Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy nic to jest coś

Ryszard
Ryszard
Siedząc w fotelu i obserwując muchę na suficie, która zmierzała w kierunku rogu pokoju, gdzie pająk uprządł niczego sobie pajęczynę, zastanawiałem się nad tym czy można napisać artykuł o niczym.

Czy kiedykolwiek ktoś napisał coś o niczym? Czy jest jakiś sens w tym, by wziąć pióro do ręki i pisać na taki temat? Czy ktokolwiek będzie chciał przeczytać takie dziennikarskie dzieło?

Z początku myślałem, że nic nie było niczym interesującym do opisania, ale później doszedłem do wniosku, że nic odgrywa dosyć znaczną rolę w naszym życiu. Przecież ludzie kłócą się o nic. Ludzie są źli kiedy nic nie mają. Ludzie wpadają w szał, kiedy nie mają nic do roboty. Ludzie nawet zabijają za nic. Nic nie kupisz za nic... Czy więc nic jest czymś?

Któregoś wieczoru oglądałem w telewizji dyskusję dwóch osobników na temat trzeciego, który napisał książkę. Zdania były podzielone - jeden był za, a drugi przeciw. Konwersowali przez pół godziny, żeby w końcu dojść do konkluzji, że w zasadzie sprzeczali się o nic. Co więcej, gdzieś tam w swoich domach ludzie oglądali tę kłótnię o nic i prawdopodobnie następnego dnia, zapytani co robili, odpowiedzieli, że oglądali telewizję, ale nic ciekawego w niej nie było.

Jeśli idziesz do lekarza, ponieważ czujesz, że coś jest nie tak z twoim gardłem, doktor, po sprawdzeniu czy wiesz od jakiej litery zaczyna się alfabet, przepisuje ci lekarstwo. Oprócz tego, zapewnia cię, że to nic wielkiego i nie ma się czym martwić. Wykupujesz lekarstwo i po jego spożyciu dochodzisz do wniosku, że w zasadzie zapłaciłeś za nic. Ale lekarz otrzymał pieniądze za coś. Twoje nic było czymś dla niego. Dlaczego więc przepisał ci lekarstwo? Ponieważ ty nic nie wiesz. Zanim doktor został doktorem, studiował długo i uczył się nie tylko tego jak leczyć ludzi, ale także jak zamieniać nic w coś.

Ludzie lubią płacić za nic. Kupują gazety, magazyny i... kiedy czytają je, zwiększają swój zasób wiedzy, stają się bardziej elokwentni, wzrasta ich stopień inteligencji. Ale bardzo często pisane słowa są układane w kupkę, obwiązywane sznurkiem i wyrzucane na krawężnik ulicy. Dla tych, którzy ich nie czytali, albo nawet i nie przejrzeli, nic w nich nie było. Natomiast dla tych, którzy je zebrali i później, poprzez odpowiednią przeróbkę zamienili, na przykład na papier toaletowy, ten papier pokryty drukiem coś znaczył. Teraz nie można powiedzieć, że rolki papieru toaletowego to nic. Przydaje nam się w codziennym życiu. I znowu nic zamieniło się w coś.

Kiedyś odwiedziłem moich znajomych, u których przed domem rosło piękne, rozłożyste drzewo, ale oni postanowili je ściąć ponieważ zasłaniało im widok na okolicę. Na moje pytanie, dlaczego pozbywają się takiej ozdoby ich domu, powiedzieli ze złością: "Nic przez to głupie drzewo nie widać". Spojrzałem tylko na nich i nic nie powiedziałem.

Czy próbowałeś kiedyś poprosić swojego szefa o podwyżkę? Nawet jeśli wysilałeś się, żeby go przekonać o tym jakim ty dobrym pracownikiem jesteś, że zasłużyłeś na podwyżkę i jak wiele ta podwyżka znaczyłaby dla ciebie, prawdopodobnie usłyszałeś: "Nic nie wskórasz. Nie ma czym gadać. A jak ci się tu nie podoba, to zmień sobie pracę." Teraz to niby nic brzmiało jak szantaż. A to już było coś.

Wydaje się, że pies nie ma nic do powiedzenia. Ale to nie prawda. Merdający ogon, strzyżące uszy, wywieszony jęzor, skomlenie... wszystko to znaczy, że on coś chce. Patrzysz na zwierzę i myślisz, że to nic. Ale nic dla ciebie jest czymś dla niego i jeśli go nie rozumiesz, możesz być w nie lada kłopocie.

Kiedyś krążyło powiedzenie, że dobra gospodyni potrafi przygotować posiłek nawet z niczego. Dwa jajka, trochę mąki, odrobina cukru, szczypta wanilii i... zupa nic gotowa. Zjadłeś nic, ale się najadłeś. Napełniłeś żołądek i nic więcej ci do szczęścia nie potrzeba.

Jeśli ludzie z tobą nie rozmawiają, bo uważają, że nie ma o czym z tobą rozmawiać, to wcale nie znaczy, że ty jesteś niczym dla nich. To znaczy, że oni nic o tobie nie wiedzą.

Jeśli napisałeś o czymś, ponieważ chciałeś się wypowiedzieć na jakiś temat, ludzie złoszczą się, że wyśmiewasz się z nich i że krytykujesz ich słabości. Prawda kole ich w oczy. Ludzie chcą, żeby ich chwalono. Nawet za nic.

Zdecydowałem się więc napisać o niczym, bo czułem, że ten temat jest bezpieczny i że nikogo tym nie obrażę. Nikt nie może mnie oskarżyć za moją opinię. Chyba, że ktoś doszuka się czegoś w moim nic. Mógłbym także użyć bardziej kwiecistych słów, by zdefiniować nic, ale bardzo często słowne bukiety komplikują nieskomplikowany przedmiot sprawy. Jestem także pewien, że znajdą się tacy, których będzie jadła zazdrość, iż znalazł się taki co to może napisać coś o niczym, podczas gdy oni nie mogą sklecić kilku słów, pisząc list do przyjaciół. Co więcej, pisząc o niczym nie potrzebuję nikogo kto by za mnie to robił, a ja się pod tym podpisywał.

Niemniej jednak podpisuję się moim nazwiskiem pod tym co napisałem, bo choć dla niektórych moje nazwisko może nic nie znaczyć, dla mnie jest czymś. I to bardzo ważnym.

Ryszard Krasowski
http://www.portalliteracki.pl/artykul,15174.html

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto