechodzą ciarki; zwłaszcza, gdy wie już co kryje się między stronami. Tajemnicza maska o pustych oczodołach spogląda na czytelnika zapraszając go do przejścia do innego świata. Szczerze powiem, że gdy odkładałem książkę na nocną szafkę odwracałem ją przodem w stronę blatu… wolałem aby maska na mnie nie spoglądała nocą.

Powieść wciąga już od pierwszej strony. Czyta się ją naprawdę szybko i już na początku można znaleźć wskazówki co do dalszych przerażających wydarzeń. Wskazówki, bo na rozwiązanie trzeba poczekać niemal do końca. Fabuła jest skonstruowana w ciekawy i przebiegły sposób, i zawiera w sobie elementy grozy oraz powieści kryminalnej.

Główną bohaterką jest Sissy Sawyer, miła starsza pani o zdolnościach parapsychicznych, zajmująca się przepowiadaniem przyszłości. Bohaterka znana jest już z poprzednich powieści Mastertona "Złej przepowiedni" oraz "Czerwonej Maski". Postać Sissy jest wyrazista i czytelnik z pewnością ją polubi.

Akcja powieści zaczyna się gdy Sissy pewnego dnia odwiedza jej przyrodni bratanek Billy wraz ze swoją dziewczyną T-Yon. Dziewczyna zaniepokojona dziwnymi, przerażającymi snami postanawia zwrócić się o pomoc do ekscentrycznej ciotki swojego chłopaka. Nie wie jeszcze, że wkrótce jej życie wywróci się do góry nogami i będzie musiała stanąć oko w oko z siłami które pragną jej śmierci.

Większość akcji rozgrywa się w tytułowym Czerwonym Hotelu, w którym znikają ludzie i pozostają po nich jedynie krwawe ślady. Dużo, dużo krwi. Właściciel hotelu Everett, detektyw Garrity oraz oczywiście Sissy z T-Yon próbują dojść do tego co się właściwie dzieje. Mamy tu typowy spór między twardo stąpającym po ziemi detektywem, nie wierzącym w duchy i medium próbującym przekonać go, że to z czym mają do czynienia nie pochodzi z tego świata. Oczywiście to Sissy ma rację, ale gdy staje się to dla detektywa jasne, jest już niemal za późno.

Sprawczyni całego zamieszania, rozgoryczona, pragnąca zemsty a przede wszystkim nieżyjąca właścicielka hotelu, długo wodzi bohaterów za nos, by w końcu doprowadzić do kulminacyjnego momentu. Zakończenie akcji jest równie efektowne co niestety szablonowe. Od pewnego momentu, gdy poznajemy wszystkie części układanki, po prostu łatwo można domyślić się zakończenia, nie przeszkadza to jednak w doskonałej zabawie jaką jest lektura "Czerwonego Hotelu".

W powieściach Mastertona zawsze było dużo krwi, seksu i makabry. Tutaj również tego nie zabrakło dlatego nie jest to opowieść dla ludzi o słabych żołądkach; odradzam czytanie podczas jedzenia.

Mistrzowski warsztat pisarski sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko i nie można się oderwać, ale czego innego można spodziewać się po autorze ponad setki poczytnych powieści? Wszystko jest dobrze wyważone i nie ma tu miejsca na zbędne sceny lub zapełniacze byleby tylko rozdmuchać wielkość. Nie. Każda scena ma swój cel, każda postać znajduje się na swoim miejscu oprócz jednej – Billego. Chłopak T-Yon został potraktowany po macoszemu i zniknął gdzieś na początku powieści, jakby jego jedynym zadaniem było doprowadzenie dziewczyny do swojej ciotki, a potem słuch o nim zaginął. Nawet kochająca dziewczyna o nim nie wspomina podczas przerażających wydarzeń. Trochę to dziwne, ale może się czepiam?

Bez względu na drobne wpadki "Czerwony Hotel" jest smakowitym kąskiem krwawego mięcha i powinien zadowolić każdego smakosza makabry. Z radością mogę polecić tę książkę każdemu kto lubi się bać i czuć dreszczyk emocji podczas zagłębiania się w fabułę.
Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto