Jak podaje tvn24.pl, minister ds. europejskich Danii Nicolai Wammen zapowiedział, iż mimo, że Dania na prezydencję wyda mniej niż inne państwa, wydarzenia towarzyszące przewodniczeniu zostaną przeprowadzone efektownie i kompetentnie. Dodał też, że rząd duński nie będzie "oferować tylu prezentów dla dygnitarzy, jak to było dotychczas przyjęte". Najdroższym podarunkiem dla zagranicznych gości będzie budzik za 90 euro.
Wśród oszczędności znalazła się między innymi woda: zrezygnowano z butelkowanej mineralnej na rzecz wody z kranu. Dla oszczędności, podczas prezydencji wykorzystywany będzie również transport publiczny.
Dla porównania Francja wydała na prezydencję w Radzie UE 171 milionów euro, Węgry ok. 70 milionów, Czechy - 73 miliony, a Polska - ok. 96 mln euro.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?