Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cztery miesiące z Wiadomościami24.pl

Damian
Damian
Z archiwum prywatnego
Z archiwum prywatnego
Swoją przygodę z serwisem Wiadomosci24.pl zacząłem 22 lipca 2009 roku. Od tamtej pory opublikowałem 55 galerii i 70 artykułów oraz bardzo szybko awansowałem od debiutanta aż po dziennikarza. Chciałem Wam napisać jak i dlaczego trafiłem do Wiadomości24.

Ponad rok temu dość dużo pracowałem jako listonosz na prywatnej poczcie. Praca była ciekawa, choć czasem bardzo męcząca. 2008 rok był to dla mnie ciężki, ponieważ w listopadzie tego roku miałem wypadek, a w grudniu 2008 roku zwolnili mnie z pracy (miałem umowę na czas określony). Po zwolnieniu mnie z pracy żyłem w ciągłym stresie.

Nie wiedząc co ze sobą zrobić siedziałem tylko przed telewizorem i przed komputerem. Buszując po internecie stwierdziłem, że trzeba zacząć pisać o Częstochowie. Chciałem założyć blog, ale nie mogłem się zdecydować, na którym portalu mam to zrobić. W końcu trafiłem do Wiadomosci24.pl.

Na początku swojej działalności w serwisie zaczynałem od kopiowania materiałów z innych stron i wtedy zawsze redakcja zwracała mi taki materiał oraz pisała dużo uwag. Bardzo się tym denerwowałem i przejmowałem. Wtedy nie wiedziałem jak mam się za pisanie zabrać. W końcu stwierdziłem, że spróbuję robić fotogalerie. Ubiegałem się w redakcji o akredytację na mecz żużlowy Włókniarza Częstochowa. Starania opłaciły się, ponieważ dostałem akredytację warunkową. Miałem wtedy tylko aparat kompakt i nie wiedziałem jak mnie potraktują inni dziennikarze. Po drugim moim materiale fotograficznym usłyszałem komentarze, że nie powinienem w ogóle starać się o jakąkolwiek akredytację. Mimo tych przeszkód postanowiłem się nie poddać.

Początkowo dodawałem tylko linki, nie wiedziałem o wielu imprezach które odbywały się w Częstochowie. Przełomem okazały się Dni Europejskiej Kultury Ludowej. To na niej spotkałem koleżankę, która podpowiedziała mi, skąd brać informacje o lokalnych imprezach. Ważnym doświadczeniem był dla mnie wywiad z Andrzejem Piasecznym.

Miewałem chwile zwątpienia, chciałem odejść po słowach ostrej krytyki od czytelników, ale stwierdziłem, że tak nie można. Jedni piszą dobre komentarze, a niektórzy złe. Czasem się broniłem, ale stwierdziłem, że nie warto. Może nie jestem stworzony do dziennikarstwa, ale to moja pasja. Ja się tu w serwisie spełniam i może nawet kiedyś wrócę do pisania artykułów. Na razie to mi się jakoś nie udaje.

Spędziłem tu już cztery miesiące i zostaję dalej. Nie odejdę. Czytając artykuły innych autorów dowiaduję się różnych ciekawych, wesołych oraz smutnych rzeczy. Staram się zrozumieć jak to jest, że niektórym pisanie przychodzi tak lekko. Dziękuję tym, którzy zostali i którzy oglądają moje zdjęcia, nawet jeśli nie są idealne.

Dziękuje Redakcji za uwagi i za zaufanie, którym mnie obdarzyła, dając mi legitymację i awansując mnie w tak krótkim czasie na dziennikarza. Dopóki się leczę i nie mogę podjąć pracy to nadal będę umieszczał tu zdjęcia z różnych wydarzeń i być może uda mi się kiedyś napisać tutaj jakiś artykuł.

Jeśli dostanę pracę, a to okaże się w przyszłym roku, to na pewno zostanę tu nadal i w miarę możliwości będę się dzielił dalej swoimi relacjami. Uważam, że ten serwis dał mi dużo, ponieważ dzięki relacjonowaniu imprez poznałem wielu częstochowskich artystów, wielu świetnych dziennikarzy i znajomych.

Zachęcam wszystkich, którym się chce działać, żeby publikowali swoje materiały i nie zrażali się. Zawsze trzeba iść do przodu, bo najważniejsze to mieć radość z tego co człowiek robi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cztery miesiące z Wiadomościami24.pl - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto