Czy polityka to pieniactwo?

Jaka jest rola polityka w państwie demokratycznym, uznającym przede wszystkim równość i sprawiedliwość społeczną. Nie tylko, przed i w trakcie wyborów. W państwie które szczyci się uznawaniem ponad wszystko litery prawa. Mieniącym się państwem solidarnym, oraz idee solidarności propagującym?

Rzeczywistość pokazuje, że niestety tylko wobec obywateli, prawo jest egzekwowane z całą surowością. Czyżby jedno z podstawowych pojęć etycznych i prawnych, oznaczające cechę przypisywaną jednostkom, działaniom czy instytucjom społecznym, związanym z bezstronnością było tylko fikcją?

Możliwe, że grecka Dike zwana też Temidą, jednym okiem podgląda zza opaski, a trzymana w ręce waga, waży na korzyść, z nią zaprzyjaźnionych. Czyżby starożytne bóstwo poddało się korupcji?

Myślę że Temida jest niewinna, została tak jak cały naród zmanipulowana i wykorzystana. Ona po prostu, ogłuchła od wiecznych kłótni kto jest z prawej, kto z lewej, kto jest liberałem a kto konserwatystą. Pomieszało się jej w głowie i należy się jej leczenie – najlepiej psychiatryczne, tylko nie daj boże w którymś z ośrodków finansowanych z Narodowego Funduszu Zdrowia.

Aktualnie żyjemy w państwie, którego naród jest podzielony pomiędzy, tych którzy są
otumanieni przez o. Rydzyka -zawsze mającego rację, wyznawców J. Kaczyńskiego – który zawsze wie lepiej i D. Tuska – który wciąż twierdzi że jest dobrze. Innych opcji nie wymieniam z ważnego powodu – okazuje się że są marginalne, a ludzi trzeźwo myślących, zajmujących się polityką istnieje promil.

Najwyższy czas dojść do sedna tego przydługiego wstępu. Od ponad dziewięciu miesięcy jesteśmy atakowani – my obywatele - „papką” medialną na temat niekończących się sporów na temat katastrofy smoleńskiej. Wydaje się jakby politycy nie mieli nic innego do roboty, tylko roztrząsanie – kto jest winien a kto nie, zapominając o podstawowych powinnościach posła i senatora – to jest służeniu obywatelom. Katastrofą niech się zajmą, odpowiednie, powołane do tego celu służby. Do czasu gdy katastrofa będzie traktowana jak karta w grze politycznej - nie zostanie wyjaśniona. Czy polityk jest osobą kompetentną do rozstrzygania tego typu spraw?

Kończy się zima, za chwilę wraz z wiosną zaczną się roztopy a powódź realnie zagrozi mieszkańcom wielu terenów. Przedsmak tego, co może się niedługo wydarzyć już widać. W wielu miejscowościach, ogłoszono stan zagrożenia powodziowego. Na dziś, jak podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, trzecim stopniem zagrożenia powodziowego objęte są cztery województwa: pomorskie, warmińsko-mazurskie, kujawsko-pomorskie i mazowieckie. Stanem ostrzegania powodziowego objęto trzy województwa: podlaskie, łódzkie i lubelskie.

Może warto by było, gdyby właśnie w kierunku zapobiegania problemów, skupiła się nasza „klasa” polityczna. Nie problemów wyimaginowanych a realnych i dotyczących bezpośrednio obywatela – tego samego, o którego głos za kilka miesięcy znowu będą się biły wszystkie frakcje polityczne.