Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy minister Gowin wpadł na trop szajki handlującej zarodkami ?

Janusz Bartkiewicz
Janusz Bartkiewicz
Ostatnia wypowiedź ministra Gowina wskazuje, że jest on w posiadaniu szokującej wiedzy na temat handlu ludzkimi mrożonymi zarodkami. Uczestniczą w tym niemieckie placówki badawcze, prowadzące nielegalne eksperymenty. I minister o tym wie.

W świat została przekazana informacja polskiego ministra sprawiedliwości, że na terenie Niemiec, tamtejsi naukowcy dokonują eksperymentów na polskich embrionach, które są przez polskie placówki badawcze Niemcom sprzedawane. Według ministra Gowina, prawo nienieckie zakazuje jakichkolwiek eksperymentów na embrionach pochodzących od niemieckich obywateli, więc oni sobie obcoplemienne embriony kupują i eksperymentują do woli.

Minister Gowin już niejednokrotnie zaskakiwał swoimi ministerialnymi opiniami (np. że w nosie ma prawo, bo dla niego ważniejszy jest jego duch), które wywoływały poruszenie i zgorszenie wśród prawników i tej części polityków, która zdaje sobie sprawę, jakim szkodnikiem dla polskiego systemu prawnego jest obecny minister sprawiedliwości.

Tą aktualną wypowiedzią pan minister dał przykład swojej ignorancji prawniczej, albowiem pokazał kolejny raz, że nie ma pojęcia o tym, jakie procedury prawne w Polsce obowiązują, bo mając taką wiedzę winien spowodować natychmiastowe uruchomienie aparatu ścigania. A jeżeli minister sprawiedliwości nie jest ignorantem prawnym, to kolejny raz okazał swoją arogancję w stosunku do prawa, które – jak sam mawiał – ma w nosie.

Jednak rzecz w tym, że tym razem ta jego wypowiedź może wywołać międzynarodowy skandal, albowiem ma ona charakter pomówienia niemieckich ośrodków badawczych o popełnianie przestępstw, czyli łamania prawa niemieckiego i unijnego. Zgodnie z prawem obowiązującym w Niemczech, badania nad zarodkami mogą być prowadzone jedynie w przypadku powstałych przed 2007 rokiem, wszystkie inne, powstałe po tym okresie objęte są całkowita ochroną. Tak więc, jeżeli nawet polskie prawo na dzień dzisiejszy dopuszcza możliwość przenoszenia zarodków z jednej kliniki do innej, to absolutnie nikt nie może uzyskać prawa do sprzedaży tychże zarodków, nie tylko do Niemiec, ale i gdziekolwiek i komukolwiek.

Minister Gowin, który tak aktywnie zajmuje się tworzeniem prawa dot. zapładniania in vitro, widać nie ma pojęcia, że wszystkie zamrożone zarodki są przypisane do konkretnej osoby, która posiada specjalną dokumentację medyczną (coś w rodzaju certyfikatu) i bez wiedzy której nikt danymi zarodkami nie może dowolnie dysponować.

Strach pomyśleć, że taki ignorant decyduje o kształcie ustawy tak ważnej dla tysięcy par rodziców, których wielkim marzeniem jest posiadanie własnego dziecka, co niestety tylko w drodze zapłodnienia in vitro mogą zrealizować.

A wystarczyłoby, aby minister sprawiedliwości Gowin porozmawiał chwile z doradcą ministerstwa zdrowia prof. Waldemarem Kuczyńskim z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, który dziś na ten temat, bardzo merytorycznie w TVN24 się wypowiadał.

Ale minister Gowin w tych sprawach woli słuchać ducha bożego i jego ziemskich urzędników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto