Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy leci z nami psychiatra?

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Siwowłosa dama, pełniąca jakże doniosłą funkcję Rzecznika Praw Dziecka, osoba z wykształceniem medycznym oddaje się w trakcie oglądania dobranocki (zapewne odganiając od telewizora własne wnuki) rozmyślaniom o homoseksualizmie!

Na początek jedna definicja:
"Stan chorobowy polegający na opanowaniu świadomości przez nie dające się zahamować myśli, nastroje, uczucia; uraz; także uporczywe myśli". Wg." Małego słownika języka polskiego" pod red. S. Skorupki, H. Auderskiej, Z. Łempickiej, PWN 1969.
Synonimy: szaleństwo, niepoczytalność, obłąkanie, obsesja , psychopatia, psychoza, wariactwo, choroba psychiczna, pomieszanie zmysłów (wg słowników encyklopedycznych Interii).

Tyle tytułem wyjaśnienia stanu, pod wpływem którego wydaje się działać pewna pani rzecznik w wieku emerytalnym. Pod wywiadem zamieszczonym we 'Wprost" niejaki ~elf jęknął rozpaczliwie - "ja chyba śnię". Rzeczywiście czytając wywiad można dojść do wniosku, że się ma halucynacje, osłupieć jak żona Lota, albo pomyśleć, że coś nie tak z głową. Tylko czyją?

Ponieważ dojrzała, siwowłosa dama, pełniąca jakże doniosłą funkcję Rzecznika Praw Dziecka, osoba z wykształceniem medycznym oddaje się w trakcie oglądania dobranocki (zapewne odganiając od telewizora własne wnuki) rozmyślaniom o homoseksualizmie! Ileż trzeba mieć chorej wyobraźni, ile niezdrowej fantazji i niezaspokojonych popędów, aby w dobranocce doszukiwać się propagandy zachowań, z którymi katoprawica – usiłując je zwalczać – usilnie poprzez tę wrzawę promuje.

Pani owa posiada jakąś wewnętrzna antenę, nakierowaną wybiórczo na jeden rodzaj fal: seksualnych. I dlatego dopóki będzie pełnić swoją funkcję, dzieci na pewno już więcej nie obejrzą: poczciwego krecika, bo ten nie zarył do norki żadnej kretynki i kretyniątek nie naprodukował. Żwirka i Muchomorka, bo to dwa krasnale płci jednakiej, a na dodatek w jednym spali domku. Ruja i poróbstwo! Misia Uszatka – który jak podaje Wikipedia "...narodził się 6 marca 1957 roku. Trochę nietypowo, bo z dwóch ojców – pisarza Czesława Janczarskiego i ilustratora Zbigniewa Rychlickiego". A Kubuś Puchatek i jego przyjaciele? Tu już sprawa ewidentnie zboczona. To przecież cała gromada rodzaju męskiego z wiecznie niezadowolonym osłem, głupim misiem, naiwnym prosiaczkiem ("tym" prosiaczkiem zamiast "tej" świnki), płatająca nie wiadomo jakie figle pod wodzą rozbestwionego tygryska. Któż to wie, co oni tak naprawdę robią, bo szukanie miodu to tylko pretekst do nie wiadomo czego.

Jeżeli posiadamy satyryków lub twórców s.f. – niechże się jedni i drudzy odzieją w wory pokutne i przestaną tworzyć rzeczy całkiem nie przystające do rzeczywistości. Ona całkowicie przerasta ich fantazję. Mieć pojęcie o Mrożku, zaliczyć Strugackich i dożyć chwili, w której madame Sowińska pełni państwową funkcję – to doprawdy ewenement raz na kilka pokoleń. Padło na nas.

Wobec faktu, że sprawę odmiennej orientacji seksualnej teletubisiów będą rozstrzygać uczeni w Piśmie Świętym psycholodzy, zatrudnieni w biurze rzecznika praw dziecka, proponuję aby przy okazji zastanowili się nad siedmioma krasnoludkami i tylko jedną w tym towarzystwie królewną; sytuacja jest bardziej niż dwuznaczna moralnie. Koziołkiem Matołkiem, który diabli wiedzą czego szuka, bo na pewno nie kózki (tyle ich przy drodze stoi!) i z tym Pacanowem to zwykła ściema. Również niejaka panna z mokrą głową - czy aby nie była molestowana?

Jak już te i wszelkie inne bajki zostaną ocenione, a dylematy rozstrzygnięte i dobranocki zamienią się w chóralne odmawianie paciorka pod telewizyjnym obrazkiem kolejnej patronki, pozostanie pani Sowińskiej wydać zarządzenie, że bliźniaki mają się rodzić wyłącznie dwupłciowe. Tak bliski kontakt jednakowych od poczęcia niesie bowiem skutki niesłychane. Nawet księżyc kradli we dwóch, zamiast utworzyć zdrową moralnie, koedukacyjną bandę.

Na ukoronowanie swej kariery owa pani, zanim zajmie się nią geriatra o zawężonej specjalności, uwieńczyć będzie mogła dzieło swego życia zapowiadaną rejestracją konkubinatów, a po drodze również nieślubnych dzieci. W celu przybicia im wszystkim "pieczątek na łeb", o których już dawno temu śpiewał niejaki Okudżawa.

ZOBACZ TEŻ:
Podejrzane postacie w teletubisiach sprawdzi Sowińska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto