Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy chciałbyś być na ich miejscu?

Łukasz Mic
Łukasz Mic
Motocykl na miejscu dla inwalidy
Motocykl na miejscu dla inwalidy Łukasz Mic
O tym, że osoby niepełnosprawne nie mają łatwego życia, chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Na zaparkowanie swojego samochodu też nie mają co liczyć... Postanowiłem przyjrzeć się, jak wygląda parkowanie pojazdów na tzw. kopertach.

Na miejscach dla osób niepełnosprawnych parkują motocykle i samochody należące do osób sprawnych - niejednokrotnie luksusowe. Nasuwa się pytanie: czy osób zamożnych i innych kierujących nie obowiązują żadne zasady?

Gdy zwróciłem uwagę kierowcy, który zaparkował samochód na miejscu dla inwalidów, w odpowiedzi usłyszałem stek obelg. Na parkingu centrum handlowego dostrzegłem ochroniarza jeżdżącego na rowerze. Zapytałem go, dlaczego nie zwraca uwagi na takich kierowców. Ochroniarz był bardzo powściągliwy, oświadczył, że nie chce stracić pracy.
- Kiedy zwracamy uwagę, spotykamy się z takimi samymi wulgaryzmami, jakie pan usłyszał przed chwilą pod swoim adresem - oświadczył. - A co na to kierownictwo sklepu? - zapytałem. - Nic - wzruszył ramionami.

Niektórzy ponad wszystko przekładają swoją wygodę. Parkują jak najbliżej wejścia do sklepu, bo po co chodzić? A czy taki kierowca się zastanowił, jaki to może być trud dla osoby niepełnosprawnej, samo przejście z drugiego końca parkingu?

Nagminnym zjawiskiem jest również przystawianie auta do samochodu, który jest zaparkowany na kopercie. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że niektóre stanowiska są celowo utworzone w takim miejscu, po to, aby przede wszystkim osoba niepełnosprawna mogła swobodnie wsiąść do swojego pojazdu, i aby odległość do miejsca docelowego była jak najkrótsza.

Zmiany w przepisach w tej kwestii, podwyższające karę do 500 zł za parkowanie na miejscach z symbolem osoby niepełnosprawnej, na niewiele się zdały, bo przepis nie jest należycie egzekwowany. Nadal możemy się spotkać z problemami w podjęciu interwencji odpowiednich służb, ponieważ w wielu przypadkach okazuje się, że miejsce, w którym doszło do wykroczenia, jest terenem prywatnym i odpowiednie organy mogą tam interweniować w sytuacjach zagrożenia zdrowia lub życia, a utrzymanie porządku należy do właściciela terenu. Opieszałość zarządców prywatnych terenów można wytłumaczyć tylko chęcią zysków. Kiedy zostanie zwrócona uwaga zamożnemu klientowi, to może się okazać, że kolejnym razem wybierze inne miejsce na zakupy.

Na kolejnym zdjęciu można zobaczyć dwa pojazdy (żaden nieuprawniony), zajmujące jedno miejsce dla osoby niepełnosprawnej, pomimo namalowanej koperty i znaku na słupie z numerem rejestracyjnym pojazdu, do którego to miejsce należy. Jest to obraz bezduszności i arogancji sprawnych, lecz leniwych kierujących.

Czy boimy się pomagać?

Oto sytuacja, z jaką spotkałem się kilka dni temu. Przed oznakowanym przejściem dla pieszych stała niewidoma dziewczyna, trzymająca w ręku białą laskę. Osoby, które również czekały, by przejść na drugą stronę ulicy, udawały turystów, podziwiających uliczne latarnie i architekturę pobliskiego sklepu. W pewnym momencie zaczęli nawet gromadzić się z dala od niewidomej...

Kierowca przede mną gestem ręki pokazywał dziewczynie (niewidomej!), aby przeszła na drugą stronę, po czym zdecydował się przejechać. Obserwując całą sytuację, kiedy zbliżyłem się do przejścia, włączyłem światła awaryjne i wysiadłem z pojazdu, aby niewidomej pomóc w przejściu na drugą stronę.

Czy tak ciężko było wziąć pod rękę dziewczynę i przeprowadzić ją kilka metrów na drugą stronę? Przecież kalectwo nie jest zaraźliwe! Pomimo swojej niepełnosprawności to też jest człowiek, który chce funkcjonować w społeczeństwie. Nadal króluje znieczulica i ta mentalność - jeśli ja nie zareaguję, zapewne zareaguje ktoś inny. Efekt jest taki, że po prostu na niektóre sytuacje pozostajemy obojętni i nie reagujemy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto