Parę tygodni temu w Niemczech radio poinformowało, iż dęby zostały zaatakowane przez groźnego szkodnika, w związku z czym praktyków dendroterapii prosi się o zrezygnowanie z przytulania się do tych drzew.
Zmartwiło mnie to bardzo, bo akurat do dębu najbardziej lubię się przytulać. Od tego czasu chodzę po „moim” lesie i sprawdzam, czy te „moje dęby-przytulanki” też zostały zaatakowane przez to robactwo… No i nie wiem, bo za każdym razem widzę inne żyjątka pełzające po pniach, ale z pewnością nie jest to opiętek dwuplamkowy, typowy i najgroźniejszy„zabójca” dębów.
Nie znam się na pasożytach, nie mam więc pewności czy i te uwiecznione przeze mnie żyjątka szkodliwe nie są, dlatego powstrzymuję się od przytulania do dębów. Tak na wszelki wypadek. Poczekam do lata, kiedy pracowite dzięcioły zrobią już porządek z larwami wszystkich szkodników.
Opiętek dwuplamkowy jest bardzo przebiegły, atakuje dęby pod korą, nie można go więc zwalczyć chemicznymi środkami owadobójczymi. Larwy tych owadów drążą żywą tkankę drzewa wokół pnia i udaremniają mu pobieranie pokarmu z ziemi, skazując je tym samym na śmierć głodową. Jedynym sposobem walki z opiętkiem jest wycinanie drzew i ich spalanie. To wielka strata… Dzięcioły do dzieła!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?