Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy ja mam gender?

mtx@op.pl
[email protected]
Każdy z nas ma płeć. Jesteś kobietą lub mężczyzną. A może istnieją jeszcze inne odpowiedzi? Może istnieją też inne płci? Może tak naprawdę jest coś takiego, jak płeć na poziomie tego kim się czujemy i jak zachowujemy?

Trzecia płeć

Rodzice często już w czasie ciąży wiedzą jakiej płci będzie dziecko. Po urodzeniu łatwo je skategoryzować: jeśli ma męskie narządy jest chłopcem i będzie nosić spodnie, dostawać samochodziki i pistolety, brudzić na podwórku i zostanie bankierem lub lekarzem. Jeśli ma żeńskie narządy jest dziewczynką i będzie nosić spódniczki i sukienki, dostawać lalki i zestawy kuchenne czy do sprzątania, zajmować się misiami i zostanie piosenkarką lub nauczycielką.
A co jeśli ma oba rodzaje narządów? Jest interseksualistą. Rodzice często decydują się na operację usunięcia "niepotrzebnych" narządów kiedy dziecko jest jeszcze niemowlęciem. Ale zdarzają się przypadki, że zostawiają je, by dziecko, w późniejszym wieku, zdecydowało co chce zrobić. Taki przypadek obserwujemy w filmie "XXY".

Głośno o interseksualistach zrobiło się w Polsce przy okazji coming outu Meli, jedynej wyoutowanej interseksualnej osobie w naszym kraju.

Płeć biologiczna i płeć kulturowa

Płeć biologiczna jest, do pewnego stopnia, łatwa do określenia. Najczęściej korzystamy ze stereotypów: długie włosy, wypukłe piersi, płaskość wzgórka łonowego, krągłości ciała cechują kobiety, odwrotnie, krótkie włosy, zarost, płaskość klatki piersiowej, wypchane spodnie w okolicach krocza i "kwadratowość" cechują mężczyznę. Jak bardzo mylący to podział można przekonać się każdego dnia, kiedy zastanawiamy się jakiej stojąca do nas tyłem postać jest płci.
Istnieje jednak coś, co określa się płcią kulturową. Chodzi zdecydowanie bardziej o uczucia, a nie wygląd. Każdy z nas składa się zarówno z pierwiastka męskiego (andrycznego) jak i żeńskiego (gynicznego). Aby zrozumieć istnienie płci kulturowej musimy jednak zdać sobie sprawę jak jest ona konstruowana.

Performatywność

Każdego dnia odtwarzamy naszą płeć. Oczywiście na poziomie kulturowym.
Przyjrzyjmy się na przykładzie picia herbaty. Jeśli ktoś weźmie filigranową filiżaneczkę, będzie delikatnie mieszać łyżeczką cukier, wystawi mały paluszek trzymając naczynie za uszko, będzie siorbać (chociaż to akurat wbrew zasadom savoir-vivre) i będzie mieć delikatne ruchy - jakiej jest płci? Czy widzicie rosłego drwala, z brodą jak święty Mikołaj, łapami jak pnie drzew, brudnymi pazurami itd.? Ciekawe dlaczego nie...

Odwrotnie - w wielkim kuflu, mieszając łychą jak w garze, łapiąc naczynie całym łapskiem, bekając po wypiciu (to również nie przystoi) i mając toporne, agresywne ruchy (np. waląc kuflem o stół) - nie zachowuje się drobna dziewczynka w różowej sukieneczce w kwiatuszki.
Są pewne zachowania przypisane dla mężczyzn, są inne dla kobiet. Są cechy przypisane płciom: delikatne, pasywne, miłe, opiekuńcze są dziewczyny, chłopaki powinni być agresywni, przywódczy, zdecydowani, aktywni.

Gdybyście mieli wątpliwości spójrzmy na język - kopalnię wiedzy. "Męska decyzja" to taka, która została podjęta w trudnej sytuacji i jest niezmienna. "Mieć jaja" oznacza być aktywnym i zdecydowanym, może nawet ryzykować. Przedszkolanka, pielęgniarka, niania - nie mają lub nie miały jeszcze do niedawna męskich odpowiedników.

Można więc wyglądać jak "kobieta" i zachowywać się jak "mężczyzna" i vice versa. Poziom tego jak określamy siebie (poziom tożsamości) oraz poziom tego jak się zachowujemy również nie musi się pokrywać: można czuć się kobietą i zachowywać się jak mężczyzna, a wyglądać jak kobieta, lub można czuć się kobietą i zachowywać się jak mężczyzna, a wyglądać jak mężczyzna... Ale do tego zagadnienia jeszcze wrócimy.

Norma

Załóżmy jednak, że nasze dziecko urodziło się z konkretnymi narządami (dajmy na to: męskimi). W wielu przypadkach będzie rozwijać się zgodnie z "tradycją": będzie bawić się samochodzikami, potem grać z chłopakami w piłkę, będzie, szczególnie w przedszkolu i podstawówce, mieć lekką niechęć do dziewczyn. W wieku nastoletnim zacznie dorastać, przejdzie zmiany związane z dojrzewaniem: mutację, ewolucję hormonalną, gwałtownie urośnie. Zainteresuje się płcią przeciwną. Przeżyje pierwsze poważne miłości, z czasem dojdzie do inicjacji seksualnej, będzie dojrzewać psychicznie, zmieniając kolejne partnerki, aż ostatecznie trafi na "tę jedyną", którą uczyni swoją żoną. Założą rodzinę, może pojawią się dzieci.
Dziewczynka przejdzie swoją drogę bardzo podobnie.

Wiek dojrzewania biologicznego następuje trochę wcześniej, wcześniej też interesuje się płcią przeciwną. Kiedy jej brat będzie biegał za piłką, ona z koleżankami będzie bawić się w dom, plotkować i karmić misie.

W sytuacji, kiedy płeć biologiczna (zewnętrzna, z angielskiego sex) jest zgodna z płcią kulturową (wewnętrzną, z angielskiego gender) możemy mówić o zjawisku cisgender.

Transseksualizm

Czasem jednak okazuje się, że nasz syn czuje się w głębi duszy, w głębi siebie dziewczyną/kobietą. Jak to jest możliwe? Tożsamość, czyli nasze uczucie o sobie, to, jak siebie określamy, zależy od nas samych. Ponieważ każdy z nas składa się z wielu.. nazwijmy to puzzli tożsamości.

Jak odpowiesz na pytanie: kim jesteś? Kobietą czy mężczyzną? Studentem, pracownikiem, bezrobotnym? Homoseksualistą, heteroseksualistą czy biseksualistą? Polakiem, Europejczykiem, Ślązakiem może Kaszubem? Odpowiedzi jest tak wiele, jak wiele osób o to pytanych. W zależności od tego co uważasz za najważniejszą część siebie, zwrócisz uwagę na swoje pochodzenie, płeć, orientację, religię, status zawodowy itd.

Przyjrzyjmy się religii. Jeśli jesteś ochrzczona/ochrzczony (lub przeszedłeś inny obrządek inicjacji), ale nie chodzisz do budynku religijnego (kościoła, meczetu itd.) - czy uważasz się za wyznawcę danej religii? Czy fakt dziennej/wieczornej modlitwy, ale nieuczestniczenie w obrządkach religijnych powoduje, że uważasz się za wyznawcę danej religii? Gdzie przebiega granica? I czy wszyscy mają ją w tym samym miejscu?

Jak widzisz tożsamość jest czymś bardzo płynnym - również jeśli chodzi o płeć. Możesz wyglądać jak stereotypowy mężczyzna, a czuć się kobietą - i nikomu nic do tego. Proces budowania tożsamości jest bardzo zawiły i trudno wyjaśnić go w paru słowach. Nie mniej istotne jest, że można budować tożsamość w opozycji do naszej biologii.

Kwestia, jeśli chodzi o odbiór indywidualny oraz podejście instytucjonalne jest, niestety, skomplikowana. ICD-10 i DSM-IV notują transseksualizm jako chorobę/zaburzenie, ale trwają dyskusje nad wykreśleniem jej z listy. To wiąże się z uniemożliwieniem przeprowadzenia odpowiednich zmian - jeśli przestanie to być chorobą trzeba będzie prawnie zastanowić się nad uzasadnianiem operacji korekty płci. Również podejście samych zainteresowanych pokazuje dychotomię: niektórzy transseksualiści uważają się za chorych, inni nie.

Drag king i drag queen a transwestyci i crossdresserzy

Z performatywnością a nie genderem wiążą się zjawiska drag i transwestytyzmu. Drag king (kobieta przebrana za mężczyzna i zachowująca się jak mężczyzna, aż do przesady) lub queen (mężczyzna przebrany za kobietę i zachowujący się jak stereotypowa kobieta) wiążą się z
elementem przedstawienia, jakiegoś kontekstu sytuacyjnego. Nie są to osoby, które czują potrzebę przebierania się na co dzień - robią to tylko w pewnych sytuacjach. Ma to też na celu zwracanie uwagi na performatywność: Żaklina, jedna z najbardziej znanych drag queen, zachowuje się bardziej kobieco niż większość znanych mi pań. Dziewczyny z
Da boys, drag kingi, tygodniami ćwiczyły męskie zachowanie, aby wypadać na scenie przekonywująco.

Zupełnie innym zjawiskiem jest transwestytyzm. Przebieranie się wynika z potrzeby wewnętrznej, a nie zewnętrznej - to nie show czy zabawa. Zdarza się, że służy to również pobudzeniu seksualnemu (chociaż oczywiście nie musi - nazywa się to wtedy transwestytyzmem fetyszystycznym). Czym się różni od transseksualizmu? Niejako założeniem tego drugiego zjawiska jest potrzeba korekcji płci (nie zmiany, a raczej dostosowanie jej do
tożsamości). Transwestyta jest zadowolony ze swojej płci biologicznej, która zazwyczaj zgodna jest z płcią kulturową, czasem jednak (lub często) potrzebuje ubierać się i zachowywać jak płeć przeciwna. Transseksualista chce dostosować swoją płeć biologiczną do swojego poczucia płciowego.

Osoby, których gender jest niezgodny z płcią biologiczną - nazywamy osobami transpłciowymi.
Crossdressing, czyli czynność przebierania się, stworzyła jeszcze kolejną kategorię osób: crossdresserów. Choć często uważani są za transwestytów, należy zauważyć, że raczej przebierają się dla wchodzenia w rolę, a nie dla satysfakcji psychicznej czy seksualnej. Niestety ze względu na obszerność tematu muszę korzystać z uproszczeń. Polecam przeczytać teksy dotyczące tematu, aby wychwycić pewne szczegóły i różnice, które tu pominę.

Gender neutral (outside the box)

W języku angielskim można odnosić się do osób trzecich jako he (on), she (ona), it (ono). Czasownik w języku Szekspira nie zależy od płci osoby, o której mówimy. Stworzono więc gender neutral pronoun (przysłówek płciowo neutralny) – Zhe (pisany czasem zie). Pozwala to w bezpieczny sposób mówić o kimś bez określania jego płci (szczególnie, jeśli jej nie znamy).
Są 3 zasady, które warto mieć na uwadze w tym temacie.
1. Nie zakładaj. Nie zakładaj płci, orientacji, tożsamości ani niczego innego o drugiej osobie. Fakt, że ktoś wygląda jak mężczyzna nie oznacza, że powinniśmy się zwracać do niego/niej jako mężczyzny. Jest wiele osób, które mówią o sobie i chcą by o nich mówiono w innej płci. Również odnosi się to do orientacji: nie zakładajmy, że wszyscy są heteroseksualni.
2. Pytaj, ale z wyczuciem. Jeśli nie wiesz jakim przysłówkiem zwrócić się do osoby - zapytaj. Ale nie wszystkie pytania są grzeczne. Pytanie transseksualisty o jego imię sprzed zmiany dokumentów (jest pewnym zwieńczeniem przemian, które przechodzi) jest po prostu niegrzeczne.
3. Nie oceniaj. Nie masz do tego prawa. "Jestem tolerancyjny" ustawia Cię w pozycji kogoś lepszego. Kogoś kto może tolerować dane zjawisko (homoseksualizmu, transseksualizmu czy inne). Zaskakująco - Twoje zdanie nie ma najmniejszego wpływu na istnienie tego zjawiska, więc tolerować (lub nie) możesz bekanie przy stole, przechodzenia na czerwonym świetle lub zakładanie czerwonych skarpetek do fioletowych spodni.

Jeśli to, co dotychczas zostało napisane jest dla was nadal jasne, gratuluję. Ale to nadal nie wszystko. Powyżej podane przykłady są o tyle proste, że operują pojęciami, które odwołują się do czegoś, co jest łatwe do ogarnięcia, nawet dla kogoś, kto nie stykał się z tym wcześniej. Upraszczając: mamy 3 płci (męską, kobiecą i interseksualną), mamy 3 orientacje psychoseksualne (heteroseksualność, homoseksualność i biseksualność). Są osoby, których poczucie płci jest zupełnie odwrotne do posiadanego ciała (transseksualiści). Nie wszyscy transseksualiści chcą przechodzić zabiegi chirurgiczne, ale najważniejsze jest to, że czują się kobietą lub mężczyzną w nieodpowiednim płciowo ciele. Są ci, którzy przebierają się dla satysfakcji psychicznej lub seksualnej (transwestyci) oraz przebierający się dla roli (crossdresserzy) - podkreślam, jest to pewne uproszczenie.

Ale świat nie jest czarno-biały. Nie tylko istnieje wiele orientacji psychoseksualnych (porównaj: skala Kinseya czy tabela Kleina), ale istnieje tzn. "outside the box". Można jednego dnia czuć się mężczyzną, innego kobietą, można ubierać się na na różne sposoby. Można malować paznokcie i zapuścić brodę, chcieć, aby zwracano się do nas bezosobowo i nie czuć pociągu fizycznego do żadnej płci. I całkowicie się nie określać. Bo każdy z nas jest sobą. To chyba najważniejsze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto