Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy "kapitan" panuje nad sytuacją?

Tadeusz Śledziewski
Tadeusz Śledziewski
Żeby było chłodno i głodno, nie musi być do domu daleko.

Przeczytałem dzisiaj artykuł: 10 dni bez prądu to nie stan klęski i bez żadnej zapowiedzi wpadło mi do głowy pytanie: Czy na tym "statku" jest kapitan? Kiedyś w podobnych sytuacjach interweniowało wojsko. Teraz "interweniuje" prywatność, skutkiem czego
ludzie przeżywają gehennę w kraju położonym w środku Europy. Co Wy na to?

To powyżej to moja niekontrolowana, bezpośrednia reakcja na informację zawartą w artykule podanym w linku. A tak na spokojnie aż się prosi zapytać, czy polska władza interesuje się losami zwykłych ludzi? Kto w tym kraju rządzi? Dlaczego dopuszcza się aby w bliskiej odległości linii energetycznych znajdowały się gałęzie drzew?

Dlaczego nie dokonuje się przeglądów okresowych w celu określenia stanu technicznego linii energetycznych? Wszystko z biegiem czasu ulega zużyciu, starzeniu a pasy wokół linii zarastają. Po pewnym okresie muszą zostać wymienione elementy linii na nowe, a zarośla wycięte.

Jeśli już wystąpiło zniszczenie na skutek atmosferycznych zjawisk, to należało dokonać oceny ile czasu będzie potrzeba na usunięcie szkód własnymi środkami.Czy nie było sposobu na szybsze usunięcie szkód? Jak można pozostawić ludzi bez prądu aż dziesięć dni. Czu to tak trudno wyobrazić sobie, co ci ludzie przeżywają? To za czasów, znienawidzonej przez obecne władze komuny w podobnych przypadkach wysyłano wojsko do szybkiego usuwania awarii.

Co stoi na przeszkodzie, aby ten wypróbowany sposób zastosować dzisiaj? Przepraszam, ale nie mogę zapanować nad emocjami. Czy zadane na początku pytanie ze statkiem i kapitanem w tle to nie jest to samo, jak bym zapytał, czy w tym kraju jest jakaś władza?

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto