W dawnym Imperium Romanum, gdzieś między Ssicyllą a Commorrą wymyślono kiedyś, że najlepszym sposobem na zaspokojenie głodnej gawiedzi jest urządzenie jej imprezki z wkładką.
W Imperium Romanum Imprezki zarządzano w krytycznym momencie jego dziejów, a przebiegały zawsze według sprawdzonego już wcześniej scenariusza.
Kiedy lud zasiadał w amfiteatrze - czuł się panem. Stąd zawołanie "panem et ...", a gdy rozdano jeszcze po bochenku na łeb - znów "circensem"kochano i cezara i świtę, a słupki sondażowe w Alei Sławy stawały dęba.