Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Death metal na dożynkach - "Exterminator" w Teatrze Dramatycznym

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
Henryk Niebudek (wójt), Sebastian Skoczeń (Lizzy), Przemysław Kosiński (Jaro), Kamil Siegmund (Makary), Paweł Domagała (Marceli)
Henryk Niebudek (wójt), Sebastian Skoczeń (Lizzy), Przemysław Kosiński (Jaro), Kamil Siegmund (Makary), Paweł Domagała (Marceli) Krzysztof Bieliński, Teatr na Woli
"Wiecie, co to jest death metal? A znacie Nergala - tego od Dody?" Bez względu na odpowiedź koniecznie obejrzyjcie spektakl Przemka Jurka "Exterminator".

Spektakl w reżyserii Aldony Figury opowiada o czwórce przyjaciół z dzieciństwa - Marcelim (w tej roli Paweł Domagała), Makarym (w tej roli Kamil Siegmund), Lizzym (w tej roli Sebastian Skoczeń) i Jaro (w tej roli Przemysław Kosiński), których marzeniem była kariera muzyczna i piszczące fanki. Wychowali się na popie, jednak już w dorosłym życiu postanowili założyć zespół deathmetalowy - Exterminator. Choć każdy z nich zmaga się z codziennością w inny sposób (pracują w różnych miejscach – banku, bibliotece, tartaku albo prowadzą własną działalność gospodarczą), mają wspólną pasję, jaką jest granie. I to jej chcieliby poświęcić całe życie. Dlatego w każdy piątek spotykają się w domu kultury, by szlifować swój warsztat muzyczny.

Pewnego dnia zjawia się u nich wójt Kochanowa (w tej roli Henryk Niebudek) i składa im propozycję nie do odrzucenia. Otóż mają zagrać na... dożynkach. Zespół deathmetalowy na dożynkach? Chłopcy nie chcą nawet o tym słyszeć. Ale z drugiej strony mogą zdobyć dotacje unijne za promocję wsi. Brzmi kusząco? Po długich kłótniach i przepychankach ulegają namowom. Przecież wychowali się na Papa Dance, Kombi i Modern Talking. A to tylko jeden występ, który może im pomóc w karierze. Niestety, jak to w życiu bywa, występ kończy się klapą, a wójt ma coraz większe roszczenia. Jakie? Tego nie zdradzę, trzeba to zobaczyć na własne oczy.

Jeśli chodzi o grę aktorską, to największe brawa należą się Pawłowi Domagale, jako Marcelemu, leaderowi zespołu i zabawnemu komentatorowi, Kamilowi Siegmundowi, który zagrał Makarego, będącego wiecznie na haju. Bardzo dobrze wypadli także Henryk Niebudek, który wcielił się w nieuczciwego wójta, Sebastian Skoczeń jako gniewny Lizzy oraz Przemysław Kosiński jako perkusista Jaro. Mniejsze role przypadły kobietom, Agacie Wątróbskiej, która zagrała żonę Marcelego oraz Zuzannie Grabowskiej, szukającej sensacji dziennikarce.

Trzeba przyznać, że aktorzy grali tak przekonująco, że niejednokrotnie zastanawiałam się, kto gra na instrumentach. Śpiewali na pewno oni i wypadli świetnie. Poza tym bardzo wiarygodnie odegrali początkowe zażenowanie z powodu grania popowych kawałków, potem coraz bardziej się rozkręcali, gdy widzieli zachwyt widzów.
Scenografia Jana Kozikowskiego w postaci perkusji, wzmacniacza, gitar i mikrofonów, uczyniła spektakl bardziej wiarygodnym. Widz odnosił wrażenie, jakby był na koncercie, a nie spektaklu. Do tego dochodzą efekty specjalne. Na uwagę zasługują także jego kostiumy, a także charakteryzacja, które miały upodobnić aktorów do wielbicieli deathmelatowych klimatów. Stąd czarne stroje i liczne tatuaże.

Warto wspomnieć, że spektakl ten jest adaptacją książki "Kochanowo i okolice" Przemka Jurka. To znakomita komedia sytuacyjna i słowna. Dlatego nie mogło zabrakło w niej zabawnych scenek, m.in. zespół deathmelatowy grający "Kolorowe jarmarki" czy "Cherry Cherry Lady". Sztuka ma także drugie dno, gdyż porusza problem wyboru między marzeniami a kompromisem, przed którym stawiani są młodzi ludzie. Niestety wybór ten wymusza na nich rzeczywistość, która jest brutalna.

Widzom tak się podobało, że na zakończenie poprosili o bis. I usłyszeliśmy brawurowe wykonanie metalowego kawałka, który został napisany specjalnie na potrzeby tego spektaklu przez Piotra "Anioła" Wącisza z zespołu Corruption. Wprawdzie wolałabym coś z popowego repertuaru, ale i tak było świetnie. Może trochę za głośno, ale taki jest death metal. Polecam tę sztukę każdemu, wielbicielom death metalu i popu, a przede wszystkim miłośnikom dobrej zabawy.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Death metal na dożynkach - "Exterminator" w Teatrze Dramatycznym - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto